Teraz jest 23 listopada 2024, o 23:58

Cytaty i przysłowia na wesoło ;D

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 10 stycznia 2008, o 02:00

Bywają małżeństwa, zachowujące się jak para ślepców, z których każde, czego innego nie widzi.

<span style="font-style: italic">Irena Conti</span>



Wyrafinowane piękno płci męskiej istnieje tylko w tym celu, aby podniecać płeć żeńską.

<span style="font-style: italic">Karol Darwin</span>



Małżonkowie powinni wystrzegać się kłótni, jeśli nie dość się kochają, aby się pogodzić.

<span style="font-style: italic">Edmond Rostand</span>



Nawet gonić warto tylko rzeczy wybitne.

Kobieta powinna widzieć, jak dalece może iść za daleko.

<span style="font-style: italic">Jean Cocteau</span>



Dla mężczyzny kobiety są tym samym, czym żagle dla żaglowca - nie opłynie bez nich.

<span style="font-style: italic">Jacques Chardonne</span>

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 10 stycznia 2008, o 03:08

Jak spodobać się bogdance,

Gdy już ma się zęby w szklance?

(Jan Sztaudynger)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 stycznia 2008, o 18:03

A ja znowu kilka fragmentów. Po angielsku, bo po polsku nie ma nawet tej książki.

Pierwszy fragment mnie rozbawił, drugi wprowadził w autentycznie dobry nastrój.



Julia Quinn „Splendid”



"Is it true that wild bears roam free in Boston? I understand that the Colonies are overrun with savages and wild beasts."

Emma could see her aunt roll her eyes and groan in expectation of another of her niece 't yet decided to love her.

Or had he?



I niezmiennie, kiedy czytam jakiś romans historyczny po angielsku, śmieszy mnie zwrot "to produce an heir", w dosłownym tłumaczeniu "wyprodukować dziedzica" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 25 stycznia 2008, o 15:16

A cytat z moje ulubionej Izabeli Sowy:



"- A ty, Jagódka? Masz kogoś? – zapytała Julka, kończąc bandażować mi głowę.

- W zasadzie tak… tylko teraz odpoczywamy od siebie.

- Separacja?

- Nie jest moim mężem, więc nie wiem, czy to dobre słowo.

- A kim jest? – dopytywał się Bolek.

- Właściwie nie wiem, jak go określić. Przyjaciel? Po tej aferze z kupą mam wątpliwości. Narzeczony nie, bo nie jesteśmy zaręczeni. Chłopak brzmi trochę głupio w przypadku trzydziestosześcioletniego byka. Partner… koszmarne słowo, jak z tanich poradników. Może facet…

- A mieszkacie ze sobą? – zapytał maciek.

- Nie, spotykamy się ze sobą po pracy i idziemy do mnie na herbatę.

- No to prosta sprawa – ogłosił Józek. – Takich gości nazywamy u nas herbatnikami."

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 29 stycznia 2008, o 16:00

Do grosza grosz to się napełni trzos.

Na jednej łące wół szuka trawy, a bocian żaby.

Ludzi i żywota nie mierzy się łokciem.

Kula odbita oszczercę zabija.

W miałkiej rzece zawsze ryba drobna.

<span style="font-style: italic">przysłowie staropolskie</span>



Mężczyzna bez kobiety jest jak tama bez wody.

<span style="font-style: italic">Fiodor Gladkow</span>



Ożenić się jest bardzo łatwo, niełatwo być żonatym.

<span style="font-style: italic">Miguel de Unamuno</span>



Suknia nie musi być obcisła, ale lubię widzieć, gdy kobieta jest ubrana, gdzie ona się w tej sukni znajduje.

Małżeństwo jest tylko wówczas harmonijne, jeśli składa się z dwóch lepszych połówek.

<span style="font-style: italic">Bob Hope</span>



Być mężem albo żoną to pewien fach, i trzeba sobie zadać niemało trudu, aby go opanować. Gra warta stawki.

<span style="font-style: italic">Ilse Heyes</span>



Należy być nie kobietą uczciwą, a uczciwym człowiekiem.

<span style="font-style: italic">Ninon de Lenclos</span>



<span style="font-weight: bold">Joan Hohl – W pulapce milosci (GR)

<span style="font-style: italic">„Delikatne przeciaganie liny na swoja strone.”</span></span>

(...)

- No prosze – stwierdzila z kpiaca mina. – Dajesz wiec do zrozumienia, ze wszystko, co dotad mowiles – te aluzje, sugestie, propozycje – takze nie mialy nic wspolnego z banalem, bo wystrzegasz sie go jak ognia?

- A mnie sie czaly czas zdawalo, ze jestem niebywale subtelny. – Justin zrobil zalosna mine.

- Ha, ha, subtelny – parsknela smiechem. – Przykro mi, panie Grainger, lecz nawet wiartarka udarowa jest od ciebie znacznie subtelniejsza.

- Gleboko mnie zranilas... – W oczach zablysly mu ogniki. Odstawil kubek i ruszyl ku Hannie. – Czy tak ma wygladac poczatek romansu?

- My nie rozpoczynamy zadnego romansu. – Hanna gwaltownie zrobila krok do tylu. – Przeciez ledwie sie znamy. – Uniosla reke w obronnym gescie, naiwnie sadzac, ze zdola powstrzymac go choc na chwile. (...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez raen » 9 lutego 2008, o 07:12

/Lowell Elizabeth "Krajobrazy miłości"/

- Sekret przyrządzania tłuczonych ziemniaków.

- Prawdziwych ziemniaków?

W młodziutkim głosie wzruszająco splatały się ze sobą nadzieja i niedowierzanie.

- Ręczę. To moje dzieło - oświadczył Cain.

Rytmicznymi, ciężkimi uderzeniami tłuczka podkreślał każde ze słów.

- Ekstra! - ucieszył się Billy. - Już myślałem, że będzie puree z torebki.

- Fuj! - obruszyła się Shelley. - Klajster do tapet!

- Raczej klej biurowy - podsunął Cain.

Shelley prychnęła.

- Przemoczony papier toaletowy!

- Mokry beton.

Billy patrzył to na jedno, to na drugie jak widz na meczu tenisowym.

Potem uśmiechnął się od ucha do ucha, gdy wreszcie pojął.

- Chyba nie lubicie puree z torebek tak samo jak ja.

- No, może się przydać, kiedy człowiek znajdzie się na odludziu - oświadczył Cain.

- Po przejściu na piechotę stu kilometrów - dodała Shelley.

- Bez jedzenia.

- Odpięciu dni.

- I kiedy nie widać żadnej żywności.

- W promieniu dwustu kilometrów.

- A w dodatku złamałeś nogę.

- I potrzebny ci gips! - zakończyła Shelley triumfalnie.

Billy czekał na ciąg dalszy, ale jego wuj tak się śmiał, że nie był w stanie przebić odzywki Shelley.

Avatar użytkownika
 
Posty: 184
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ava » 11 lutego 2008, o 02:47

[Uwiedziona - P. Britton]

- O co więc panu chodzi, wasza miłość? Po co pan mnie tutaj sprowadził? Wiem, że to niemożliwe, aby pragnął pan mego uroczego towarzystwa.

- Tak pani sądzi? [...]

- Wie pan, jak mało pana lubię. [...]

- No więc? - poganiała go Elizabeth.

Dobry Boże. Dziewczyna wręcz tupnęła lewą stopą, posyłając mu zniecierpliwione spojrzenie.

- Sprowadziłem panią tu, aby złożyć na jej ustach mój pocałunek śmierci.

Oczywiście bynajmniej nie było to jego zamiarem, ale Lucien nagle poczuł chęć zobaczenia, jak ona zareaguje na te słowa.

Elizabeth nie zareagowała. Zacisnęła tylko wargi w grymasie zniecierpliwienia i powiedziała:

- Radzę panu zachować go dla pańskiej kurtyzany, kimkolwiek jest ta nieszczęsna kobieta.

Nieszczęsna? Teraz Lucien poczuł się z lekka obrażony. Wyprostował się, przybierając swą najlepszą minę, która mówiła: "Jestem Hulaką z Ravenwood i przybyłem skraść twoją cnotę".

Dziewczyna nawet nie drgnęła.

Do licha. Dobrze. Zobaczymy, jak zareaguje na słowa wypowiedziane na głos.

- Sprowadziłem tu panią, aby ją uwieść. - Znów zaczekał na jej reakcję.

Chwilę później jej się doczekał.

Dziewczyna parsknęła śmiechem.



A teraz moja ulubiona scena ze ślubu. Trochę przydługa, więc postaram się ją nieco skrócić Obrazek



Mężczyzna nadal stał zwrócony do niej plecami. Całkiem jakby nie chciało mu się odwrócić. [...]

Elizabeth zapałała jeszcze większą złością.

Ma podejść do niego, tak? Dobrze, podejdzie.

Gniew nagle popchnął ją do przodu. Druhna pisnęła, pociągnięta i niemal zbita z nóg przez niespodziewany ruch Elizabeth.

Ukryci wysoko na chórze muzykanci [...] zobaczyli, że panna młoda nadchodzi i zaczęli grać marsza weselnego. Ludzie szybko wstali, wpadając na siebie przy okazji.

A Elizabeth maszerowała. Jeszcze jak maszerowała! Nie dreptała, nie sunęła, nie robiła żadnej z tych rzeczy, jakie nakazała jej matka. Kwartet smyczkowy grał coraz szybciej, starając się dopasować tempo muzyki do jej kroków.

Zatrzymała się niedaleko ołtarza, obok Ravenwooda.

Księcia, który nadal nie miał ochoty się odwrócić. [...]

- Jak miło, że dziś przyszedłeś - zasyczała Elizabeth.

Wreszcie książę powoli się odwrócił.

Elizabeth zesztywniała.

Ten drań wyglądał olśniewająco. [...]

- Tak się cieszę, że ty również się stawiłaś. Wyglądasz całkiem ładnie.

- Dziękuję. Ty wyglądasz dość upiornie.

- Och, dziękuję - odparł książę, równie uprzejmie. [...]



- Drodzy parafianie. Zebraliśmy się dziś przed obliczem Boga...

Wtedy właśnie Elizabeth wpadła w prawdziwą panikę. [...] Wydadzą ją za mąż. Za księcia Ravenwood. [...] Elizabeth myślała i myślała, i myślała. Uciekać? Zostać? Zemdleć? Stać?

- Fakt, że pan młody jest podejrzany o morderstwo, chyba nie mógłby zostać uznany za przeszkodę? [...]

- Ja... - wyjąkał wikary- nie sądzę. [...]

- [...] Lucienie [...] St. Aubyn [...] czy bierzesz sobie tę oto kobietę za żonę [...] Czy przysięgasz, że będziesz ją kochać...

Elizabeth omal nie parsknęła śmiechem.

- Pocieszać ją.

Nie, jeśli tylko uda mi się temu zapobiec.

- Szanować ją...

Dziewczyna z trudem powstrzymała chichot.

[...]

- Tak- odpowiedział Ravenwood. [...]

- Czy ty, Elizabeth Montclair, bierzesz sobie tego mężczyznę za mężą [...]

- [..] Tak.

- Czy będziesz mu posłuszna?

- Tylko jeśli będzie miał szczęście - odparła cicho.

- I będziesz mu służyć...

- Na to bym nie liczyła - dodała.

- Ach. Czy przysięgasz, że będziesz... Będziesz go kochać...

Dziewczyna prychnęła.

- Szanować - dodał wikary - i dbać o niego w zdrowiu i chorobie?

- Nie - oznajmiła Elizabeth. [...]

- Cóż, w takim razie... Czy obiecujesz, że będziesz się starała, moja droga? - spytał wikary. [...]

- Obiecuję - wykrztusiła. [...]

- Doskonale. Czy obiecujesz także wyrzec się wszystkich innych i być wierną tylko jemu, dopóki śmierć was nie rozłączy?

Elizabeth nic nie odpowiedziała. [...]

- Przysięgasz, moja droga?

- Zastanawiam się, czy piorun we mnie strzeli, jeśli powiem "tak".



i tak dalej. Naprawdę setnie ubawiła mnie ta książka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 15 lutego 2008, o 22:15

<span style="font-weight: bold">Laurens Stephanie – Kochanka przemytnika

<span style="font-style: italic">„Wskazowki jak poznac ze kobieta chce sie przespac z facetem ”</span></span>

(...)

- Och... - Twarz Kit pojaśniała. - A jak powinnam się czuć, gdybym chciała... no wiesz, co.

- Przespać się z mężczyzną?

Kit rzuciła jej piorunujące spojrzenie. - Tak, do licha! Jak czuje się dziewczyna, kiedy chce, by mężczyzna się z nią kochał?

Odwróciła się na plecy i wbiła wzrok w sufit.

- Miej litość, Amy, powiedz. Jeśli tego nie zrobisz, prawdopodobnie umrę jako zupełna ignorantka.

Amy zachichotała.

- Nic podobnego. Teraz jesteś po prostu przygnębiona. Dowiedziałaś się o machinacjach ciotek i w ogóle. Dojdziesz do siebie i spotkasz właściwego mężczyznę.

- A jeśli nie spotkam? Lepiej mi powiedz.

Amy uśmiechnęła się i usiadła obok Kit.

- No dobrze, ale pamiętaj, że ja też nie mam w tych sprawach zbyt dużego doświadczenia.

- Masz go więcej ode mnie i powinnaś się nim podzielić.

- Musisz też mi obiecać, że nie będziesz zaszokowana.

Kit wsparła się na łokciu i spojrzała na przyjaciółkę.

- Powiedziałaś, że jeszcze nie..?

Amy zarumieniła się.

- Ja... my nie zrobiliśmy tego. Jednak są pewne... czynności wstępne. Nie chciałabym, żebyś poczuła się zgorszona.

Kit spochmurniała, a potem opadła na łóżko.

- Wypróbuj mnie.

- Cóż, po pierwsze: kiedy on cię całuje, powinno sprawiać ci to przyjemność. Jeśli odczuwasz wstręt, to nie jest mężczyzna dla ciebie.

- W porządku. Pocałował mnie i podobało mi się to. Co dalej?

- Powinnaś pragnąć, by nie przestawał cię całować i powinno sprawiać ci przyjemność, kiedy wsuwa ci do ust język. - Kit rzuciła przyjaciółce sceptyczne spojrzenie. Amy zmarszczyła brwi. - To prawda. Twarz powinna

ci płonąć i ciało też. Jak przy gorączce, tylko przyjemniej. Nogi uginają się pod tobą, ale to bez znaczenia,

ponieważ on trzyma cię w uścisku. I z jakiegoś powodu nie słyszysz najlepiej, gdy jesteś całowana.

Nie wiem dlaczego. Po prostu dobrze jest o tym wiedzieć.

- To brzmi, jakbyś opisywała symptomy jakiejś choroby - mruknęła Kit.

Amy zignorowała ją. - Czasami trudno jest oddychać, ale jakoś ci się to udaje.

- Cudownie... na dodatek się dusisz!

- On może całować także twoje oczy, policzki i uszy, a potem przesunąć wargi na szyję. To zawsze

jest przyjemne.

Amy mruczała teraz niczym kotka, aż Kit zamrugała ze zdumienia. (...)

- A potem - mówiła dalej Amy - w zależności od tego, jak rozwinie się sytuacja, on może dotykać twoich piersi, delikatnie ściskając je i głaszcząc. Na tym etapie zawsze czuję się tak, jakby stanik mojej sukni nagle stał się za ciasny. - Kit wpatrywała się w przyjaciółkę z otwartymi ustami, lecz Amy nie zamierzała na tym poprzestać. - Moje sutki sztywnieją, a towarzyszy temu dość dziwne uczucie. A potem przychodzą uderzenia gorąca.

- Uderzenia gorąca?

- Mhm. Zaczynają się w piersiach i posuwają w dół.

- W dół? To znaczy gdzie?

- Do miejsca pomiędzy nogami. A wtedy... I to jest naprawdę ważne.

Amy pokiwała palcem. - Jeśli czujesz się tam rozpalona i wilgotna, to on jest dla ciebie właściwym

mężczyzną. Łatwo zorientujesz się, czy tak jest, gdyż jeśli masz do czynienia z tym właściwym, na tym etapie myślisz już tylko o tym, jak wspaniale byłoby, gdyby w ciebie wszedł.

- To brzmi zdecydowanie okropnie – oświadczyła. (...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 lutego 2008, o 21:53

Kilka godzin temu rozstrzygnięty został plebiscyt radiowej trójki Srebrne Usta 2007.



Trzecie miejsce w plebiscycie Srebrne Usta 2007 zdobył Marek Borowski.



Drugie miejsce zajął Waldemar Pawlak.



Pierwsze miejsce słuchacze Trójki przyznali Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.



A tutaj są wszyscy nominowani oraz ich wypowiedzi:

http://www.polskieradio.pl/trojka/srebrneusta/

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 lutego 2008, o 22:09

według mnie powinna wygrać Gilowska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 lutego 2008, o 22:31

Wg mnie:

I miejsce - W. Pawlak

II miejsce - Z. Gilowska

III miejsce - R. Sikorski (za szczere wzruszenie)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 27 lutego 2008, o 02:18

<span style="font-weight: bold">Laurens Stephanie – Kochanka przemytnika</span>

<span style="font-style: italic">„Specyficzne naklanianie kobiety do uleglosci”oraz „Skromnosc do bolu”</span>

- Do licha z tobą, Jack!

Nie powiedziała mu jednak, by przestał. Nie wiedziała, czego dokładnie chce.

Lecz on wiedział, była tego pewna. Słyszała jego głeboki śmiech. Czuła jak tym śmiechem wibruje jego

ciało. Odsunął się, by na nią spojtzeć, a w jego oczach żarzył się srebny płomień.

- Masz dość?

- Tak... nie!

Kit próbowała udawać zagniewaną, lecz próżne to były wysiłki.

Jack roześmiał się i opuścił jej kolano. Wstał i Kit zachwiała się ku niemu. Jego usta odnalazły jej wargi

i płomienie zapłonęły znowu.

A potem Jack się odsunął. Kit oparła się o niego, zbyt słaba, by protestować. Podtrzymał ją, gładząc jej

plecy i rozkoszując się ich jedwabistą gładkością. Kit była dobrze przygotowana, gotowa eksplodować.

On zaś, dzięki Bogu, badal nad sobą panował. Choć pewnie nie potrwa to już zbyt długo.

Kit jęknęła, rozczarowana i uniosła twarz do pocałunku.

Jack pocałował ją, lecz bardzo lekko. A potem odsunął się nieco i pocierając jej wargi swoimi, zapytał:

- Rozumiem, że chcesz, bym w ciebie wszedł?

Kit zamrugała.

Nie mogła uwarzyć, że to słyszy. Po tym, co właśnie jej zrobił - co pozwoliło mu ze sobą zrobić chciał,

aby to powiedziała. Na głos. Zacisnęła buntowniczo wargi.

Jack uniósł brwi.

- Tak, do licha! Chcę, żebyś wsadził we mnie ten swój przeklęty miecz. W porządku?

Jack uśmiechnął się triumfująco, a potem porwał ją w ramiona. - Nie jestem taki, bym miał rozczarować

damę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 27 lutego 2008, o 16:12

Och, ci bohaterowie Laurens, zawsze tacy pewni siebie, że aż się niedobrze robi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 1 marca 2008, o 23:47

<span style="font-weight: bold">Small Bertrice – Ksiezna

<span style="font-style: italic">Jaka jest roznica mniedzy kobietami</span></span>

(...)

− Nie - lord Walworth potrzasnał głowa. - Mówiono mi, ze to taka polna myszka. Lubi wies.

Nigdy nie przyjezdza do Londynu, chociaz ojciec ma ogromny dom na Berkley Sauare.

− Ciekawe, czy jest ładna - mruknał ksiaze w zadumie.

− Quint, w nocy wszystkie kotki sa czarne - trzezwo zauwazył hrabia. (...)



<span style="font-weight: bold"><span style="font-style: italic">Mysli dziewica przd konsumpcja</span></span>

(...)

− O Boze! - Allegrze dech zaparło w piersiach.

− Pozwól, kochanie, ze zdejme z ciebie te urocza szate - poprosił i zanim zdazyła

zaprotestowac, błyskawicznie sciagnał jej koszule przez głowe i odłozył na podłoge obok

łózka. - Teraz jestesmy w tej samej sytuacji.

Allegra zerwała sie z łózka, chwyciła odrzucona koszule i przycisneła ja do siebie.

− Nie moge tego zrobic - powtarzała nerwowo.

− Czego zrobic? - zapytał spokojnie, kładac sie na plecach miedzy poduszkami. Do licha,

alez ona jest fascynujaco piekna! Musi byc cierpliwy, chociaz jego meskosc juz wyrazała

zainteresowanie pieknymi kształtami Allegry.

− Skon... skon... och, niech to diabli, Quintonie, wiesz, o co mi chodzi - Allegra niemal

krzyczała.

− Skonsumowac? - podsunał.

− Tak! Skonsumowac! Nie moge! - teraz juz naprawde krzyczała.

− Chodz do łózka, Allegro. Nikt cie nie skrzywdzi. Nie zrobie ci krzywdy - przekonywał

spokojnie. - To naturalne, ze dziewica boi sie pierwszego zblizenia. Obiecuje ci, wszystko

bedzie dobrze. Chodz - wyciagnał do niej reke. - Złapiesz zimnice.

Rzeczywiscie było jej zimno. Dlaczego, u licha, zachowuje sie tak dziecinnie?

− Czy musimy... czy musimy zrobic to od razu? - zapytała.

− Nie, moja droga, nie musimy. Nie od razu - zapewnił. -Ale moge ci obiecac, ze juz

niedługo sama bedziesz tego chciała. - Ksiaze usmiechnał sie. Wiedział, ze ja kocha. Ona

prawdopodobnie nigdy go nie pokocha, ale w tej chwili to nie miało zadnego znaczenia.

Upusciła na ziemie trzymana koszule i powoli wróciła do łózka. Niemal natychmiast wział

ja w ramiona. Drzała na całym ciele. Myslała, ze umrze ze wstydu, a jednak nie potrafiła

opanowac drzenia. Nie mogła spojrzec mu w oczy.

Dotyk aksamitnie miekkiej skóry dziewczyny natychmiast wzbudził w nim silna zadze.

Opanował sie jednak. Nie moze wziac jej brutalnie, musi traktowac ja łagodnie, z czułoscia.

Opuszkami palców przejechał po jej wargach.

− Kochanie, pragne cie całowac - i złozył na jej ustach goracy pocałunek.

O Boze! Czuła jego silne, jedrne ciało. Co za wspaniałe, podniecajace uczucie! Usta miał

gorace, kuszace. Czuła, ze w jego objeciach nikna wszelkie obawy, ciało odpreza sie,

wzruszenie zastepuje wczesniejsze napiecie. Mam serce dziwki, jestem nieodrodna córka

swojej matki - pomyslała z przerazeniem, ale nie potrafiła sie powstrzymac. Zaczeła oddawac

mu pocałunki. Przeciez jest moim mezem - przekonywała sama siebie. Przeciez mielismy ze

soba współzyc.(…)<span style="font-weight: bold"></span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Nie dla dzieci

Post przez Lilia ❀ » 3 marca 2008, o 23:22

<span style="font-weight: bold">Układ - Maggie Osborne</span>

<span style="font-style: italic">Rozmowa mężczyzny z sześciolatką</span>



Jeszcze nie wiedział, jak obejść tę przeszkodę, nadal również zastanawiał się, jak zwiększyć tempo jazdy. Kiedy zatrzymali się na nocleg, przywiązał konie, napoił je, a potem wykopał dołek na ognisko i wyjął z juków zapasy.

– Mogę napełnić czajnik.

– Ja pójdę - odparł natychmiast mimo woli. Dziewczynka może przecież wpaść do strumienia. Kiedy wrócił z wodą, zauważył, że Graciela rozłożyła już na ziemi posłania.

– Powieszę czajnik nad ogniskiem - zaproponowała.

– Nie trzeba, już to zrobiłem.

Wydęła usta i z ponurą miną usiadła na siodle ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma.

– Nie umiem gotować - poinformowała go, gdy wyjął patelnię. Jakby istniała szansa, że dopuści ją tak blisko ognia... - Nauczysz mnie?

– Nie jesteś na to zbyt młoda? - Pokroił w paski kawałek gotowanej wołowiny, dodał suszonej cebuli i zawinąwszy wszystko w tortillę, podgrzał na patelni.

– Jenny mówiła, że dzieci w moim wieku to potrafią.

– Jak na osobę, która tak bardzo nie cierpi Jenny, dość często ją wspominasz - stwierdził uszczypliwie kowboj i popatrzył na dziewczynkę znad czajnika z kawą.

- Wcale nie. Ona nie jest damą. Wiesz, że ma włosy między nogami? - Wzdrygnęła się z obrzydzeniem. - Nie uważasz, że to ohydne?

Ty zamarł, a tortilla wypadła mu z dłoni na ziemię. Poczuł suchość i drapanie w gardle. Pochylił się, spojrzał na leżący placek, po czym niespiesznie podniósł go i oczyścił z piasku.

- No... cóż... - odchrząknął nieswoim głosem.

Marzył, by znaleźć się w lej chwili jak najdalej stąd, i przeklinał w myślach brata, że obarczył go tą całą piekielną misją. Przede wszystkim zaś pomstował na Marguaritę, że zaszła w ciążę.

- Zdaniem Jenny, wszystkie dorosłe kobiety mają włosy między nogami. - Uniesione brwi dziewczynki wyrażały wielki sceptycyzm. - To nieprawda, zgadza się?

O Boże. Twarz wykrzywiła mu się jak w agonii, a usta zastygły w grymasie cierpienia. Ostatni raz doznawał takich katuszy, kiedy chodził do szkoły. Podniósł nóż i z wielką uwagą przyglądał się ostrzu.

- Hmh... Nie wspominałaś przypadkiem, że Jenny Jones nigdy nie kłamie? - Dostrzegł na stali rysę, której przedtem nie zauważył. Będzie musiał to naprawić.

- A więc to prawda - odparła Graciela zawiedziona. Potem westchnęła głęboko, spuściła ramiona i skierował wzrok na swoje stopy. - Ja na pewno nie pozwolę, by mi tam urosły.

Mężczyzna czuł, że kona. Kiedy w końcu zebrał się na odwagę, by przemówić, odchrząknął i powiedział łamiącym się głosem:

- Placki podgrzane. Przynieś talerze.

Ale zdradziecka wyobraźnia już podsuwała mu obrazy nagiej Jenny. Niech to licho, oczami duszy widział trójkątną kępę rudych włosów, o barwie równie żywej, co płonące przed nim ognisko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 marca 2008, o 23:24

Świetny dzieciak Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 marca 2008, o 00:35

cały czas daje do wiwatu swoim opiekunom - jest od chmur nawracania



– Jestem zmęczona, pójdę już spać. - Gdy Ty nie zareagował, dziewczynka podpowiedziała: - Musisz się odwrócić, żebym się mogła rozebrać i włożyć koszulę nocną.

– Och. - Odwrócił się tak gwałtownie, że kawa wylała mu się z kubka. Cholerny Robert, to on powinien opiekować się dzieckiem. Należało poczekać, aż zostaną załatwione sprawy spadku; jaką różnicę zrobiłoby jeszcze parę miesięcy?

– Jestem gotowa do modlitwy.

– W porządku... czy mam coś robić? - Ostrożnie zerknął przez ramię i ujrzał ją w koronkowej nocnej koszuli, klęczącą koło posłania.

– Powinieneś uklęknąć obok mnie i wysłuchać modlitwy.

– Chyba to potrafię. - Przypuszczał, że wysłuchanie pacierza mu nie zaszkodzi, a kto wie, czy nie pomoże. Cieszył się jednak, że nikt nie zobaczy go, jak klęka.

– Złóż dłonie.

– Odmawiaj wreszcie ten pacierz. - Klęczał nieruchomo na twardej ziemi, tylko białka jego oczu błyskały w ciemnościach.

Dziewczynka zmówiła „Ojcze nasz", po czym poprosiła Boga o błogosławieństwo dla całej masy osób. Gdy Ty słuchał, ilu jest Barrancasów, zastanawiał się, ilu z nich uczestniczy w poszukiwaniach. Mała przerwała na moment i otworzyła jedno oko.

– Nie wiem, czy wspominać o Jenny. Nic ma jej tutaj, więc nie muszę już chyba prosić Boga o jej śmierć, chociaż wciąż uważam, że powinien ją ukarać.

– Prosiłaś Boga o zabicie Jenny Jones? - Zaszokowany Ty zmrużył oczy.

– Tak. - Graciela pokiwała poważnie głową. - Ale do tej pory jeszcze mnie nie wysłuchał.

– Czy Jenny wie, że prosiłaś o to Boga?

– A co innego miałam powiedzieć? Żeby wybrał dla niej karę najlepszą z możliwych?

– Gracielo - rzekł powoli, czując, że wkracza na nie znany mu teren. - Przecież dobrze wiesz, że Jenny nie zabiła twojej mamy.

– Ale to ona powinna zginąć, a nie moja mama. - Dziewczynka uniosła podbródek w upartym geście, który, nie wiadomo dlaczego, przypomniał mu ojca.

– Czemu po prostu nie powiesz „amen"? - Dostrzegł nowy potok łez i doszedł do wniosku, że nie ma ochoty wdawać się w szczegóły.

– Boże, nie musisz już zabijać Jenny Jones - odezwała się Graciela i zamknęła znowu oczy. - Ale przykładnie ją ukarz. Chcę, żeby płakała i dużo krwawiła, bo powinno jej być bardzo przykro, że zabiła moją mamę. Amen.

Ty zamrugał. Bratanica modliła się o śmierć i rozlew krwi, a wydawało mu się, że jest taka niewinna.

- Teraz możesz pocałować mnie na dobranoc - powiedziała i uśmiechnęła się, nadstawiając policzek.

Rzucił okiem na otaczające ich ciemności, po czym pośpiesznie ją pocałował.

- Powinieneś mnie jeszcze położyć spać.

Ty poprawił dziewczynce koc, wstał i spojrzał na nią z góry. Z rozpuszczonymi włosami ta żądna krwi istota wyglądała teraz jak aniołek.

Pokiwał głową i wrócił do ogniska, by dokończyć kawę. Odwalił kawał porządnej roboty. Czuł ogarniające go zmęczenie, ale podejrzewał, że nieprędko zaśnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 4 marca 2008, o 01:10

co za dzieciak... wlosy miedzy nogami... leze i kwicze.... a mowia, ze to ja jestem krwiozercza, a tu okazuje sie ze 6latki sa jeszcze gorsze....

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 4 marca 2008, o 06:47

O kurcze!

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 7 marca 2008, o 21:52

W sumie nie wiedziałam, gdzie to lepiej dać... Oto prawo na wesoło Obrazek :



100 ciekawostek i absurdów prawnych

Myślicie że prawo w Polsce jest postawione na głowie... w takim razie nie wiecie co się dzieje za granicą! Przedstawiamy zbiór zagranicznych absurdów i ciekawostek prawnych....



1. Sąd w Kansas (USA) nakazał Arturowi Younkinowi (waga:225 kg) schudniecie o 50 kg i zakazał jedzenia wiecej niż jednego posiłku dziennie. Skazany stracił z powodu otyłości prace i nie spłacał kredytu. Odchudza się w więzieniu.

2. W Sacco w Missouri (USA) kobiety nie mogą nosić kapeluszy, które mogłyby przerazić dzieci, osoby wrażliwe i zwierzęta.

3. Każdy Brytyjczyk usiłujący sprzedać np. odkurzacz w miejscu publicznym naraża się na karę ograniczenia wolności (3 miesiące) i 180 funtow grzywny.

4. W Tanzani istnieje limit długości włosów - maksimum 36 cm.

5. W Atenach, prowadząc samochód w stroju kąpielowym, ryzykujesz utatę prawa jazdy.

6. W stanie Alabama (USA) zabroniona jest gra w domino w niedzielę.

7. Ortodoksyjni rabini z Izraela zabronili wiernym korzystania z Internetu, bo "wodzi ludzi na pokuszenie i prowadzi do grzechu".

8. Kolegium do spraw wykroczeń w Koszalinie nakazało pewnemu mężczyźnie przez miesiąc myć naczynia w restauracji, bo nie zapłacił rachunku za obiad.

9. W Nowej Gwinei zapłata za ślub z "nową" narzeczoną to 240 dolarów, 5 świń i jeden ptak. Dwie świnie, ptak i jedyne 30 "zielonych".wystarcza, aby zapłacić za żonę z odzysku (rozwódkę lub wdowę). Nic nie płaci sił za byłą dwukrotną mężatkę.

10. W miejscowości Fairbanks (Alaska, USA) nie wolno częstować myszy wódka.



11. W Mikronezji (państwo w Oceanii) mężczyznę noszącego krawat zmusza sie do zakładania specjalnej obroży.

12. Dziewczęta z Oregonu (USA), które maja poniżej 18 lat, nie mogą pić kawy w miejscach publicznych po godzinie 19:00.

13. W Arkanzas (USA) mężczyzna ma prawo bić swoją konkubinę pod warunkiem, że nie robi to częściej niż raz w tygodniu.

14. W Los Angeles (USA) mąż ma prawo bić żonę pasem, o ile szerokość pasa nie przekracza 3,6 cm. No chyba, że małżonka zgodzi się na ustępstwa.

15. W Tanzanii (Afryka) kategorycznie zakazane jest noszenie spódniczek mini. Kobieta za karę może trafić do wiezienia.

16. Na Alasce (USA) nie wolno budzić niedźwiedzi ze snu zimowego w celu zrobienia im fotografii.

17. Nauczyciele religii w polskich szkołach otrzymali poufny zakaz straszenia dzieci diabłem.

18. W San Francisco (USA) karalne jest mycie samochodów zużytą bielizną.

19. W Seattle (USA) młodym panienkom zakazano siadać na kolanach swoich sympatii w publicznych środkach lokomocji. Za złamanie tego zakazu grozi kara więzienia do pół roku.



20. Amatorzy teatru i kina w Bengalu (Indie) pozbawieni są przyjemności oglądania scen pocałunku. Ministerstwo Oświaty twierdzi, że sceny erotyczne zmiękczają mózg.

21. W Provo (Utah, USA) obowiązuje przepis zabraniający wychodzenia psom z domu po godzinie 19:00.

22. W Polsce mężczyzn z widoczna ułomnością nie przyjmuje się do seminarium duchownego.

23. W Cleveland (Ohio, USA) prawo zakazuje kobietom nosić obuwie ze skory, by mężczyźni nie oglądali ich nóg odbijających się w wypastowanych butach.

24. W miejscowości Tuscon (Arizona, USA) nie wolno kobietom nosić spodni. Mężczyzna nie wolno nosić szelek w Nogalcs (Arizona), a obcisłych spodni w Delaware (Connecticut).

25. Podrywanie kobiety na ulicy w Little Rock (Arcansas, USA) grozi miesiącem wiezienia.

26. W Turcji nietrzeźwych kierowców wywozi sie 30 kilometrów od miejsca zamieszkania. Muszą włóczyć się do domu piechota. Pod groźba kary więzienia zabrania sie im wtedy korzystania z publicznych środków komunikacji.

27. W Maine (USA) zabronione jest słuchanie w niedziele radiowych audycji rozrywkowych.

28. W Wirginii (USA) rytuały kościelne traktowane są z niezwykłą powagą. Jeśli ktoś zostanie przyłapany podczas mszy np. na żuciu gumy, zostaje niezwłocznie zelżony przez wynajętych do tego celów pomocników pastora.

29. W Świdnicy w miejscach publicznych nie wolno przeklinać. Za używanie wulgarnych słów straż miejska karze mandatami w wysokości od 5 do 50 zl.



30. W kilku krajach afrykańskich za gwałt grozi pozbawienie gwałciciela męskosci. Bez znieczulenia...

31. W Grecji mężczyzna spóźniający się do pracy może usprawiedliwić się, twierdząc, że kochał się z żoną.

32. Młodzież szwajcarska ma zakaz fotografowania sie nago (cała postać). Moze natomiast robić to "w częściach". Np. na jednym zdjęciu od pasa w górę, na drugim - od pasa w dół.

33. W Kalifornii (USA) ludziom bez uprawnień myśliwskich zabronione jest stawianie pułapek na myszy.

34. W miejscowości East Lake w Ohio (USA) obowiązuje zakaz kopania zwierząt. Kara za kopnięcie np. psa to grzywna 25 dolarów i 10 dni więzienia.

35. W Libii w 1977r. sąd, zgodnie z prawem islamskim, skazał na miesiąc więzienia psa, który pogryzł człowieka.

36. W Chinach znalezienie u kogoś skóry pandy oznacza karę śmierci z klauzulą natychmiastowej wykonywalności.

37. W Teksasie (USA) obowiązuje zakaz uprawiania seksu w samochodach. Policjant, który nakryje parę na gorącym uczynku, zanim zbliży się do "miejsca przestępstwa" ma obowiązek trzykrotnie nacisnąć klakson w radiowozie i odczekać dwie minuty.

38. Biuro polityczne Komunistycznej Partii Kuby wydało zakaz przemawiania dłużej niż godzinę. Zasada nie obowiązuje Fidela Castro (średni czas przemówienia - 5,5 godziny). 39. Władze Sztokholmu nakazały usunąć z ulic billboardy z wizerunkiem chudej jak szczapa angielskiej modelki Georginii Grenville, bo następczyni tronu szwedzkiego, 20-letnia Victoria, cierpi na bulimię.



40. W Logan Country (Kolorado, USA) karze się więzieniem za pocałowanie spiącej kobiety. A w Hariford (Connecticut, USA) zabronione jest całowanie żony w niedzielę. 41. Władze libańskiego więzienia Roumieh zakazały skazanym nudzenia się w celach. Kiedy zaczynają się nudzić, mają głośno śpiewać, a wtedy organizuje się im zajęcia.

42. W Japonii obowiązuje nieformalny zakaz wykorzystywania przez pracownika wszystkich dni urlopu. Wykorzystanie całego urlopu budzi zgorszenie.

43. Na Florydzie (USA) niezamężne kobiety pójdą do więzienia, jeśli będą skakać na spadochronie w niedziele.

44. W Tanzanii (Afryka) pan młody składając przysięgę.małżeńska, pod groźba kary więzienia musi powtarzać za urzędnikiem następujące słowa:"Niech się wykrwawię, niech mnie piorun roztrzaska, nich mnie zeżre krokodyl, niech ogłuchnę i oślepnę, niech stanę się żebrakiem, jeśli oszukam lub opuszczę żonę".

45. Właściciele domów publicznych w Tajlandii zakazali prostytutkom otwierania butelek pochwą. Sztuczka ta coraz częściej kończy się zranieniami. Zwolnienia lekarskie z tego powodu nie są honorowane.

46. W Oxfordzie (Wielka Brytania) wszystkie kobiety powyżej 16 roku życia objęte są zakazem obnażania się przed obiektywem aparatu fotograficznego, jeśli fotografem jest mężczyzna.

47. Po kolejnym napadzie pijanych słoni na wioskę Pradzapatibosi w stanie Assam (Indie), władze wprowadziły zakaz produkcji piwa z ryżu w lasach. Słonie natrafiwszy na leśne browary z lubością się opijały.

48. Angielska poetka, Donna McLean, przestraszona osiągnięciami w dziedzinie klonowania postanowiła, że nie pozwoli, żeby ktoś ją kiedyś sklonował i zastrzegła swój kod genetyczny w urzędzie patentowym.

49. Gubernator Tokio nakazał mieszkańcom miasta jedzenie mięsa wron, bo jest ich w stolicy za dużo. Włączenie wroniny do menu tokijczyków pozwoli zmniejszyć stada tych ptaków co najmniej o dwie trzecie.



50. W prowincji Ottawa (Kanada) trzynastu Indian wystąpiło do władz o wydanie zakazu płacenia za skalpy. Od 1756 r. obowiązuje tam bowiem rozporządzenie królewskiego gubernatora brytyjskiego Williama Lawrencea zachęcające w ten sposób do skalpowania tubylców.

51. W miejscowości Saratosa (Floryda, USA) zakazane jest śpiewanie w slipkach.

52. W stanie Illinois (USA) kategorycznie zabronione jest wchodzenie do gmachu opery z pluszowym misiem.

53. W Arabii Saudyjskiej nie wolno nosić krzyża na szyi, ani przechowywać w domu Biblii.

54. Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej domaga się zakazu stosowania nowej identyfikacji podatkowej. Hierarchowie stwierdzili, że w kody kreskowe wpleciono znaki przypominające szóstki, a to jest symbol antychrysta (słynne 666).

55. Egipski parlament postanowił, że kobieta będzie mogła skarzyć do sądu męża, który nie pozwoli jej podróżować.

56. W Tunezji kobiety Tuaregów (pustynni koczownicy) nie mogą patrzeć na obcych mężczyzn.

57. Radni warszawskiej gminy Centrum przyjęli uchwale o zakazie sprzedaży alkoholu powyżej 4,5 procent w budynkach zajmowanych przez Sejm i Senat.

58. Szkoci domagają się wolnego od pracy poniedziałku. "British Medical Journal" opublikował wyniki badań, z których wynika, że większość mężczyzn umiera w poniedziałek.

59. Król Tajlandii, Bhumibol Adyulyadej, wydał służbie zakaz dotykania dłonią szklanek, z których korzysta królewska rodzina.



60. W Cuernee (Illinois, USA) kobieta ważąca ponad 100 kg nie ma prawa jezdzić konno w podkoszulku.

61. Anwar Ibrahim, szef resortu finansów Malezji, wydał zakaz hodowania kwiatów w doniczkach. Minister nakazuje obywatelom uprawiać w doniczkach warzywa.

62. W stanie Indiana (USA) małpom nie wolno palić papierosów.

63. W mieście Lelczyce (Bialorus) obowiązuje zakaz sprzedaży jajek. Jajka można nabyć wyłącznie w aptece, na receptę lekarską.

64. W Polsce zakazane jest noszenie przy sobie przedmiotów, w których ukryte jest ostrze (np. buty z wysuwającymi sie kolcami lub laski ze szpikulcem). Zakaz nic nie mówi o tasakach lub półmetrowych nożach kucharskich.

65. W mieście Gary (Indiana, USA) obowiązuje zakaz chodzenia do teatru przed godziną szesnastą po zjedzeniu czosnku.

66. W Waszyngtonie (USA) absolutnie zakazany jest seks z dziewicą.

67. Prawo kanoniczne zakazuje udzielania ślubów poza murami świątyni, z wyjątkiem domu lub szpitala. Ostatnio władze kościelne odmówiły udzielania ślubów w samolocie, łodzi podwodnej i basenie.

68. W Iranie zakazane jest obejmowanie sie par na ulicy i publiczne całowanie. Najniższa kara za te przewinienia jest 35 batów.

69. Także w Iranie, w toalecie nie można korzystać z gazety. W gazecie może bowiem znajdować się zdjęcie imama albo święte słowo.



70. W mieście Wichita (Kansas, USA) pobicie teściowej nie może być powodem rozwodu.

71. Na Kubie, po groźbą utraty auta, nie wolno wozić prywatnym samochodem nikogo oprócz najbliższej rodziny.

72. Na Spitsbergenie (wyspa norweska na Morzu Arktycznym) obowiązuje absolutny zakaz picia alkoholu.

73. Na Alasce (USA) prawo zabrania rozmawiania z niedźwiedziem.

74. W stanie Kentucky (USA) poślubienie po raz czwarty tej samej osoby grozi więzieniem.

75. W Waterwille (Maine, USA) zakazane jest publiczne wycieranie nosa.

76. Adiutant oficera angielskiej Gwardii Jej Wysokości królowej Elżbiety II ma zakaz przyglądania się małżonce przełożonego.

77. Ustawa o języku polskim przewiduje 30 dni aresztu za posługiwanie się językiem obcym w nazewnictwie towarów, reklamie, instrukcjach obsługi.

78. Według przepisów Międzynarodowej Federacji Bokserskiej w ringu nie mogą występować brodaci zawodnicy.

79. W Oklahomie (USA) obowiązuje zakaz rzucania czarow na nauczycieli przez uczniów.



80. Psy z New Jersey (USA) nie mogą szczekać od 8 wieczorem do 8 rano.

81. W Oklahomie (USA) niezbędne jest specjalne pozwolenie burmistrza na kopulacje psów. W tym samym stanie, za strojenie niestosownych min do psa, płaci się grzywne w wysokości 220 dolarow.

82. Prawo amerykańskie zabrania czynić wybory prezydenckie przedmiotem zakładów bukmacherskich. Amerykanie przez Internet robią zakłady w Europie.

83. Władze Rumunii wydały zakaz wjazdu na swoje terytorium brudnym samochodom. 84. W Pekinie (Chiny) w wielu barach obowiązuje zakaz wstępu brzydkim kobietom.

85. W wielu miastach i wioskach Afganistanu mężczyźni bez bród nie maja prawa do pracy i żadnych usług. Urzędnicy państwowi muszą ponadto w czasie pracy nosić turbany.

86. Polski strażnik nie może mieć wąsów. Rozporządzenie MSWiA głosi: "osoby noszące brody i bokobrody oraz długie włosy i wąsy, a także nie przestrzegające bieżącego golenia zarostu twarzy nie mogą brać udziału w działaniach ratowniczych".

87. W Turcji kandydat na studenta musi być ogolony. Na studia nie są przyjmowani także kandydtki w chustach na głowach.

88. W waszyngtońskim metrze (USA) obowiązuje zakaz jedzenia i picia.

89. Prawo kościoła rzymsko-katolickiego zakazuje homoseksualistom malowania świętych obrazów.



90. W stanie Minnesota (USA) kobieta, która przebierze się za świętego Mikołaja może trafić do więzienia na 30 dni.

91. Fanklub viagry w Sydney (Australia) domaga się wprowadzenia zakazu stosowania tego leku do innych celów. Okazuje się, że australijskie gospodynie dodają niebieskie tabletki do wody w wazonach, co o tydzień przedłuża żywot ciętych kwiatów.

92. Zdaniem polskich duchownych oglądanie filmu pt. "Ksiądz" (historia duszpasterza-homoseksualisty) jest ciężkim grzechem.

93. W Polsce już nie obowiązuje zakaz fotografowania dworców kolejowych, a obowiązywał Obrazek

94. W Haletrophe (Maryland, USA) podlega sankcji prawnej publiczne całowanie się dłużej niż przez sekundę.

95. W Libanie obowiązuje zakaz tracenia dziewictwa przed ślubem. Jeśli mąż udowodni, że oblubienica nie była dziewicą, ma prawo odesłać ją z powrotem do rodziców.

96. W tym samym Libanie zakazano dokonywanie zabiegów kosmetycznych, które przed ślubem "przywracają" dawno utracone dziewictwo.

97. Rzecznicy praw zwierząt domagają się od rządu Szwajcarii wprowadzenia zakazu eksportu psów do krajów azjatyckich. Zakaz ma uchronić słynne bernardyny przed zjedzeniem.

98. Indianki z plemienia Yanomami (żyją w Wenezueli i Brazylii) od dwóch lat maja zakaz rodzenia dziewczynek. Za urodzenie dziecka płci żeńskiej grozi publiczna chłosta.

99. Władze filipińskie zakazały latania samolotami pasażerskimi spadochroniarzom. Zakaz wprowadzono po tym, jak jeden ze skoczków chciał uprowadzić samolot, grożąc pilotowi granatem, po czym zabrał pasażerom pieniądze oraz kosztowności i wyskoczył z samolotu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 8 marca 2008, o 06:24

Skad ty to wyciaglas niektore sa naprawde absurdalne! Obrazek

 
Posty: 101
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez myca » 12 marca 2008, o 00:07

Ciekawe kto wymyślił kiedyś takie absurdy ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 13 marca 2008, o 03:08

<span style="font-weight: bold">Small Bertrice – Ksiezna

<span style="font-style: italic">Jak faceta zbic z pantalu Obrazek</span></span>

(...)

− Rzeczywiscie, lubia - przyznał - ale kobiety równiez lubia spółkowac. Kobiety, kochanie, bywaja równie zagorzałymi miłosniczkami stosunków seksualnych jak mezczyzni - zapewniał ksiaze młoda zone.

− Naprawde? - zdziwiła sie Allegra. - No dobrze, wiec przejdzmy do rzeczy. Czy twoja meskosc jest w dobrym stanie? Nadaje sie do uzytku?

Tym razem, chociaz bardzo sie starał, nie mógł sie opanowac. Wybuchnał głosnym smiechem.

− Allegro! Allegro! Jestes taka niewinna, taka naiwna i taka przy tym czarujaca. Kochanie, namietnosc i pozadanie nie rodza sie na zawołanie. Zaczelismy bardzo dobrze, ale potem zasypałas mnie pytaniami i nastrój prysł. Czy mogłabys, kochanie, teraz zamilknac i pozwolic mi poprowadzic cie sciezka Erosa do krainy rozkoszy? Z cała pewnoscia chce sie z toba kochac. - Uniósł jej twarz ku górze i pocałował malinowe usta najpierw delikatnie, potem troszke bardziej namietnie. Pchnał lekko, az opadła na poduszki. - Jestes okropnie gadatliwa mała kotka, kochanie. Ale czas rozmów sie skonczył. Zgadzasz sie ze mna? - Złozył lekki pocałunek na czubku jej nosa.(...)



(...)

− Zeby przyjezdzac tak niespodziewanie, bez uprzedzenia - mrukneła Allegra do siebie.

− Jeszcze z godzine beda zajeci przygotowanym przez kucharke sniadaniem - Crofts uznał, ze ta informacja moze sie pani przydac.

− Zaraz zejde - Allegra skineła głowa. Odrzuciła okrycie i zerwała sie z łózka. - Honor! Co mam na siebie włozyc? - Dopiero teraz spostrzegła, ze majordomus, cofajac sie do drzwi, odwraca oczy. Rozesmiała sie. - Mój Boze, Crofts, jestes starszy od mojego taty. Wiele razy musiałes ogladac zone w nocnej koszuli. - Nie krepujac sie niczym, na bosaka przebiegła przez pokój.

− Tak jest, Wasza Miłosc, widziałem - przyznał Crofts, szybko wychodzac z pokoju i zamykajac za soba drzwi. Pomarszczone policzki majordomusa płoneły.



<span style="font-weight: bold"><span style="font-style: italic">Jak delikatne kobiety rodza z wdziekiem  </span></span>

(...)

− Ochhh! - jekneła Allegra, kiedy ciało znowu przeszył ostry ból. - Niech to licho! Dlaczego tak bardzo boli, doktorze Thatcher?

− Taka juz jest dola kobiet, Wasza Miłosc - rzekł.

− Co za głupia odpowiedz! - fukneła Allegra.

Lekarz był zaskoczony reakcja Allegry. Zazwyczaj rodzace kobiety albo załosnie popłakiwały, albo przeklinały mezów, albo z godnoscia i stoickim spokojem wydawały na swiat dzieci.

− Doktorze, zona chciałaby usłyszec rzeczowa odpowiedz na swoje pytanie - podpowiedział ksiaze, z trudem powstrzymujac sie od smiechu.

− No pewnie - potwierdziła Allegra. - Co sprawia, ze tak bardzo mnie boli? Czy z dzieckiem jest wszystko w porzadku?

− Ból, Wasza Wysokosc, wywołuja skurcze, jakie wykonuje pani ciało, zeby pomóc pani urodzic dziecko - wyjasnił doktor Thatcher. - Jezeli ból stanie sie nie do zniesienia, moge podac pani odrobine opium.

− A czy opium nie podziała równiez na dziecko? - chciała wiedziec.

− No, tak, ale... - Doktor nie zdołał dokonczyc zdania.

− Zniose ból - przerwała mu Allegra. - A niech to piekło pochłonie! - wrzasneła. - Piekło i wszyscy szatani!

Quinton Hunter dłuzej nie mógł sie powstrzymac, wybuchnał gromkim smiechem.

− Wynos sie stad! - wrzasneła na niego Allegra. - To przez ciebie tak cierpie! Nie pozwole, zebys jak hiena zerował na moim nieszczesciu. Powiem, zeby cie zawołano, kiedy dziecko sie urodzi. Wynos sie!(...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 marca 2008, o 01:38

<span style="font-weight: bold">W niewoli pożądania</span> Lindsey



Może ta opalenizna, kontrastująca z oczami tak go zafrapowa-ła? Czy też raczej te grzesznie zmysłowe usta? A może to, że kiedy chciał jej pomóc, zbeształa go i nadal mierzyła nieprzyjaznym wzrokiem?

– Miałem pozwolić, żeby pani wpadła mi pod nogi, kochana? – zagadnął.

– Słucham?

– No, przecież pani o mało się nie przewróciła! – przypomniał. – Już wyleciało to pani z pamięci? Wiem, wiem, że tak działam na kobiety. Pod moim spojrzeniem żadna nie może pozbierać myśli, prawda? – Uśmiechnął się zniewalająco.

Spodziewał się, że ją tym rozbroi, ale ona z oburzeniem wcią-gnęła powietrze i oświadczyła:

– Przez pańskie chamstwo będę miała siniaki!

– Czyżby? Mógłbym zobaczyć?

– Raczej nie. – Wyrwała rękę. – Jeżeli naprawdę chciał mi pan pomóc, to bardzo dziękuję, ale następnym razem proszę nie robić tego tak brutalnie.

Uśmiech znikł z twarzy Drew.

– Następnego razu nie będzie – odpalił – bo gdyby pani jeszcze się kiedyś potknęła, ręczę, że dwa razy się zastanowię, zanim udzielę pomocy. Albo raczej na pewno pozwolę pani upaść. Miłego dnia, łaskawa pani!

Odchodząc, słyszał jeszcze jej gniewne sapnięcie. Dało mu to satysfakcję, ale nie przywróciło uśmiechu. Co za niewdzięczna dziewucha! Tak go rozzłościła, że nawet się za nią nie obejrzał, co zwykle robił, kiedy spotykał piękną kobietę. Przyspieszył tylko kro-ku w ślad za ochroniarzami, jeśli rzeczywiście byli nimi dwaj towarzyszący jej mężczyźni. Niestety, żaden z nich tym się nie przejął.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1089
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Kraków

Post przez Madeleinee » 27 marca 2008, o 15:00

Będą cytaty z Garwood, jak po raz pierwszy je czytałam to mnie to strasznie rozbawiło...uśmiałam się do łez Obrazek



Garwood Tajemnica



"- Ale ja nie lubię żadnego z was, dzikusy - oznajmiła. - Nie mogę znieść nawet myśli, że miałabym tu mieszkać. Nie będę wychowywać moich dzieci... o mój Boże, lainie, nie będę miała żadnych dzieci, chyba o tym pamiętasz?- Judith, uspokój się - zażądał Iain. Przyciągnął ją do siebie i trzymał w mocnym uścisku. - Ona nie chce mieć dzieci? - zdumiał się Graham. - lainie, nie możesz pozwalać na takie gadanie. Potrzebujesz następcy. - Jest niepłodna? - zainteresował się Gelfrid. - Tego nie powiedziała - mruknął Vincent. - To moja wina - przerwał im Winslow. - Z twojej winy ta kobieta jest niepłodna? - spytał Gelfrid marszcząc czoło. - Jakże to możliwe, Winslowie? Patrick zaczął się śmiać, Brodick uspokoił go kuksańcem. - Musiała pomóc przy porodzie Isabelle - Brodick podjął się trudu udzielenia wyjaśnień Gelfridowi. - Przestraszyła się i tyle.

Nie jest niepłodna."





"Nagle Gelfrid nieumyślnie znowu go rozzłościł.

- To cud, że nie została oślepiona. Oko mogło jej całkiem wypłynąć, oj mogło. - Ale nie wypłynęło - odparła szybko Judith, widząc zmieniający się niebezpiecznie wyraz twarzy męża. Położyła mu rękę na ramieniu. - Wszystko w porządku - zapewniła z nieco sztuczną wesołością w głosie. - Czuję się już znacznie lepiej. Usiłowała go pocieszyć. Iain przyjął jej słowa ze zniecierpliwieniem. - Poczujesz się lepiej dopiero, jak ci nałożę maść na rany. Zdejmij ubranie. Muszę obejrzeć twoje plecy. Iain wydał to polecenie w chwili, gdy Graham kładł jej na skroń zamoczone w zimnej wodzie płótno. - Trzymaj to na guzie, Judith. To złagodzi ból. - Dziękuję, Grahamie. Iainie, nie zdejmę ubrania. - To uderzenie w skroń mogło ją wykończyć - wyraził kolejne spostrzeżenie Gelfrid. - Tak, miała szczęście, że od tego nie padła trupem. - Owszem, zdejmiesz ubranie - powtórzył spokojnie Iain. - Może byś już przestał denerwować Iaina, Gelfridzie? Wiem, że nie robisz tego umyślnie, ale nie stało się to, co się mogło stać.

Naprawdę nic mi nie jest. - Oczywiście, że nic ci nie jest - zgodził się Gelfrid. - Musimy ją uważnie obserwować, Grahamie. Przez parę dni może być otumaniona. - Gelfridzie, proszę cię, przestań -jęknęła Judith. - I naprawdę nie mam zamiaru się rozbierać - powtórzyła. - Owszem, rozbierzesz się. Przyzwała Iaina do siebie. Gelfrid zbliżył się także, stając tuż za wodzem. - Iainie, mamy... towarzystwo. Uśmiechnął się wreszcie po raz pierwszy. Jej skromność była wzruszająca, a surowa mina przyprawiła go niemal o wybuch śmiechu. Chyba naprawdę nic poważnego jej nie było. Nie zachowywałaby się w ten sposób, gdyby rany na głowie były poważne. - Nie jesteśmy żadnym towarzystwem - obruszył się Graham. - Mieszkamy tu, nie pamiętasz? - Tak, oczywiście, ale...

- Nie widzisz przypadkiem wszystkiego podwójnie, Judith? - Spytał z troską Gelfrid. - Pamiętasz Lewisa, Grahamie? Widział podwójnie tuż przed śmiercią. - Na litość boską... - zaczęła Judith. - Chodźmy już, Gelfridzie. Ta kobieta zaraz się spali ze wstydu. Nie rozbierze się, dopóki nie wyjdziemy."



Garwood Angielka



"Prawda była taka, że wzięła za męża potwora"



"- Nie powinniśmy byli wyprowadzać jej z równowagi - powiedział Michael.

- Dlaczego ona nagle zaczęła zachowywać się tak, jakby pszczoła ugryzła ją w... nos? - Lindsay szybko zmienił planowane na koniec słowo pod wpływem karcącego spojrzenia ojca MacKechnie. - To nasze maniery tak ją rozeźliły - przypomniał żołnierzom Bryan. - Zastanawiam się tylko, dlaczego właśnie teraz - rzucił Lindsay. - Aż do dzisiejszego wieczoru milady nigdy nie okazywała niezadowolenia z niczego, co robimy. - Przyjeżdża w odwiedziny jej matka. Obwieszczenie padło z ust starszego. Po tej sensacyjnej nowinie rozległo się przeciągłe kolektywne „aaaa...”



Było tego dużo więcej, no ale coż przecież nie będę cytować całej książki Obrazek te są moje ulubione...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości