Tłumacz powinien iść z duchem czasu...
Inna refleksja z tej samej książki: pojawia się tam słowo-hasło, które bohaterka i jej córka ustaliły, a brzmi ono "Eeyore" - złożyło się z twoją sygnaturką, Frin
W każdym razie słowo pojawia się wielokrotnie, nie jest tłumaczone, powtarzane jest za to stwierdzenie, że one to słowo "wymyśliły i nikt inny go nie znał". Biorąc pod uwagę niespotykane brzmienie słowa tak to wygląda, jakby bohaterka i jej córka rzeczywiście wymyśliły jakieś nowe słowo między sobą
Dodam jeszcze, że wcześniej dowiadujemy się o ich wspólnym czytaniu Kubusia Puchatku i ich miłości do tego dzieła...