Judith McNaught

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:40

Bo się nie znasz Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 20:41

ja?

how dare you! Obrazek

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:43

Me?

You don 't understand!! Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 20:43

podsumowując jednakowoż pałam niezdrową sympatią do McNaught jak niektórzy do Roberts ... Obrazek

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:45

Zawsze mawiam, że różne są zboczenia; a najważniejsze, to pielęgnować własne pieczołowicie i troskliwie Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 20:48

można tez pozwalczać cudze Obrazek

martwię się bo nic ta moja ulubienica ostatnio nie spłodziła, niemądrego ... Obrazek

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:49

A mądrego spłodziła? Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 20:52

no nic na szczęście ... ale żeby tak wcale nic Obrazek

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:53

Cisza przed burzą Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 20:53

tylko Nora się mnoży jak oszalały kjójik Obrazek

przez **Agrest** » 31 października 2010, o 20:57

Ba, Duracell i to z oszałamiającą regularnością i punktualnością.

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 20:58

Też mi się to nie podoba, ale cóż robić Obrazek

Pewnie wymagąjące wnuki ma Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 21:01

analogia z Kossakiem mi się sama nasuwa Obrazek

przez **asiunia31** » 31 października 2010, o 21:05

Ho ho ho!! Obrazek

Azali Nora wie, kto to Kossak? Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 21:07

nie, ale chyba jakaś wspólnota jest bo tak samo stuka dzieła jak i on ... Obrazek

przez **Berenika** » 31 października 2010, o 21:19

I w tym samym celu Obrazek

przez **pinksss** » 31 października 2010, o 21:20

tak mniemam Obrazek

zwłaszcza, że i pomocnicy wchodzą w grę Obrazek

przez **Heidi** » 3 listopada 2010, o 01:55

Ponieważ jestem na forum od niedawna, nie mam pojęcia gdzie moge dać upust swoim emocjami związanymi z "królestwem marzeń" piszę więc tutaj. Pochłonęłam książkę w jeden dzień i pół nocy, wprost genialna odzwierciedlenie wszystkich moich zachcianek co do tego jaki powinien być romans. I tyle wątków, gdybym była reżyserem nawet chwili bym się nie zastanawiała nad "zekanizowaniem" jej Obrazek

Było i porwanie i ucieczki a bohater był taki męski, honorowy i władczy wogóle się z nią nie patyczkował ach i och i ech <marzyciel> I ona nie ukrywała niechęci, jedyne nad czym ubolewam to, iż wątek Brenny i Stefana był tak bardzo okrojony, z niecierpliwością czekałam na dalszy rozwój wydarzeń między nimi. A i cały czas chciałam się przenieść do tego namioty gdzie Stefan "gościł-więził" Brennę. Niestety autorka nie dała nam się dowiedzieć jak też wyglądała sprawa między nimi. Ale to chyba musiała by powstać osobna książka Obrazek

przez **sunshine** » 3 listopada 2010, o 02:15

Też bardzo miło wspominam tę książkę Obrazek

A inne ksiażki od tej autorki czytałaś? Obrazek

przez **Fringilla** » 3 listopada 2010, o 03:47

Hanno - zawsze mozesz popełnić tekst dłuższy - nie krępuj się Obrazek

przez **Mery_Kate** » 3 listopada 2010, o 16:22

oj...

<span style="font-style: italic">Królestwo marzeń</span>

to jest najlepsza książka McMought Obrazek

szukałam jej 2 miesiące żeby móc ją wessać w 2 dni Obrazek

przez **pinksss** » 3 listopada 2010, o 17:58

Royce doprawdy to jej wyszedł Obrazek

przez **Jadzia** » 3 listopada 2010, o 18:27

I mi się podobało Obrazek

przez **Mery_Kate** » 3 listopada 2010, o 18:29

oj.... chyba przeczytam jeszcze raz... jak mi tak przypomniałyście o nim

przez **ewa.p** » 3 listopada 2010, o 18:35

a na mnie wciąż czeka,na chomiku Obrazek

Judith McNaught

Kto przegląda forum