Teraz jest 24 listopada 2024, o 04:41

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 października 2010, o 23:25

Hm, ja też bym ' wskazała jako TĘ książkę Putney, tę którą warto i trzeba i w ogóle... Ale generalnie dla mnie Mary > Mary Jo, chociaż z tym powtarzaniem zdań to prawda, a im dalej chronologicznie, tym gorzej, mam wrażenie Obrazek Kiedyś to była cecha charakterystyczna, teraz to cecha grrrrrr charakterystyczna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 października 2010, o 23:30

no ba! wskazuje na tę jednak dziwną Balogh, odstającą Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 października 2010, o 23:32

No i skąd ja to znam Obrazek

Dla mnie JSW jest nietypowe i nie poleciłabym go jako czegoś co miałoby zachęcić, przekonać. Dla mnie to bardziej wisienka na torcie, a nie krem przekładany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 października 2010, o 23:34

dla zaawansowanych? Obrazek



a co na początek? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 października 2010, o 23:35

Ja tam zaczęłam od Reggie 'go Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 października 2010, o 23:36

ja bym stopniowała i zaczęła od Aniołów Obrazek

albo wysłała do tego ukochanego przez wielbłądy na początek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 października 2010, o 23:42

wielbłądzi ukochany nudny dla beginners Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 23:43

E, tam. Dobrze napisane jest zawsze warte przeczytania, nawet jeśli nieco odstaje Obrazek

Ja bym nie miała oporów komuś polecać na początek. Choć zaczęłam od <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Przepowiedni"</span></span>, potem chyba <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Księżycowa narzeczona"</span></span>, <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Taniec na wietrze"</span></span> i <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Jak stare wino"</span></span> Obrazek Dalej nie pamiętam, ale po tej pierwszej książce wzięłabym każdą jedną tej autorki, więc nie obraziłabym się na JSW Obrazek



Po wielbłądzim ukochanym na początku mogłabym się nie zaprzyjaźnić tak bardzo od pierwszej książki, jak mi się udało Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 października 2010, o 23:44

heloł heloł - wy tu o której Mary? Obrazek

co jak co, ale ten offtop szalenie zmyla Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 23:45

Plasiam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 października 2010, o 23:46

my tu mamy kuncepcje porównawcze Obrazek



JSW Mery Dżoł z czym należy porównać? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 23:52

Ale z kim chcesz porównywać? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 października 2010, o 23:52

z gospodynią tego tematu? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 23:56

A <span style="font-style: italic">ić</span>. Znowu wyszłam na sierotę... Ja nie czytałam/nie kojarzę książki <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">Balogh</span></span>, do której można by to porównać. Może Agrest lub Frin coś więcej w tym względzie wiedzą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 października 2010, o 23:57

no więc szalenie trudno to było zauważyć - dlatego zmyla Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2010, o 16:29

Szczerze to nic mi nie przychodzi do głowy, ale może uściślijmy pod jakim względem Obrazek W ogóle inności czy czego? Bo jeśli chodzi np o układ, hm, sił między bohaterami, to właśnie nie mam skojarzeń, muszę powiedzieć że Balogh różne ma zasługi, ale nikogo na kształt Alys nie stworzyła chyba Obrazek



Z innego nieco punktu widzenia mamy np walkę z przywarami w <span style="font-style: italic">Zatańczymy?</span>, ale o, to dopiero książka, której bym na początek nie poleciła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 października 2010, o 16:31

chodzi o specyficzną inność, nie dokładnie bohaterów

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2010, o 16:33

Jak wystarczy inność, to może być Precious Jewel Obrazek



Ale jak ma być specyficzna, to nie wiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 października 2010, o 16:35

ale kurtyzanowo nieee Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2010, o 16:37

A tak z ciekawości zapytam, czy już przeczytałaś? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 października 2010, o 16:38

oczywiście że nie, ciągle się na siebie patrzymy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2010, o 16:42

Bo nazywanie jej kurtyzaną to zdecydowanie dodawanie jej prestiżu Obrazek



W każdym razie, na pewno jest to coś '.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 października 2010, o 16:44

ale nie mogę się przemóc Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 października 2010, o 18:10

prestiżu? znaczy?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 października 2010, o 18:14

No bo czy taka dziwka na pensji u burdelmamy to zaraz kurtyzana?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości