Teraz jest 11 października 2024, o 12:25

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Irytuje nas...

Post przez kasiek » 1 stycznia 1970, o 02:00

Irytuje nas...


Postanowiłam założyć ten temat, abyśmy wymieniły się spostrzeżeniami na temat najbardziej irytujących spraw związanych z romansami. Czyli co nas irytuje w bohaterach w fabułach, a może w polityce wydawnictw...



Ja zacznę...

Dobija mnie to, że przy Cartland nie dają blurba tylko fragment książki.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 1 stycznia 1970, o 02:00

ta nieodmiennie kojarzy mi się z Bellą i jej zobaczyłam , spojrzałam wzdechnęłam, pomyślałam.


Rozmowa dotycząca narracji pierwszoosobowej, zaczęta w Książkoteście.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 stycznia 1970, o 02:00

Mi się narracja pierwszoosobowa z Victorią Holt kojarzy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

weź Aralku, przed Zmierzchem coś jeszcze było.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 1 stycznia 1970, o 02:00

O, losie, pewie, że było, ja tylko bardziej lubię się domyślać i tworzyć co i z jakiego powodu, a nie mieć podane na tacy i mam się temu podporządkować, normalnie czuję się ograniczona twórczo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 1 stycznia 1970, o 02:00

Ja nie wiem... omijam takie narracje szerokim lukiem.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 1 stycznia 1970, o 02:00

O, właśnie, gmosiu przyjazna duszo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

zapewniam cię że ta autorka to nie Meyer i w niczym cię nie ograniczy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 stycznia 1970, o 02:00

O, ale stanowczo protestuję, trzecioosobowa to nie jest żadna obrona przed łopatologią, a zresztą typ trzecioosobowej wykorzystywany w 99% pisanych obecnie romansów niewiele się różni się od pierwszoosobowej oprócz właśnie osoby gramatycznej, bo samym spektrum ' już nie bardzo...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

wcale nie omnipresent tylko cały czas ślepiami bohaterki ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 stycznia 1970, o 02:00

Otóż to... Prawdę mówiąc z tych nowszych to tylko Roberts kojarzę, że uprawia '.

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Irytuje nas...

Post przez polasambor » 11 grudnia 2007, o 18:09

Postanowiłam założyć ten temat, abyśmy wymieniły się spostrzeżeniami na temat najbardziej denerwujących cech/ zachowań bohaterów romansów!



Ja zacznę... :twisted:



- główna bohaterka jako dziewica...która za pierwszym razem przeżywa niewyobrażalny orgazm Obrazek heh



- on z kolei...byk rozpłodowy...niezaspokojony i chwalony przez połowę damskiego społeczeństwa za swoje umiejętności łóżkowe! wrrr...

 

Post przez Jesc » 11 grudnia 2007, o 18:43

jak milioner to odrazu musi sie zakochac na smierc i zycie w biednej jak mysz koscielna dziewczynie z koca swiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 grudnia 2007, o 21:20

że dziewczyny są takie już piękne że nawet zwieracz mają alabastrowy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 11 grudnia 2007, o 21:22

Obrazek buhehe...pinks...to jest ujęte bardzo "dosadnie" ale masz 100 % rację!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 11 grudnia 2007, o 21:37

pinks znów mnie rozbawiłaś..., ale masz słuszność, dlatego tak cenię sobie książki Katrin Coocson, bo tam bohaterowie są zwykli, mają wady fizyczne i psychiczne a o miłości przekonują się po wielu przejściach. Wszystko o wiele bardziej realne.

Dlatego irytuje mnie, że wszyscy w tych powieściach są tacy piękni. I za każdym razem czytam po prostu nową wersję Kopciuszka, jakby pisarzom pomysłów brakowało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 grudnia 2007, o 21:40

Coulter jeszcze zdrowo do tego podchodzi- jeśli jest mowa o tym że jest ktoś niezwykle piękny to zawsze jest powodem do jakiś zabawnych scen i komentarzy, a gdzie indziej było że facet dziewczynę kochał więc wydawała mu się najpiękniejsza Obrazek bo to chyba na tym powinno polegać nie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 11 grudnia 2007, o 21:44

...ano właśnie. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 198
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez anunlka » 12 grudnia 2007, o 01:12

najgorsza jest naiwność bohaterek... szkoda słów

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 12 grudnia 2007, o 01:54

A nie wkurzają Was jeszcze wszechwiedzący faceci macho?, że też w prawdziwym życiu takich nie ma.

 

Post przez Jesc » 12 grudnia 2007, o 02:19

i kazdy bohater-grek ma swoja wlasna wyspe, to ile tych wysp w Grecji jest? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 12 grudnia 2007, o 02:29

... dość sporo tylko nie na każdej da się mieszkać... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 12 grudnia 2007, o 10:50

Mnie denerwuje ze oni zawsze maja tyle kasy! I ze to zawsze facet ja ma a kobieta jest biedna jak mysz koscielna!

Czemu to kobieta nie moze byc bogata?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 12 grudnia 2007, o 12:30

...w przeważającej części książek rzeczywiście tak jest, chociaż ja czytałam kilka gdzie tak nie było. Odwołam się znów do Katrin Coocson, ale jeszcze czytałam nie pamiętam czyje to były książki i nie pamiętam ich tytułów: pierwsza opowiadała o córce właściciela plantacji na Tasmanii, a on był więźniem zesłanym na ciężkie roboty i potem razem uciekli...

druga to ona była córką sędziego z Kalifornii, a on poszukiwanym przestępcą bez grosza przy duszy i razem ugrzęźli na bezludnej wyspie bo statek którym płynęli zatonął...

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 12 grudnia 2007, o 14:18

A wiecie co mnie denerwuje najbardziej jak jakis romans nie ma zakonczenia!

O ja jak ja sie w tedy denerwuje! Nie nawidze czegos takiego! Dla mnie to jest najgorsze!

Następna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: gosiurka i 0 gości