a nie jest tak, że do sensownego trzymania sie wzajemnie za gardło w relacji klient-usługodawca to po prostu lat wielu trzeba na wypracowanie metody chwytu?
przepraszam, ale o <span style="font-style: italic">zwolnieniach</span> na koniec (i nie tylko) roku to słyszłam, że bywały i wczesnie... powody rózne, wczasy w Bułgarii i robota na polu takoż
przepraszam, ale naprawdę uważacie, że pokolenie "sprzed" reform było lepiej wykształcone? znaczy: i co z tego, że większośc miała wykuta tabliczke mnożenia, skoro a) potrafiła w efekcie wprowadzić takie reformy, b) wychowac w ten sposób dzieci i c) nauczać te pociechy w systemie szkolnym tak, a nie inaczej?
przepraszam, ale tych reformatorów to z jakiegoś innego wymiaru zaimportowano? gdzie inaczej ludzi szkolili? z matmy chocby?
wszyscy, jeszcze, reformatorzy po obowiązkowej maturze matmy są