Sędzia ewidentnie skrzywdził Paragwaj, bo nie uznał prawidłowo zdobytej bramki. Szkoda, bo Hiszpania grała beznadziejnie, a Casillas, którego, notabene, chyba najbardziej cenię z tych całych <span style="font-style: italic">gwiozd</span> hiszpańskich, grał w <span style="font-style: italic">piłka parzy</span>. Ja pamiętam, że to się grało w drugiej klasie SP, a nie na MŚ
Ale wszystko dobrze - dostaną oczywisty wpieprz od Szkopków i zobaczą, co to znaczy naprawdę grać w piłkę
Proszę mnie nie pobić, ale Hiszpania naprawdę w tych finałach MŚ nie prezentuje żadnego wartościowego futbolu, poza paroma nadętymi nazwiskami