Moimi ulubieńcami są ostatnio (choć w sumie od dłuższego już czasu:P):
1. Ewan McGregor (ubóstwiam - tylko dla niego poszłam na "Ghost Writer", uwielbiam go w "Down with Love"!!!)
2. Colin Firth - jest boski... w sumie nie wiem dlaczego, ale jest
3. David Boreanaz - tylko z powodu Bootha, bo jego życie prywatne... bleh...
4. Janusz Gajos - za dorobek teatralny i filmowy (+Czterej pancerni)
Jest jeszcze kilku, ale to się zmienia