Teraz jest 25 listopada 2024, o 08:58

Roślinne inspiracje i domowe ogródki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 lipca 2010, o 00:18

Ano Obrazek To nasze rodzinne określenie, pozostałość po przejęzyczeniu się właśnie Obrazek I popatrz, tak się utrwaliło, że człowiek bezmyślnie powtarza.



Pelargonie rozróżniam takoż, podobnie jak geranium, ale staram się nie przebywać w pobliżu Obrazek Ich zapach nie należy do mych ulubionych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 lipca 2010, o 00:27

A moje roślinki balkonowe nie najlepiej zniosły rozstanie ze mną. Obrazek A raczej z moim sposobem podlewania, bo podczas mojego pobytu na Mazurach mój pan-mąż miał za zadanie regularnie je nawadniać. I robił to tak gorliwie, że utopił mi biedne kwiatki. Obrazek W każdej doniczce woda sięgała ponad centymetr nad powierzchnię ziemi. Tak więc szlag trafił moją śliczną lobelię, bazylię, aksamitki, miniaturowe bratki i bakopę też. Obrazek Jedynie pelargonie przetrwały i komarzyca również. ObrazekA taki ślicznie ukwiecony balkon miałam. Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 lipca 2010, o 00:30

ech, niestety Obrazek topią...

ale pelargonia po prostu wytrzymała jest...

ja jestem na etapie testowania jak reagują kwiaty mej kuzynki: zdrowo przyschnięte, mam nakaz podlewania przez następny miesiąc i musze opracować system, aby nie przedawkować i nie rozpieścić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 lipca 2010, o 00:31

Współczuję, Dorotko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 lipca 2010, o 01:00

Następnym razem jak zostawisz biedne kwiatki na łasce męża kup najlepiej takie albo inne nawadniacze ,wbijesz i kwiatki będą ' kiedy będą miały ochotę Obrazek http://allegro.pl/item1150444523_nawadniacz_do_kwiatow.html

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 lipca 2010, o 01:02

Nawet niedrogie...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 lipca 2010, o 01:04

ale jeśli na słońcu, to zbyt szybko paruje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 lipca 2010, o 01:24

Ale wtedy wystarczyłoby sprawdzić, czy woda jest w bańce i ewentualnie uzupełnić, do przelania raczej by nie doszło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 lipca 2010, o 01:34

w teorii masz rację Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 28 lipca 2010, o 11:00

to straszne ale u mnie byłoby dokładnie na odwrót Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 28 lipca 2010, o 18:24

Przynajmniej się starał Obrazek Albo może przypomniał sobie w przeddzień Twojego przyjazdu i szaleńczo podlewał, żeby żona się nie czepiała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 lipca 2010, o 18:52

A wiesz, że może masz i rację, że najpierw je ususzył, a potem utopił, bo z maciejki zostały mi tylko wyschnięte badyle, które bez problemu dały się wyciągnąć z ziemi. Obrazek A tak się cieszyłam, że będą mi wieczorami ładnie pachniały. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 lipca 2010, o 21:04

Dostał za to jakąś kare ? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 16 sierpnia 2010, o 18:26

dostałam na urodziny storczyki w doniczce

jak się je pielęgnuje, bo nic o tych kwiatach nie wiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 sierpnia 2010, o 19:06

Nie za dużo podlewać ,dopiero jak wyraźnie przyschnie . Woda przegotowana i ostudzona do temperatury pokojowej i dobrze dodać kilka kropli soku z cytryny ( na jeden litr) . Najlepiej im w jasnym miejscu ale nie żeby bardzo słońce na nie padało . Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 16 sierpnia 2010, o 19:27

dzięki Lucy Obrazek

 

Post przez Justyna » 16 sierpnia 2010, o 23:09

Lucy a dlaczego sok z cytryny?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 16 sierpnia 2010, o 23:26

pewnie żeby ziemię zakwasić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 sierpnia 2010, o 23:30

Kiedyś dawno w gazecie przeczytałam i sama od tego czasu stosuje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 października 2010, o 20:50

Zawsze unikałam storczyków jak ognia, bo bałam się, że za dużo z nimi roboty, ale w sierpniu na imieniny znajomi uraczyli mnie storczykiem właśnie. Szkoda, że nie widziałyście wówczas mojej miny, bo szczęśliwa z tego powodu to ja nie byłam. Obrazek Ale okazało się, że storczyk to kwiat akurat dla mnie, bo kompletnie nie wymaga pracy, skakać koło niego za specjalnie nie trzeba [no, przynajmniej ja przy swoim nie skaczę] i podlewa się go raz w tygodniu. Właśnie planuję kupić sobie następne, tym razem wściekle fioletowe. I białe też, bo bardzo mi się podobają.

A moje kwiaty balkonowe kompletnie pogłupiały, bo teraz, kiedy zaczęły się przymrozki, one zaczynają kwitnąć jak durne. Szczególnie bakopa - przez całe lato nie kwitła, a teraz, jak na złość obsypała się kwiatami. Za to padła mi hortensja, choć obchodzilam się z nią jak z jajkiem. Gópie te kwiaty! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 10 października 2010, o 20:55

A rozmawiasz z nimi? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 10 października 2010, o 20:59

i jeszcze im muzykę puszcza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 października 2010, o 00:18

Taaaa, no pewnie. Gadałam z nimi, tańczyłam im i śpiewałam. Obrazek I pewnie dlatego nie kwitły. A teraz, kiedy zimno się zrobilo i rzadziej wychodzę na balkon [i nie wydzieram się jak potępieniec] odżyły. Tylko biedna hortensja nie zdzierżyła i ducha wyzionęła. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 11 października 2010, o 01:22

Widać hortensje wrażliwsze były Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 października 2010, o 02:04

...na głos Obrazek



hm, ciekawe. czy znaczy, że klimatyczna wariacje czy też tak juz z genomem hodowlanych roslin poszaleli, że kwiatom odbija... Obrazek

może ciepła jednak jesien idzie..

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości