Teraz jest 22 listopada 2024, o 22:18

Kulinarne smakołyki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 września 2010, o 21:12

O, dzięki Lucy za przypomnienie, bo uwielbiam faszerowaną paprykę. Kupuję różne: żółtą, czerwoną i pomarańczową, żeby było kolorowo i bardzo długo trzymam w piekarniku, tak, żeby skórka była mocno spieczona i pomarszczona, bo wtedy jest najsmaczniejsza. Koniecznie muszę zrobić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 4 września 2010, o 21:15

dziewczyny jadłam dziś ogórki marynowane w musztardzie - ale pychota! pożarłam cały słoik i jeszcze dwa wyprosiłam do domu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 4 września 2010, o 21:57

Mewo, moja ciocia takie robiła, rozchodziły się jak świeże bułeczki Obrazek A ja właśnie robię pizzę Obrazek Tak mnie naszło Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 4 września 2010, o 22:45

a jakiś przepis do tego, mewo posiadasz może?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 5 września 2010, o 13:03

tak, przepis też dostałam Obrazek



OGÓRKI MARYNOWANE W MUSZTARDZIE



1kg ogórków

2 szkl wody

1 szkl octu

1 szkl cukru

1-2 łyżeczki soli (im mniej tym będą słodsze,więc ja optuję za 1 łyżeczką)

4 łyżeczki musztardy sarepskiej

gorczyca

pieprz ziarnisty

koper

czosnek

chrzan





ogórki obrać i pokroić wzdłuż, do słoików powkładać przyprawy i pokrojone ogórki. Zagotować wodę, ocet, cukier, sól i musztardę i gorącą marynatą zalać ogórki...hmm tylko nie wiem czy pasteryzowała je jeszcze...ale pewnie tak Obrazek



a coś o robieniu ogórków w musztardzie chyba Lilia pisała wcześniej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 września 2010, o 21:38

ja zalewałam zimną zalewą,a potem pasteryzowałam 8 minut

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 5 września 2010, o 22:42

nie rozmiękły się ogórki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 września 2010, o 22:44

zalewa strasznie mocna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 września 2010, o 23:06

Za;lewę robiłam na 3 szklanki wody

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 6 września 2010, o 09:40

a to może fakt, nie mam wyjścia muszę spróbować bo u mnie w domu wszystko co z octem to towar poszukiwany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 września 2010, o 18:33

ja dzisiaj otworzyłam te moje,pyszne są

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 12 września 2010, o 17:48

Alem się wczoraj nażarła pysznych sajgonek Obrazek Samodzielnie chłop robił a ja nie przeszkadzałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Gorzów

Post przez Ursa » 12 września 2010, o 17:53

Och to takiego chłopa pozazdrościc Obrazek Mój nawet wodę potrafi przypalic (to już 3 czajnik) a nawet nie mówię o tej mojej kochanej patelni... a tak go prosiłam pilnuj tłuszczu (pilnował jak mówił, sprawdzał czy nie jest za bardzo rozgrzany kropiąc wodą). Gdy wróciłam machał nią właśnie za oknem...





A ja dzisiaj jem cały dzień grzybki smażone w bułeczce. Pyyycha Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 12 września 2010, o 17:59

Urso, bo to kwestia odpowiedniego podejścia Obrazek Czy myślisz, że mój partner byłby taki, jakbym mu pod nosek podkładała gotowe dania? Obrazek Poza tym, minął mi już okres, kiedy lubiłam gotować - obecnie to zło konieczne i zajęcie, którego rzadko się imam Obrazek A że on czasami lubi sobie pomaścić, to niech sobie SAM maści Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Gorzów

Post przez Ursa » 12 września 2010, o 18:08

Szczerze? Ja już wole mu podac, moje biedne gary mogą kolejnego jego rozboju nie przeżyc. To jest człowiek, który gotuje jajka na twardo aż do zaparowania szyb- taki ma wyznacznik czasu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 12 września 2010, o 18:14

Też tak gotuję - aż doczytam do końca rozdziału Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 14 września 2010, o 01:27

Jeśli nie muszą być na miękko, da się przeżyć.



Wspomnę jedynie zaradną Julkę z "Szóstej klepki", która celowo tłukła szklanki, żeby nie musieć zmywać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 września 2010, o 18:08

Dziewczyny, jak robicie sok z malin, taki typowy na zimę, na przeziębienie? Macie jakieś swoje sposoby?

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 września 2010, o 19:51

ja zwyczajnie,jak sok-gotuje owoce z cukrem,a potem przecedzam.Ostudzony pasteryzuję około 10 minut

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 września 2010, o 17:22

Zrobiłam dziś paprykę faszerowaną mięsem [bez ryżu, broń Boże] i oczywiście obżarłam się nią tak, że teraz ruszyć się z miejsca nie mogę. Obrazek Mniam, pyyyyyyszna była.

A w zeszłym tygodniu robilam gołąbki bez zawijania, ale nie za specjalnie nam posmakowały, bo, niestety robiłam według przepisu i dodałam ryż, no i ten ryż zupełnie zdominował smak [a przecież powinno się czuć kapustę przede wszystkim] i wszyscy u mnie kręcili nosami. A roboty właściwie tyle samo co przy tradycyjnych gołąbkach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 23 września 2010, o 21:28

ja wczoraj zrobiłam placki ziemniaczane z gulaszem.Obżarłam się tak,że dziś nie jadłam nic do godziny drugiej po południu

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 24 września 2010, o 13:01

Dorotko, ja robię te gołąbki bez ryży, a z dodatkiem grysiku. Z ryżem są paskudne, rzeczywiście, za to z grysikiem - poezja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 września 2010, o 14:55

Okej, następnym razem wypróbuję z grysikiem. Obrazek

A dzisiaj bawię się w wariacje na temat kalafiora [bo tak biedak leżał od dwóch dni i błagał o litość]. Obgotowałam go lekko [żeby nie był za miękki], odcedzilam, wrzucilam do naczynia żaroodpornego. Na to położylam sporą warstwę przysmażonej kiełbasy [w półplasterkach] z zeszkloną cebulką, następnie starkowałam dużo żółtego sera i wszystko zalalam sosem majonezowo-śmietanowym. I fru to piekarnika na 180 stopni. Potrzymam go tam ze 30- 40 minut, a potem spróbuję co mi z tego wyszło. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 września 2010, o 15:10

ja wolę kalafiora pod beszamelem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 24 września 2010, o 15:12

Brzmi nieźle, ale chyba najbardziej wolę kalafiora au naturel Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości