przez Jane » 27 sierpnia 2010, o 01:56
Hm... faceci na rynku wydawniczym zawsze mieli lepiej, a już z recenzjami... Ja recenzji "znawców" nie czytuję, wolę popytać znajomych, więc rozterki nad "płytkością" prozy kobiecej do mnie nie docierają - chyba, że od zapytanych przeze mnie ludzi.
Jednak, gdybym była na miejscu pisarek, to bym się wściekła, bo wyraźnie widać rozdźwięk pomiędzy oceną (czy nawet dostrzeganiem) pisarstwa kobiet i mężczyzn. A przecież równie dużo gniotów, a może i więcej wyszło spod męskiego pióra. Cóż, trzeba przyznać szczerze, że w większości krajów kobiety, które piszą są traktowane z przymrużeniem oka a ich utwory nie są szczególnie cenione. Pewnie z dziesięć pisarek dostało nagrodę Nobla, ale ile z nich jest znanych i pamiętanych? Chyba tylko Jelinek... Parafrazując pewien tytuł filmowy <span style="font-style: italic">To nie jest świat dla piszących kobiet</span>, ale może będzie