Teraz jest 6 października 2024, o 22:30

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 czerwca 2010, o 20:27

to by było śmieszne, gdyby nie było straszne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 czerwca 2010, o 21:48

mam nadzieję, że to głęboka inspiracja Machulskim Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2010, o 00:25

to jest głęboka inspiracja realem..

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 czerwca 2010, o 00:53

ale, ale Frin- naprawdę cię to nie śmieszy ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2010, o 00:55

smutno mi...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 czerwca 2010, o 00:56

miesiączka...? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2010, o 01:09

znaczy: miesiąc w miesiąc oglądanie obrazków jak wyżej z wielkim podpisem "to nie kabaret, to się dzieję naprawdę"? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 czerwca 2010, o 01:12

to już mamy on tiwi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2010, o 01:42

no to odejmij medium tiwi i poczuj mój smutek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 czerwca 2010, o 10:42

ale podaj mi jakieś przykłady dzieł .... z ostatnich lat... oprócz <span style="font-style: italic">W pustyni i w puszczy</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 czerwca 2010, o 14:17


Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 czerwca 2010, o 19:14

jakoś nie widzę Katherine Heigl jako Stefci Plum

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 8 czerwca 2010, o 20:59

Już o tym chyba gadałyśmy?

Ale ja się trochę łamię. W "Brzydkiej prawdzie" pokazała nieco ikry. Ktoś już widział "Pan i pani Kiler"? Ciekawe, jak tam wypadła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 czerwca 2010, o 21:29

Podobno ogłosili ją królową komedii romantycznych, następczynią Meg Ryan.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2010, o 04:31

jako komentarz do ostatniego ujęcia zapodanego kawałka "z życia wzięte" Obrazek

http://www.krytykapolityczna.pl/content/view/5263/77/ Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 czerwca 2010, o 10:53

ale Frin, ciągle za mało krew i flaki w tym "kinie męskim" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 czerwca 2010, o 02:44

przyznam, że wreszcie doczekałam się ekranizacji Pratchetta - http://www.comedy.co.uk/guide/tv/terry_pratchett_going_postal/ - która przynajmniej ma bardzo przemyślaną obsadę. ba, nawet blond Vetinari uroczy jest Obrazek





Obrazek

Obrazek

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 czerwca 2010, o 13:34

Po obejrzeniu zbioru charakterów jestem skłonna się zgodzić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 czerwca 2010, o 14:14

Suchet nie zawodzi Obrazek w ogóle jestem pozytywnie zaskoczona...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 czerwca 2010, o 14:25

Moist też całkiem sympatyczna, a i Adora całkiem podobna do wizerunku książkowego. Suchet ma świetną charakteryzację, gdybym nie przeczytała, że to on, to chyba bym się nie domyśliła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 czerwca 2010, o 14:48

ano właśnie Obrazek

ja go wciąż nie rozpoznaję Obrazek

i wogóle jak obejrzałam pierwszą część to na tak jestem Obrazek najlepsza e. z dotychczasowych, nawet jeśli zmiany są... ale z sensem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 czerwca 2010, o 17:22

a ja zawsze i wszędzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 20 czerwca 2010, o 21:34

mnie rozwaliła Banshee Obrazek i sprzedawca szpilek!

zgadzam się z Frin, że to najlepsza (oby jak na razie) ekranizacja Pratchetta, ale też unikali wszelkich możliwych pułapek, no i poszli w kierunku z lekka przerysowanym...

choć mogliby zwiększyć budżet - zobaczyć Ankh Morpork - to chyba ciągle ta sama jedna para krasnoludów plątała się w tle!

Patrycjusz ok, choć blond... Ridcully - zupełnie nie jak on... No, ale każdy ma własną wizję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28610
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 czerwca 2010, o 03:53

vetinari smakowity sam w sobie Obrazek i lepiej niż irons...

ale sydney był bezbłędny mym zdaniem Obrazek

ogólnie cieszy większa niż dotychczas dbałość o szczegóły drugoplanowej obsady (chociaż parę wpadek było... w tym Ridcully faktycznie...ale tu na uenowską atmosferę pełną gębą jeszcze poczekamy pewnie) i taka jakby aktorską wiarę w sens gry w filmie fantastycznym - nieczęste wbrew pozorom Obrazek

Suchet kameleon Obrazek wstawka z Terrym miła Obrazek Pemberton jako Drumknott dobry, takoż i Sachs jako Groat.



a w ogóle to bardziej wyrazisty romans niż w książce Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 23 czerwca 2010, o 18:51

Odejdę nieco od Waszych rozważań.



Otóż, (oczywiście nie do końca będę na bieżąco, ale co tam, swoją opinię wyrażę), jak zapewne wiecie 30 czerwca na ekrany kin wchodzi trzecia część Sagi Zmierzch: Zaćmienie, na podstawie powieści Stephenie Meyer. Przyznam się bez bicia, że dopiero całkiem niedawno jakoś się przekonałam i z uwagą obejrzałam sobie pierwsze dwie części, a dopiero później przeczytała książki. Chyba nigdy nie zrozumiem jaki cel przyświeca scenarzystom, kiedy zmieniają coś, jak to oni określają '. Tu podam przykład. Zupełnie absurdalna zmiana, a wręcz rzekłabym, że kretyńska, a mianowicie kiedy to Edward zabiera Belle na czubek wysokiego drzewa, gdzie łażą sobie po gałęziach i oglądają widoczki. Przecież Bella ma problemy z koordynacją ruchową, a Edward doskonale o tym wie. Czyżby celowo ją narażał na wypadek? Przecież biedna dziewczyna mogłaby się zabić potykając się o własne nogi, a co dopiero na takim drzewie. Powinna spaść i wyzionąć ducha i byłoby po filmie. Kretynizm kretynizmem, ale ja tak jak już wspomniałam, nie rozumiem po co się zmienia pewne wątki, skoro w książce są lepsze, a na ekranie wychodzi potem koszmar. Rzucił mi się też w oczy chyba nie do końca udany dobór bohaterów. Może jeszcze Pattinsona mogę znieść, bo ma całkiem seksi uśmiech, ale hm, Lautner w roli Jacoba? Ładniusi to on może i jest, ale według książki Jake miał blisko dwa metry wzrostu. Odtwórca roli ma ładną klatę, ale wzrostem ledwo co przewyższa Belle. Zresztą Filmowy Edward oprócz całkiem niczego twarzyczki nie ma nic z książkowego Edwarda, gdzie jego mięśnie, gdzie wzrost? No szkoda gadać.

Mimo to obsadę jakoś przetrawiłam i przyjęłam do wiadomości, a co za tym idzie przywykłam. Okay, może być.

Co dalej? Jestem więc ciekawa, nowej części. Chociaż prawdę powiedziawszy oglądając w gazetach zdjęcia ze zwiastunów już mnie szlag trafia. Otóż jedna z fotografii przedstawia armię nowo narodzonych wampirów Wiktorii wychodzących z morza, jeśli się nie mylę na plaży w La Push? Ja rozumiem, że ci nowi nie znają podziału terytorialnego i leją na rezerwat w którym mieszkają wilkołaki, bo o niczym nie wiedzą, ale do jasnej cholery, co oni w ogóle robią w morzu? Przecież na bitwę przybyli z Seatle. Kapkę inny kierunek. Chyba, że zrobili sobie wycieczkę krajoznawczą, co i tak mija się z książkowym schematem. Hm, pójdę do kina i przekonam się o reszcie.

No cóż moje pomstowanie i tak niczego nie zmieni.

Książki owszem podobały mi się. Nie lubię, co prawda powieści pisanych w pierwszej osobie, ale przywykłam i łyknęłam całą Sagę momentalnie.

Oczywiście, nie mogę tylko krytykować. Całość ogólnie mi się podoba. Gratuluję autorce książki pomysłu i właśnie ze względu na książkę zaliczam filmy do udanych.

Jestem więc bardzo ciekawa, co zobaczę w kinie gdy pójdę na Zaćmienie nie wspominając już o tym, że będę z niecierpliwością czekać na Przed świtem.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość