Teraz jest 23 listopada 2024, o 20:44

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:48

ale miałby mniej kamyczków do ogródka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 czerwca 2010, o 02:55

haha, mniszkówna mniszkówną, ale, do kroścset, nikomu nie udowodnisz, że same mniszkówny w tym biznesie Obrazek



Agrest - dobry list. ja dawno temu powiedziałam polskiej mirze "częśc i do niezobaczenia" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 czerwca 2010, o 11:08

Powiedzmy, że ledwie się z nią przywitałam, no ale co robić, pożegnanie zabrzmiało dramatycznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 18:49

znowu to samo



czytam se te ostatnie <span style="font-style: italic">Marzenia</span> Roberts i znajduję:



<span style="font-style: italic">ona jest specjalna</span> Obrazek



potem tłumacz łaskawie daje przypis do Heathcliffa ( i robiąc z niego nie przymierzając Jamesa Deana, bo przypis średnio adekwatny- że niby wyalienowany- to tak się w XIX wieku nazywało cygańskich podrzutków )



książka wyszła w 1997 a kilka lat wcześniej -sama pamiętam, kina były pełne bab na <span style="font-style: italic">Wichrowych Wzgórzach</span> z Binoche i Fiennesem- więc się pewnie wielbicielki Roberts zdążyły zorientować Obrazek



za to potem- bohater nie zawsze pamięta imiona swoich kolejnych kobiet więc mówi do niech po prostu "kochanie" - związek z imieniem jego ulubionej klaczy "Darling" był już dla tłumaczki bez znaczenia, dzięki czemu poleciała ładna scena Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 czerwca 2010, o 19:24

Ostatnio sobie poczyniłam trochę refleksji na temat przypisów, do czego zainspirowała mnie lektura "Kerstin i ja", świeżo u nas wydana Astrid Lindgren. Przypisów tam bez liku. Ok, książka szwedzka, z lat czterdziestych - wiadomo, realia mogą być obce. Poza tym target czytelniczy niby w młodym wieku (choć nie przedszkolnym, bohaterkami są szesnastolatki). Miło wiedzieć, ile ma mila szwedzka i co to jest Midsommar. Objaśnia też wszelkie roślinki, umiejscawia kulturowo cytaty z piosenek, wierszy...



Natomiast przypis na 10 linijek zawierający historię Babilonu, po co? (we fragmencie ' Obrazek I dlatego też wyjasnia Golfstrom, Adonisa, mendel, młocarnię... Ale robaczki świętojanskie?! Tomcio Paluszek? Watson, od Holmesa?



książeczka na 160 stron dużą czcionką, a ile się można dowiedzieć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 19:28

to się przejęła misją edukacji Obrazek



i wiesz, po rozmowach z częścią moich uczennic chyba przyznałabym jej rację- albo nie- zaraz sobie wydrukuję i zapytam w poniedziałek czy znają te pojęcia



Obrazek



17 latki, rozgarnięte Obrazek na poziomie przeciętnej, dzisiejszej licealistki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 czerwca 2010, o 19:36

Najbardziej mnie jednak ten Babilon rozwalił, bo było to dokładnie 10 linijek, a naprawdę nie było to ani trochę potrzebne do zrozumienia tekstu, jak już musiała edukować, to wystarczyłoby pierwsze zdanie, że miasto starożytne i gdzie położone, a co w jakim wieku, po co...?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 19:37

żeby się pochwalić Obrazek że wyguglowała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 12 czerwca 2010, o 19:47

teraz to łatwo, ale jak tłumaczyłam pierwszą książkę {Lot do nikąd, Johna Fullera, tak jakby pierwowzór Imienia rózy] to cholery mozna było dostac, bo tylko encyklopedie i słowniki angielsko-angielskie właścieiw były. A! I przedwojenna encyklopedia. Internet własciwie u nas raczkował...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 19:52

ale z <span style="font-style: italic">Darling</span> to by nie miała problemu nawet wtedy nie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 czerwca 2010, o 19:54

Z Babilonem chyba też nie Obrazek Ale tu akurat nie tylko o szukanie chodzi, bo widać, że pani tłumaczka przygotowana, tylko czy wynik każdego poszukiwania należy umieścić w przypisach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 12 czerwca 2010, o 20:01

ja nawet musiałam pisac do autora, żeby mi przetłumaczył wierszyk walijski na angielski, bo redaktorka zażądała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 20:31

odpisał uprzejmie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 12 czerwca 2010, o 20:40

bardzo, ale rozbawiło go, bo ksiązka była tłumaczona na wiele języków i po raz pierwszy był proszony o to tłumaczenie. Inni radaktorzy zadowalali sie walijskimtekstem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 czerwca 2010, o 16:24

mnie się zdaje, że walnięcie tekstu walijskiego to miało na celu- niezrozumienie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 13 czerwca 2010, o 16:27

możliwe, ale redaktor żąda, redaktor ma!

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 czerwca 2010, o 16:28

hihi, prawda, redaktor nasz pan Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 czerwca 2010, o 20:53

<span style="font-style: italic">Portret w bieli</span>- tłumaczenie jak sosnowa deska- mniej więcej tyle finezji Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 czerwca 2010, o 21:19

Skoro temat wyciągnięty, to napiszę, że wczoraj usłyszałam:



way to go - czas na nas.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 czerwca 2010, o 21:23

w tiwi? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 czerwca 2010, o 21:26

hmmm.... tłumaczowi nie przyszło do głowy, ze to slang... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 czerwca 2010, o 21:30

nie ma internetu bidoczek Obrazek

żeby choć pojechał dosłownie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 czerwca 2010, o 21:41

W tiwi, jakieś kino familijne. Scena faktycznie rozgrywała się w czasie wyruszania w drogę, toteż tak mu się pomerdało, nieprawdaż.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 22 czerwca 2010, o 16:26

Hehe: He tipped her chin back up to hold her gaze within the force field of his.

To ci dopiero men; więzi spojrzenie lubej w siłowym polu swego wzroku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 czerwca 2010, o 16:48

dla fanek wychowanych na sf Obrazek nie ma jak stworzyć język pokolenia Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: cedar i 0 gości