Ło Matko, ale mi wstyd
Nie wiem jak mogłam coś takiego napisać, to najwyraźniej była pomroczność jasna
nic mnie nie tłumaczy.
Jeszcze bardziej się wstydzę wywodu o Morzu Sargassowym jako krainie działalności piratów, którzy wszak łupili przy brzegach...
No cóż... Errare humanum est, poprawię się!
Dziękuję za wszystkie krytyczne uwagi na temat mojej książki - bardzo mi to pomaga, bo wiadomo - trudno poprawiać samą siebie i dopiero krytyczny głos z zewnątrz pozwala dostrzec braki, np. wspomniane wyżej "babole" (o rany, dalej mi wstyd jak cholerka), czy też problemy tzw. warsztatowe.
Pozdrawiam wszystkie czytelniczki romansów
Agnieszka Krawczyk