Teraz jest 24 listopada 2024, o 08:01

Nora Roberts

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 czerwca 2010, o 13:13

nie, ale dziś biere z biblioteki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 czerwca 2010, o 13:14

Trzy boginie fajne były Obrazek Najbardziej mi się podobał Gideon, tylko Cleo nie za bardzo Obrazek A para jako całość - Jack i Rebeca Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 29 czerwca 2010, o 13:29

Rebecca za bardzo wsciekliwa jak dla mnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 29 czerwca 2010, o 13:29

No, piykne to było Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 czerwca 2010, o 13:39

Trzy boginie podobały mi się bardziej niż Sanktuarium.



I tu pinks powinna być zadowolona - trzy pary w jednej książce, a nie trylogii Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 czerwca 2010, o 13:44

Ale wybierać ze wszystkich trzech to oni najbardziej strawni jako para, przynajmniej dla mnie. Bo bohaterki ulubionej nie potrafię wybrać - wszystkie mnie wnerwiają Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 29 czerwca 2010, o 13:46

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 1 lipca 2010, o 01:21

I w Sanktuarium i Trzy boginie mamy trzy pary. Sanktuarium wydaje mi się lepsze. Trzy boginie są trochę przerysowane. W Sanktuarium jedna z moich ulubionych par Kirby i Brian.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 lipca 2010, o 14:24

Jak już pisałam w Czytelni, poczytuję sobie <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Noc na bagnach Luizjany"</span></span>. Ten wstęp z końca XIX wieku nieco mnie zmęczył, bo w pewnym momencie wszystko było wiadomo, a strony nadal się ciągnęły. Ale to nic. Zapomnę o tym, bo autorka zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie. Udało jej się świetnie zbudować atmosferę. Pełną napięcia i niepokoju. Naprawdę, to jest coś. Widać Roberts może błysnąć Obrazek Przeszłam do części współczesnej i, na chwilę obecną, gotowa bym była przeczytać tę książkę jako opowieść z perspektywy mężczyzny, bez żadnego romansu obok czy w tle Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 lipca 2010, o 16:48

Ja się przestraszyłam końcowej sceny z przeszłości. Tego nie spodziewałam się po Norze, takie sceny, bałam się czytać dalej. Na szczęście później było o wiele fajniej.



Mam na półce, może zrobię sobie powtórkę z rozrywki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 21:09

ha! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 4 lipca 2010, o 22:12

I znów jestem w mniejszości Obrazek Trudno... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 22:13

tłumaczenie było potforne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 4 lipca 2010, o 22:15

I może to zadecydowało o moich odczuciach względem tego dzieła? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 22:16

mogło, gdyż przysięgam to była straszna chałwa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 4 lipca 2010, o 22:18

Wiem, właśnie wiem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 22:19

aż mnie bolały organy różne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 4 lipca 2010, o 23:04

jak czytałam po angielsku, to dreszcze po mnie latały... I saspens jaki był Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 4 lipca 2010, o 23:10

Ja czytałam po polsku i miałam bardzo mieszane uczucia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 23:12

ale pamiętam, że irytowała mnie panna i ta jej konsekwencja religijnie- ideologiczna bawiła do łez Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 4 lipca 2010, o 23:14

Ja generalnie miałam wrażenie, że ten związek jakiś taki nijaki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 lipca 2010, o 23:27

wyznaczony odgórnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 4 lipca 2010, o 23:30

Tak - siła wyższa Obrazek Miało się stać, to się stało Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 lipca 2010, o 23:50

No, ja tę książkę czytam dla atmosfery i zagadki. Pannę mogłaby sobie Roberts podarować, bo jest do chrzanu Obrazek Ale niby romans ma być, to zniesę. Tylko szkoda, bo zapowiadało się świetnie, a ten wątek miłosny tylko mi przeszkadza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 4 lipca 2010, o 23:55

no, a jaki saspens Cię czeka! Nooooo Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do R

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości