A ja mogę napisać tyle, że przyjaciółka mojej mamy z podstawówki <span style="text-decoration: underline">miała</span> męża z Algierii. Z tego związku dwoje dzieci. Teoretycznie nie było źle, ale... Nie będę opowiadać, bo to nie moje życie. Starczy powiedzieć, że, koniec końców, to był cały cyrk. Raczej niewesoły. Mi się na myśl o <span style="font-style: italic">romansie z szejkiem</span> włos na głowie jeży. Jakbym miała taką książkę przeczytać, to bym chyba wolała iść do dentysty na borowanie zęba