przez Gość » 17 lutego 2008, o 19:03
Zdecydowanie zgadzam sie z przedmówczyniami: Connery - jak wino, im starszy tym lepszy (smakowitszy). Clooney - typ łobuza który zawsze poruszy jakąś czułą strunę w naszym serduszku, chociaż aktor raczej przeciętny (wg mnie), Deep - qurcze, pierwsza część Piratów - grał, jakby cały czas był na bani i to było świetne, a poza tym bardzo wszechstronny aktor - od Don Juana de Marco, 9 wrota i inne po Piratów. I rzeczywiście - może czytał tajne zapiski Doriana - cos w tym jest.
Pitt - niezły i nawet grać potrafi, Brosnan - dopóki mu brzucho nie urosło - miodzio, i tak dalej - żadnego bym z koi nie wyrzuciła...