Teraz jest 28 listopada 2024, o 06:42

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 7 września 2010, o 22:26

Może i odszedł, ale nie zamierzam z tego powodu popełniać harakiri Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 22:28

a mnie smutno ... bo im się należy .. tyle dzieci .. ech, to przedwojenne wychowanie patriotyczne to <span style="font-style: italic">miszczostwo</span> było Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 7 września 2010, o 22:37

ale teraz też się patrioci trafiają wśród młodzieży Obrazek nie jest tak źle

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 22:38

no tak ... moi kupują tylko polskie piwo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 7 września 2010, o 22:47

Pinksia, patriotyzm też musi ewoluować. Ja nie cenię tych chłopców i dziewczyn za to, że zginęli dla Polski, ale za to JAK żyli. Czytałaś <span style="font-style: italic">Zośkę i Parasola</span>? To jeszcze lepiej obrazuje to ich krótkie, ale intensywne zycie. I współczesny patriotyzm nie postrzegam w czarno - białych barwach, tylko w różnych odcieniach. Nie jest dla mnie jakimś szczególnym patriotą ten, kto skrzeczy o Polsce, lecz ten, kto po cichu robi, żeby się tu lepiej żyło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 22:51

to się okaże za ileś tam lat kto tu po cichu coś dobre zrobił .. ale tak, można cenić na zapas ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 września 2010, o 22:57

Moje pierwszaki będą to czytać Obrazek



A KnSz - chłopcy interesują się akcjami i bronią, a dziewczyny łzy ronią. Zawsze staram się podkreślić to, że śmierć tych młodych była ogromną stratą dla kraju ze względu na ich zdolności, kreatywności zapał, ale to, czy ich śmierć miała sens oceniamy na zasadzie dyskusji, bez narzucania sądów. Nawet im podrzucam negatywne opinie na ten temat, żeby rozmowa była nieco bardziej ognista Obrazek

I to, co pinks napisała jest ważne - wychowanie dla kraju i innych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 22:59

że na co po co? i do kitu pomysł tak zginąć? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 7 września 2010, o 23:00

A przeczytaj, naprawdę. Bo warto wiedzieć o Bronku, wykonawcy wyroku na Kutscherze, Maćku, Kołczanie, Czarnym Janku, Giewoncie, Andrzeju Morro i innych wspaniałych ludziach, których już nie ma. Poza tym, to naprawdę rewelacyjnie napisana książka - oszczędnie, z reporterską dokładnością.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 września 2010, o 23:02

Czasem pojawiają się opinie, że powinno się takie jednostki chronić. Sporadycznie, ale jednak. Mimo wszystko dużo jest w młodych idealizmu i większość uważa, że to były świetne wzorce osobowe i że to, co zrobili i jak się poświęcili, jest czymś niezwykłym, ale i koniecznym.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 23:17

prawda ale i tak przedwojenne wychowanie szkolne było ta maksa super hiper patriotyczne ... apel na apelu i czuwaj! Obrazek



sprzężone ze świeżo odzyskaną niepodległością dało rzadki efekt ... Obrazek



nie wiem czy się odważę bo szczerze powiedziawszy ubolewam nadal ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 września 2010, o 23:21

Nie jest, nie jest.



A jak tam z "Zielem na kraterze"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 23:23

nie wiem ... jak ma być? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 września 2010, o 23:28

Bo tam też końcówka traumatyczna, zwłaszcza rozdział z mazurem i późniejsze poszukiwania pani Wańkiewiczowej ciała córki. Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 września 2010, o 23:45

ale młodzież to nie ma chyba faktycznie problemu z tym jacy ci młodzi byli... gorzej z tymi bohaterami co przeżyli i zostali wtłoczeni w <span style="font-style: italic">dorosłe fabuły</span> a la popiół i diament... jakim być młodym - ok, ale jakim być dorosłym? bo ja tu w lekturach wzorców zbytnio nie widzę... wskażcie, proszę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 września 2010, o 23:50

no to mnie ominęło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 września 2010, o 00:06

A dlaczemu nie?



Wierni w przyjaźni, oddani synowie, odważni żołnierze, myślący też o tym, co będzie po wojnie i o tym, że ich rolą będzie budowanie ojczyzny - dla mnie to są jakieś wzory. Oczywiście, nawiązania do średniowiecznych panegiryków nasuwają się same, ale przy podkreśleniu potrzeby chwili da się to przeżyć. Wszystko jest kwestią rozłożenia akcentów. Ja przy podsumowaniu zajęć wspominam, że po wojnie, gdyby przeżyli, pewnie nie byłoby im łatwo, ale z drugiej strony są losy np "Agatona", który sobie poradził i w powojennym świecie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 8 września 2010, o 00:38

Ale są i tragiczne powojenne losy Janka Rodowicza - Anody - zresztą, nie tylko jego... O tym też należy wspomnieć. Jeśli już o tym mówimy, to zaraz mam skojarzenie z wierszem Szymborskiej <span style="font-style: italic">W biały dzień</span>:



<span style="font-style: italic">Do pensjonatu w górach jeździłby,

na obiad do jadalni schodziłby,

na cztery świerki z gałęzi na gałąź

nie otrząsając z nich świeżego śniegu

zza stolika pod oknem patrzyłby.

Z bródką przyciętą w szpic,

łysawy, siwiejący, w okularach

o pogrubiałych i znużonych rysach twarzy,

z brodawką na policzku i fałdzistym czołem,

jakby anielski marmur oblepiła ludzka glina -

a kiedy to się stało, sam nie wiedziałby,

bo przecież nie gwałtownie, ale pomalutku

zwyżkuje cena za to, że się nie umarło wcześniej

i również on tę cenę płaciłby.

O chrząstce ucha ledwie draśniętej pociskiem

- gdy głowa uchyliła się w ostatniej chwili -

"cholerne miałem szczęście" mawiałby.



Czekając aż podadzą rosół z makaronem

dziennik z bieżącą datą czytałby,

wielkie tytuły, ogłoszenia drobne,

albo bębnił palcami po białym obrusie,

a miałby już od dawna używane dłonie

o spierzchłej skórze i wypukłych żyłach.



Czasami ktoś od progu wołałby:

"panie Baczyński, telefon do pana"

i nic dziwnego w tym nie byłoby,

że to on i że wstaje obciągając sweter

i bez pośpiechu rusza w stronę drzwi.



Rozmów na widok ten nie przerywanoby,

w pół gestu i w pół tchu nie zastyganoby,

i bo zwykłe to zdarzenie, a szkoda, a szkoda,

jako zwykłe zdarzenie traktowanoby.</span>







Bo dla mnie cały ten żal za pokoleniem Kolumbów jest właśnie w tym wierszu zawarty...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2010, o 00:41

ale własnie o to "gdyby" się rozbija... znaczy: Kamienie... są, a opowieść o takim Agatonie? dla dopełnienia obrazu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 września 2010, o 00:53

Masz rację, asiuniu Obrazek



Frin, nie bardzo rozumiem, nie można cenić "Kamieni" czy też ich bohaterów, bo po wojnie był w Polsce wprowadzany socjalizm i nie wiadomo, jak by się zachowywali? Na historię nie poradzę nic, ale wg mnie są w "Kamieniach..." wartości uniwersalne, które należy wyłowić. O tym, jak zachowaliby się ci akurat bohaterowie po wojnie, nie dane nam było się przekonać. Muszę opierać się na tym, co mam dane, a tak dla przypomnienie dodam, że w zasadzie na polskim muszę robić też historię, bo często uczniowie nie mają jeszcze tych tematów.



I oczywiście, że są tragiczne losy powojenne i jest ich więcej zapewne niż tych z pozytywnym lub chociaż z w miarę pozytywnym zakończeniem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 8 września 2010, o 01:01

Zgadzam się z Bereniką. Te wartości płynące z <span style="font-style: italic">Kamieni na szaniec</span> mają uniwersalny charakter. Tylko sceneria się zmienia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 września 2010, o 01:05

I jeszcze do Agatona - trochę na zasadzie wyjątkowości mimo wszystko, ale tak - bez tego obraz nie byłby pełny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2010, o 01:07

ha, faktycznie, pewnie bez podstawy historycznej pewne aspekty się zacierają...



ale wracając do sprawy: nie neguję wartości KnSz. ale skoro już mowa o, faktycznie, wartosciach uniwersalnych, to ja pytam: mamy wzorce młodych ludzi ("przedwojenne wychowanie") a gdzie wzorce dorosłe? czyli: jak udowadniasz młodym pragmatykom i racjonalistom, za pomocą jakich lektur, że jest jakaś ciągłość, że są w literaturze też przykłady na to, że z pokolenia Kolumbów wyrosło pokolenie, na którym warto się wzorować także w życiu dorosły, w świecie nie ogarniętym wojną?

czyli: jaką mają wartość, jako wzory do naśladowania, żywoty zawarte miedzy akcjami pod arsenałem a czasem postukiwania laską o podłogę? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 września 2010, o 01:25

Tutaj pomaga postać autora, który przecież też brał udział w życiu podziemnej Polski, a później odnalazł się w powojennej rzeczywistości. Choć był oczywiście starszy od Alka czy Rudego.

Za to tylko kilka lat starszy był choćby Stanisław Broniewski (ps. Orsza), a rówieśnikiem był Stanisław Jastrzębski (ps. Kopeć) - obaj przeżyli (i oczywiście nie tylko oni). Ogólnie, sporo daje zadanie polegające na wyszukaniu informacji na temat właśnie tych, którzy przeżyli akcję pod Arsenałem - można znaleźć wśród nich naprawdę ciekawe postaci i ludzi odnoszących sukcesy, choć nie zawsze na terenie Polski.



No i można jeszcze przywołać postać Szpilmana, choć to inna nieco historia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2010, o 01:31

ale moment moment - zadajesz taką robotę swym uczniom? aby wyszukali? porównali?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość