Teraz jest 24 listopada 2024, o 05:23

Warto przeczytać?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 czerwca 2010, o 13:57

To chyba jest życzenie każdej z nas Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 15 czerwca 2010, o 13:57

<span style="font-style: italic">Dobra</span> to pojęcie subiektywne Obrazek

Walnij se <span style="font-style: italic">Uwieść anioła</span> Balogh, bo jak na Huxtable 'ów to całkiem czytliwe jest Obrazek

A <span style="font-style: italic">Diablicę na balu debiutantek</span> czytała?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 15 czerwca 2010, o 13:59

W tej chwili za dobre uważam tylko urban fantasy i romans paranormlany, gdzie wilkołak się pojawia. Nic więcej mnie nie interesuje. Nawet me kochane harlequiny, co to je zawsze czytać moge w kąt odrzuciłam zdegustowana. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 15 czerwca 2010, o 14:04

Na mózg ci się te stworki rzuciły i oto efekty Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 15 czerwca 2010, o 14:05

Choroba mnie osłabiła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 czerwca 2010, o 14:09

Chwile zwątpienia, co? Obrazek



Dobra, ja wracam do zapytowywań z działu informacyjnego.

Nie wiem na ile lekka jest ta Chase, jak pisała Agrest, ale chyba z Brockway lepiej nie porównywać, bo część jej książek była smutaśna jakaś taka. Chyba, że do tych lżejszych Obrazek A fajnie pisze? Oprócz tego, że lekko Obrazek Bo ja od jakiegoś czasu się rozglądam za czymś po innemu, ale nie mam pojęcia co jest warte uwagi. Uczciwie ostrzegam, że będę się dopytywać, bo wolę nie czytać oryginalnego badziewia. Tę przyjemność zostawiam jako ostateczną ewentualność w naszym języku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 czerwca 2010, o 14:23

Chase jest lekka w porównaniu do takich autorek jak Balogh czy Putney, bo w jej książkach jest dużo humoru, nawet jeśli życiowe tło bohaterów jest problematyczne. (Zazwyczaj, np Captives of the Night jest bardziej poważne). Może bym jeszcze do Eloisy James porównała, choć ja mam z tym porównywaniem zawsze problem.



Jak ją wypróbujesz, to czas raczej nie będzie zmarnowany, nawet jeśli ci się nie spodoba aż tak bardzo, bo tak czy owak badziewie to nie jest Obrazek Książka, o której pisałam to Lord of Scoundrels, sprawdź w recenzjach tekst Fringilli Obrazek



Poza tym z takich ' to chyba Kleypas - albo Dreaming of You, albo seria The Wallflowers.



Moje podpowiedzi są szalenie nieoryginalne i nawet nie są to moje ulubione książki tych autorek, tylko właśnie takie wiecznie powtarzające się w rekomendacjach - ale o ile nie masz konkretnych wymagań co gatunku i nastroju, to taka nowsza klasyka, czemu nie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 czerwca 2010, o 14:27

Dzięki Obrazek W razie czego będę dalej męczyć dobre dusze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 15 czerwca 2010, o 14:33

Jej "Lord of Scoundrels" - uwielbiam Obrazek Takoż "Devil 's Delilah"



Pisze bardzo fajnie, z Brockway ma wspólne - zmysłowość, ciekawych, różnorodnych i wiarygodnych bohaterów (i bohaterki!), plus jest bardziej zabawna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 czerwca 2010, o 14:38

To pytaj, książek do polecenia jest cała masa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 czerwca 2010, o 19:34

kurcze, w sumie można przeczytać każdą jedną bez bólu Obrazek

ja sądzę, że się pojawia obok balogh, james, kleypas, putney, brockway, carlyle ze względu na, ehm, poziom... jedna z tych autorek, przy których nie ma się wrażenia, że seryjną produkcję prowadzą - gorsze, lepsze, różne, ale z pomysłem i dbałością pewną tworzone Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2010, o 02:34

hm, doszłam do wniosku, że najlepszym harlekinem, jaki przeczytałam ostatnio, była Żmija Sapkowskiego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 czerwca 2010, o 10:29

Obrazek HEA było? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2010, o 17:25

wiesz, że w sumie tak Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 18 czerwca 2010, o 19:48

Ale HEA czy "HEA"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 czerwca 2010, o 19:59

Sapkowski to jest, to jak myślisz? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 18 czerwca 2010, o 20:28

"HEA" znaczy się...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 czerwca 2010, o 21:06

no właśnie- sapkowskie HEA pewnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 czerwca 2010, o 22:56

Nie czytałam co prawda, ale przeglądałam ostatnio Elizabeth Lowell <span style="font-style: italic">Nie dotykaj mnie</span>, ona ma traumę, przez co częściowo straciła pamięć (właściwie tylko dotyczącą tego wydarzenia co tę traumę spowodowało), bohater miał w tym jakiś udział i zdaje się pomaga jej właśnie dojść do siebie i znowu mu zaufać, bo już wcześniej się znali.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Re: Znacie takie romanse? - help

Post przez pinksss » 19 czerwca 2010, o 23:27


Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 czerwca 2010, o 23:45

i Julia James (haeśżet harlekinowy) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 lipca 2010, o 22:50

tę Weir - <span style="font-style: italic">Druga szansa</span> to warto przeczytać ale matko, jak mnie to posmutkowało ... bo na mnie tak działają takie zejścia się na starość ... jak se pomyślę o tym zmarnowanych latach ... Obrazek



a jeszcze z takiego powodu, cholera raz mnie tak łupło przy historii babci z <span style="font-style: italic">Dziedzictwa Nowoorleańkiego</span> a po <span style="font-style: italic">Ya-Ya sisterhood</span> jeszczem we łzach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 8 lipca 2010, o 23:31

A ja bardzo lubię ten motyw. Mocno rzewny, ale czy nie o to chodzi w romansach. By się wzruszać, wkurzać i mieć nadzieję, że miłość wszystko pokona, nawet głupotę kochanków? ; )

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 lipca 2010, o 23:32

ja tez lubię ten motyw ale w przypadku pewnego hmm ... zaawansowanego wieku kochanków miewam opory Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 8 lipca 2010, o 23:33

ja takich smutnych nie czytam... zalecenie lekarza Obrazek



http://thetyrannyofreading.blogspot.com/2008/07/dangerous-secrets-by-lisa-marie-rice.html

a to ktos czytal? Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości