ja w pierwszej polowie przysypialam
jak padla pierwsza bramka, to myslalam ze zartuja
dopiero na powtorce sie skapnelam, ze faktycznie strzelil
a co do gry - to beznadziejna byla. zupelnie nie mieli pomyslu. tak samo jak Portugalia. jakos tak ospale grali. Za to Koreanczykom naleza sie wielkie brawa - za bramke i za gre. Mimo, ze paskudni sa i wygladaja, jak pasztety, to pokazali, co to duch walki i ze nie boja sie zadnego przeciwnika.
teraz czekam na Hiszpanie. mam nadzieje, ze oni mnie nie zawioda.