<span style="font-style: italic">“There is nothing to fear, Jane,” he said, lowering his head to featherlight kisses along her jaw. “Life cannot harm us. Nothing can. We are immortal beings, encased in flesh for the purpose of educating ourselves and learning to saturate ourselves with the wisdom of love. Even if—yet again—we do not get this specific lesson right this time, we will have another chance. Endless chances. The spirit world is eternally patient.”</span>
Przeczytałam najnowsze opowiadanie Balogh z austenowsko-paranormalnej antologii i cóż mogę powiedzieć
Z jednej strony motyw reinkarnacji nieszczególnie mnie pociąga, więc to nie moja bajka z założenia, z drugiej - skoro już ta reinkarnacja była, to, hm, takie przemowy jak powyżej są dla mnie paranormalnym odpowiednikiem wykładów o zdroworozsądkowym zakochiwaniu się z ostatnich książek. Niech już ona zejdzie z tej ambony
Tacy oni mądrzy wszyscy.
W każdym razie opowiadanie nie ma z powieścią Austen nic wspólnego wprost, jest tylko luźno oparte na głównym konflikcie z Perswazji, ale bohaterowie inni.