Teraz jest 24 listopada 2024, o 01:43

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 14:01

no to <span style="font-style: italic">Szybcy i martwi</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 14:36

heloł, genderowa rewolucja lat 90. w filmie amerykańskim i nie przypadkiem australijski aktor tam wylądował? Obrazek inna bajka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 14:37

masz rację, pokornie przepraszam <span style="font-style: italic">tfórcóf</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 14:39

masz coś do SziM? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 14:40

nic, wprost przeciwnie, pałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 14:42

no Obrazek

wybitnie niedoceniony Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 14:43

ale nie przeze mnie jak również moją siostrę ... choć ona to pewnie przez dikarpia ... wtedy ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 14:47

a faktycznie, grał tam, już sobie przypomniałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 17:48

na dodatek jeszcze dobrze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 18:15

on w ogóle dobrze gra(-ł też) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2010, o 21:02

ależ oczywiście, tylko po Tytaniku miałam wrażenie, że w chłopaku tąpnęło Obrazek

sam to zresztą przyznaje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2010, o 22:00

i wyszedł z tego... podziw Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 września 2010, o 01:07

Hmm... Hmm... I jeszcze raz hmm... W ciągu dwóch tygodni zapoznałam się z dwoma książkami tej pani. Obie z tej samej serii i o tej samej tematyce. Dziki zachód, początek XX wieku, główni bohaterowie są tacy, jacy są Obrazek

<span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Arizona"</span></span> i <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Olśnienie"</span></span>

Po tej pierwszej książce stwierdziłam, że autorka lubi podchodzić pod granice mojej cierpliwości, ale zgrabnie się spod niej wycofuje. Po drugiej doszłam do wniosku, że jednak się nie zaprzyjaźnię z twórczością autorki. Niby książki podobne, ale ta pierwsza lepsza. Czy może dlatego, że szybciej czytana? Wątpię. Po prostu rozłożone problemy po równo, przeszłość była przeszłością, jakieś to było wyważone. Ta druga natomiast miała zbyt prostą historię główną (Nawet się nie pokłócili tak porządnie Obrazek ), natomiast dwie poboczne mnie omal nie zniszczyły. Brat głównego bohatera to szczeniak zidiociały lub smarkaty idiota, jak kto woli. A stawiał się jak zdobywca świata Obrazek Z kolei siostra bohatera miała pecha niebywałego. I jakoś tak wychodziło, że wszystkiemu winna urażona duma. Chyba należy siedzieć w domu na doopie, bo za każdym rogiem czai się zło Obrazek Końcówka mnie powaliła, jakże by inaczej. Tu tekst o siostrze bohatera i jej mężu:

<span style="font-style: italic">Turek z Katy żyli długo i szczęśliwie. Gdy Katy wreszcie owdowiała...</span>

WTF? Obrazek Wyszła za ukochanego i żyli długo. No więc jak to? <span style="text-decoration: underline">Wreszcie</span> owdowiała? Czekała aż on umrze czy jak? I jeszcze piszą <span style="text-decoration: underline">długo</span>. Jak długo, skoro wreszcie owdowiała Obrazek Ja się pogubiłam albo Palmer. Któż to wie. Swoją drogą, jeśli żyli długo tak faktycznie, to ciekawa jestem ile lat miał jej drugi mąż, gdy ponownie wychodziła za mąż. Warto pamiętać, że był starszy od niej o 20 lat.



Za głupia chyba jestem na takie rzeczy. Podziękuję już tej pani. Przynajmniej na razie, o ile nie na stałe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2010, o 01:36

cała palmer Obrazek nie łapiesz melancholijnej ironii <span style="font-style: italic">Turek z Katy żyli długo i szczęśliwie. Gdy Katy wreszcie owdowiała</span> - w takich warunkach każde <span style="font-style: italic">szczęśliwie</span> staje się <span style="font-style: italic">długo</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 września 2010, o 01:43

Chyba tak Obrazek Ja jestem prosty człowiek, do mnie trzeba prosto. Takie też historie najbardziej sobie cenię. Udziwnienia mnie nie ciągną, Palmer nie dla mnie jest.

Wolę zawsze myśleć, że oni tacy szczęśliwi do starego wieku dożyją i jeszcze razem im się umrze. Najlepiej we śnie Obrazek A ta pani mnie z tej wiary odarła. Jak ona mogła Obrazek Nie lubię jej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2010, o 01:57

spoko, nie ty jedna narzekałaś, więc wszystkie pozostałe palmer oszczędzają czytelniczkom takich traum Obrazek trzeba było się dostosować do wywindowanych oczekiwań Obrazek

więc spokojnie, daj szansę innym, na 100% takiej powtórki mieć nie będziesz (znaczy: bohaterki zostaną zmaltretowane w fabule, ale później wyraźnie będzie napisane, że tylko słodki bliss je czeka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 września 2010, o 02:24

A, zapomniałam się. Znowu tak rozpisałam swoją wypowiedź, że z niej wynika, iż to główni bohaterowie żyją tak '. To była ta siostra pechowa i jej ukochany. To tak dla ścisłości, jakby ktoś się pogubił w moich zapiskach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2010, o 02:26

ja wiem Obrazek ale wciąż się nie martw - gdzie indziej tylko ci źli i wysoce niemoralni dostają porządnie po gębie na amen Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 września 2010, o 02:32

Uhm. To dobrze, że wiesz Obrazek Wolałam uściślić, bo można było odnieść mylne wrażenie co do fabuły (Albo do moich zdolności czytania ze zrozumieniem Obrazek )



To teraz się już nie martwię. Skoro zapewniasz, że gorzej nie będzie, (ale czy aby na pewno? Obrazek ), to może pamiętając o pierwszej lekturze, wezmę się też za inne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 września 2010, o 12:08

jak ja to kocham!!!! Obrazek

w dechę jest, nie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2010, o 12:57

nie ma takiej drugie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 9 września 2010, o 13:12

I dobrze, że nie ma Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 września 2010, o 20:52

Agatonku drogi,czytając Palmer trzeba mieć cierpliwość.A czytając że <span style="font-style: italic">Kate i Turek żyli długo i szczęśliwie</span> należy rozumieć że Kate żyła <span style="font-style: italic">długo</span> a Turek <span style="font-style: italic">szczęśliwie</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2010, o 21:28

Ała Obrazek

To komu było lepiej w ostatecznym rozrachunku, Kate czy Turkowi? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2010, o 21:53

a to już temat na dyskusję - Turek na pewno miał łatwiej Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość