Liz Carlyle

przez **kasiek** » 14 maja 2010, o 00:21

łod tych gwiazd?

przez **pinksss** » 14 maja 2010, o 00:39

łod, o bracie tego od tej co go raz kochała raz nie kochała ...

kopalnie ... coś tam coś tam ...? Obrazek

przez **kasiek** » 14 maja 2010, o 00:41

Pmorocznośc jasną mam i nic nie wiem, ale jak napiszę do Bisu i wydadzą za trzy lata to mnie oświeci Obrazek

przez **pinksss** » 14 maja 2010, o 00:57

brat tego od Gwiazdy północy

przez **asiunia31** » 14 maja 2010, o 14:19

I napisz, żeby zakupili prawa autorskie do Kleypas, bo w nich jednych nadzieja Obrazek

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 21:21

Poczytywałam sobie ostatnio przed snem "Dzielną niewiastę" i wczoraj skończyłam Obrazek

Fajna ta książka, taka sympatyczna bardzo. Co mi się naprawdę podobało to fakt, że oboje bohaterowie dążyli do tego samego. Nie było prób przekonywania, rozstań, gadaniny i takich tam. Chcieli się pobrać, tylko żadne z nich nie miało zamiaru naciskać na drugie, ze względu na sytuację z przeszłości Obrazek

Dobrze to wyszło. Bohaterka trochę sierotkowata z jednej strony, z drugiej rezolutna. A bohater niby złą reputację miał, ale pokrzywdzony był i taki biedny. Dla lekkiego urozmaicenia pojawiła się mała intryga, która dodała, moim zdaniem, charakteru całości Obrazek

A na deser miałam dwóch innych książkowych facetów. Walrafen i de Rohan. Aż mi się zebrało na przypominanie ich historii, chociaż to dopiero za jakiś czas.

przez **Fringilla** » 23 maja 2010, o 22:29

tak, vintage carlyle Obrazek

przez **aralk** » 23 maja 2010, o 22:30

Oj, lubię Dzielną niewiastę. Lubię Obrazek

przez **pinksss** » 23 maja 2010, o 22:32

dość rozczulający ten bohater zważywszy, że można by temat spalić i zrobić z niego użalającego się pierdołę Obrazek

przez **Fringilla** » 23 maja 2010, o 22:32

horror czytelniczego dnia powszedniego...

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 23:02

Ale tak się nie stało Obrazek

Wyrażę się gdzieś tak na poziomie wieku wczesnych nastu: Słitaśny był Obrazek

przez **pinksss** » 23 maja 2010, o 23:08

fuj

a te jej dylemata- i chciałbym i boję się ... u kogoś innego pomyślałabym, no co za pierdoły Obrazek

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 23:26

Tam "fuj" od razu Obrazek

W sumie to było takie trochę inne, ale mi się podobało. I tylko myślałam, że parsknę śmiechem, jak się okazało, że wdowa dziewicą była. Cóż, tylko romans, romans tylko Obrazek

Tylko z drugiej strony dobrze i tak. Wziął ze staruch młodą, bo się synowi podobała, to mu na złość nie "fungowało" Obrazek

przez **Agrest** » 23 maja 2010, o 23:31

Żeby to taka jedyna dziewicza wdowa... Obrazek

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 23:33

Wiem, wiem, ale chyba pierwszy raz mi się udało trafić Obrazek

Ale to była kara dla tego złośliwego ojca Obrazek

przez **pinksss** » 23 maja 2010, o 23:34

ale jakoś i ten aspekt fajnie podany Obrazek

nie fungowało Obrazek

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 23:37

Bo Carlyle ma talenta Obrazek

A ja jej bohaterów lubię wybitnie Obrazek

przez **pinksss** » 23 maja 2010, o 23:39

cicho- żeby się nie zepsiła Obrazek

przez **Agaton** » 23 maja 2010, o 23:45

Hmm, też racja Obrazek

Jakby co, to zawsze można wracać do tych starszych. Tylko szkoda się tak ograniczać Obrazek

przez **maudlouise** » 5 sierpnia 2010, o 15:13

Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz trafiłam do tego tematu. Obrazek

Z panią Carlyle to mam ten problem, że nie mogę cały czas zdecydować czy ona czy też może Mary Balogh jest moją ulubioną autorką romansów historycznych. Jeśli brać pod uwagę procent przeczytanej twórczości to zdecydowanie wygrywa Liz. Poza Piękną jak noc i paroma krótkimi historiami przerobiłam wszystkie jej książki. Była to długa i pokrętna, ale bardzo przyjemna droga. Obrazek

Najpierw zetknęłam się z Diabłem wcielonym, którego zostawiłam w połowie. Jakoś wtedy mi kompletnie nie podpasował, a były to jeszcze czasy kiedy na biblionetce panował kompletny bałagan. Książki był haniebnie źle i nieadekwatnie poszeregowane. Obrazek

Tym sposobem dalej na tapetę poszły trzy tomy zaczynające się od Jeden mały grzeszek. A później strasznie długa przerwa i Dzielna niewiasta. Dopiero wtedy zorientowałam się jak to jest w rzeczywistości u tej autorki z powiązaniami i chronologią. Resztę starałam się już czytać w odpowiednim porządku, choć cofanie w czasie sprawiało mi pewne trudności.

Jak na razie mogę powiedzieć, że do moich ulubionych należą: Dzielna niewiasta, Wdówka i Nie oszukuj damy. Obrazek

przez **pinksss** » 5 sierpnia 2010, o 15:16

to niekoniecznie może być wina Bnetki, w Polsce książki Carlyle były wydawane od końca Obrazek

przez **Fringilla** » 5 sierpnia 2010, o 15:20

a powiązania same wsobie nie są na pierwszy rzut oka oczywiste (znaczy: wcześniejsze twoy były pisane i wydawane niekoniecznie w ramach obowiązującego teraz rygoru cyklowości Obrazek

przez **pinksss** » 5 sierpnia 2010, o 15:22

ale na przykład Pakt z diabłem łyknięty na początek wprawił mnie w pewne pomieszanie ... Obrazek

choć tak, niektóre ominięte wątki tylko wzmagają ciekawość bo ona nie tłumaczy łopatologicznie poprzednich części jak to niektóre autorki mają w zwyczaju Obrazek

przez **maudlouise** » 5 sierpnia 2010, o 16:08

Że wydawane od końca to wiem... ale żeby tomy szeregować do jednej serii tylko dlatego, że mają wspólne słowo (lub jego pochodną) w tytule? Obrazek

Ja mam po prostu takie skrzywienie, że kocham chronologie... i jak się dzieje nie w takiej kolejności jak trzeba to po prostu jestem chora. Obrazek

Z resztą pogodziłam się jakoś z tym... w końcu nie ma się co oszukiwać gdyby nie drugoplanowe wątki w Dzielnej niewieście nie przeczytałabym pewnie Wdówki, Paktu z diabłem, Tajemniczego dżentelmena czy Zdradzieckiego serca.

przez **pinksss** » 5 sierpnia 2010, o 16:12

o które chodzi? Obrazek

O Diabła?

ja nie wiem czy ona pisząc to zdawała sobie sprawę z jakiejś chronologii Obrazek

coś nowego Obrazek

http://www.lizcarlyle.com/books/touch_scandal.html

Liz Carlyle

Kto przegląda forum