Przypomniało mi się jak kiedyś byliśmy ze znajomymi i z ekipą rodzinną brat z dziewczyną moi rodzice, kuzyni itd na balu karnawałowym. Siedziałyśmy we trzy przy stoliku mama (blond), ja(wtedy ruda, a dokładnie burgundowe) i bratowa(blond). Nasi panowie stali w holu i rozmawiali z innymi. Jeden się zapatrzył na nasz stolik i mówi
<span style="font-style: italic">Widzicie te trzy laseczki co tam same siedzą? Ja bym sobie wziął, tą młodą blond</span>
Tata mówi, że to jego żona.. a tamci zdziwko
<span style="font-style: italic">taką młodziutką babeczkę masz?</span>
ten drugi mówi <span style="font-style: italic"> no.. a ja to bym sobie zatańczył z tą rudą.. pewnie jej siostra, bo taka podobna.. jakbym nią zakręcił..</span>
Tata mówi, że to jego córka.
Ci zaskoczeni w końcu pytają <span style="font-style: italic">A ta trzecia blondynka to kto?</span>
Tata- to moja synowa.
Byście widziały miny tych facetów...
A tata dumny jak kogut chodził..