Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:14

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 15:32

no i mamy w Middlemarch - lektor dumny głosem czyta "na podstawie George 'a Eliota Obrazek



zaraz Berenika powie, że to wynika z naszego pięknego języka ale pani Przedpełskiej -Trzeciakowskiej nie wynikało Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 21 sierpnia 2010, o 16:39

Się nie czepiaj, proszę bardzo Obrazek To wynika z tego, że George to imię męskie i tyle Obrazek I skąd wiesz, że oni nie wiedzą, że to kobieta była?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 sierpnia 2010, o 16:57

jak już wspomniałam opieram to na analogii z George Sand Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 września 2010, o 23:48

pani Nawrot od Prószyńskiego jednak mnie trochę straszy ...



gotowam nawet Roberts różne partactwa wybaczyć .... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 września 2010, o 00:00

A na przykład?



Czytam teraz tę Tasmanię i nie mogę narzekać na tłumaczenie, tylko jakoś mi przeszkadza że imię konia Finnegan 's Luck przecztłumaczono na Luck Finnegana Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 września 2010, o 00:01

To i tak dobrze, że nie Luk Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 września 2010, o 00:02

nie dziwię się, że przeszkadza ... Obrazek



po prostu dobór słownictwa erotycznego tłumaczki pozostawia wiele do życzenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 września 2010, o 00:22

A pamiętacie rozważania o '?



Właśnie "chrapki nosa Harrisona zadrżały" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 września 2010, o 00:28

u niego to nie chrapy aby winny być? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 12:13

według rozkazu mam wszelkie "rozdete nozdrza" wycinać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 września 2010, o 12:15

A czyj to rozkaz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 12:40

a jak myślisz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 września 2010, o 12:44

Że może zleceniodawca tak ścisłe zadania daje, ale czy ja wiem? Może to ironia była, a ja nie załapałam?

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 13:41

nie, nie ironia - szczera prawda i rzeczywistość

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 września 2010, o 13:59

A tylko tych nozdrzy się czepiają? Motylki w brzuchu mogą być?

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 14:39

motylki zakazane - trza znaleźć inne okreslenie. I dużo takich tam.... Gula w gardle np - no, ja też tego nie lubię. Flipanie żołądka tez trzeba łagodzic.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 27 września 2010, o 14:39

Hmm. A w sumie to dlaczego? Obrazek (Odnośnie tego wycinania.)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 14:40

bo to tandetne i kiczowate

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 września 2010, o 14:41

Ja lubię te motylki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 27 września 2010, o 14:44

Ja ostatnio w ramach pocieszania mnie przez kolegę usłyszałam cudowny tekst o motylkach i na zawsze zdaje się pozostaną w mojej głowie jako coś całkiem nie-kiczowatego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 27 września 2010, o 14:46

Ja też. Tandetne i kiczowate? Też wymyślili, współczuję, Schola, bo to się teraz trzeba nieźle nagimnastykować.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 września 2010, o 15:52

Jestem w stanie zrozumieć te nozdrza, ale wycinaniu motylków mówię nie Obrazek

Gula w gardle jest dla mnie neutralna, prawdę mówiąc... Może nie brzmi za ładnie, ale żeby tandetna była?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 września 2010, o 18:32

ech, nozdrza i chrapy w kulturze końskiej, do której my tez się lubimy odwoływać wylatują? z historyków jeszcze może? eee...



Schola - a może tak stylizowac na tłumaczenia dzieł Roberta E. Howarda - tam porządny, bezemocjonalny tekst i zero kiczu.. wiadomo, inny target, inne standardy - trza mierzyć wszak jak najwyżej, a nie jakieś tam frymuśne tralalala Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 27 września 2010, o 18:38

nie historyki - hśżty

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 września 2010, o 18:41

pamiętamy- wpadłam w szał po CH Harris Obrazek





ale pani Nawrot strasznie "wzlatuje" a w czymś takim jak InD powinno być prosto i ostro Obrazek



motylki kiczowate? Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości