wiesz, to ta zasada "jak długo śfinią w fabule jest", bo jest przez moment, no powiedz, ze nie
a po drugie: Mary się nie cackała (nie jest Stuart
i potrafiła popełnić cholerę z charakterem, a nie uroczych chłopców "jacyż my źli jestesmy ojej ojej ojej"
to przy okazji raz jeszcze polecam Mirandę Neville "The Dangerous Viscount"
a nieczułość a brak okazywania uczuć dwie różne sprawy, no