Nie wiem, czy o tym już było, ale napiszę: Byłam sobie dzisiaj w Empiku i przeglądałam półkę z romansami (bo umówiona byłam do lekarza, ale za wcześnie przyszłam) i znalazłam książkę Julii Quinn <span style="font-style: italic">Mój książę</span> i myślę sobie: O rety! To ona coś takiego napisała i ja o tym nie wiem?! Zerknęłam na tył i jakież było moje rozczarowanie, kiedy okazało się, że to <span style="font-style: italic">Książę i ja</span> tyle, że pod innym tytułem
A już się napaliłam, że kupię coś nowego... poczytam. Ech...