coś odrzekłam
<span style="font-style: italic">Przepraszam Was najmocniej ale wokół czytania świat się nie kręci.
Mam szczęście posiadać na własność męża, który choć nie siedzi z nosem w książkach jak ja, ma za to inne szerokie zainteresowania, które potrafi rozwijać odpowiednim doborem filmów, audycji radiowych i programów telewizyjnych.
I zawsze z uwagą słucha gdy opowiadam o książkach, czy artykułach. Choćby to był najprostszy romans czy artykulik z Glamoura
Pod tym względem jest o wiele bardziej otwarty niż niektóre wypowiadające się tu osoby, które na codzień obcują z Prawdziwą Literaturą
Ja w zamian za to słucham o fantastycznych rozwiązaniach mechanicznych w budowie silnika czy ostatnim odcinku Ushuaia Nature ...
Przez 10 lat małżeństwa nie zauważyłam, żeby zgnuśniał intelektualnie nawet odrobinę, co gorsza przy boku nieuleczalnej romansoholiczki, która lubi strzelić sobie harlekina.
Oby literatura, którą czytujecie natchnęła i Was taką otwartością na upodobania innych!
Czuwaj!
</span>