Teraz jest 27 listopada 2024, o 00:42

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 10 czerwca 2010, o 16:39

Ja bym nie dała przyzwolenia na taką adopcję, bo o ile nie ujmuję takim ludziom chęci do wychowywania dziecka to nadal mam wrażenie, że jest to jeden z elementów o który można się pokłocić. I zrobić szum. A czesto kiedy patrzę na tych najgłośniejszych to mam wrażenie, że w dużej mierze o to własnie chodzi. A już zupełnie nie byłabym w stanie zrozumieć sytuacji kiedy wielkie trudności adopcyjne robione są osobom samotnym.

Nie mam nic przeciwko takim ludziom, ich związkom - tym bardziej, że gdzieś tam na studiach wbijano nam go głowy, że średnia długośc trwania związku homoseksualnego jest statystycznie dłuższa niż hetero. Dwie dziewczyny które przez kilka lat wynajmowały obok nas mieszkanie twierdziły, że postanawiając żyć we dwie podjęły pewną decyzje, która pociągneła za sobą pewne konsekwencje, a życie bez dziecka jest jedną z nich. I chyba po drodze mi z takim ich postrzeganiem.

Zresztą gdzieś mi tam się wydaje, że w sytuacji gdzie przede wszytskim powinno chodzić o dziecko, chodzi raczej o zaspokojenie potrzeb kogoś innego. A co z tego może wyniknąć i jakie może mieć to przełożenie na przyszły los tych dzieci, to mało kto się zastanawia.

Ale obiektywnie przyznaję - nie znam żadnych badań na ten temat. Być może jeszcze jest za wcześnie na jakąkolwiek generalizację i wyciaganie wniosków.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 czerwca 2010, o 16:56

ale Frin - jest za gorąco żeby zrozumiałam tę metaforę- mieć kota i zjeść kota? Obrazek



a pamiętacie jak Putney pięknie opisała taką gejowską adopcję? Obrazek Obrazek

tam była mowa o tzw. "kulturalnych i staroświeckich" gejach, którzy unikali wszelkiej ostentacji, marzy mi się to teraz ... Obrazek



męczy mnie ten hałas ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 18:09

Ale sama wiesz, że aby coś wywalczyć, trzeba narobić sporo hałasu i nie tylko. Kobietom i niewolnikom też nikt nie dał praw obywatelskich ot, tak Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 czerwca 2010, o 18:11

tylko że ta sprawa już jest dawno poza etapem wywalczania moim zdaniem Obrazek

teraz zaczyna się etap terroryzowania tych którzy nie są "inni" Obrazek



i tu analogia do niewolników jak najbardziej pasuje a i o feministki bym zahaczyła Obrazek



potomkowie tych pierwszych w najlepsze terroryzują Amerykę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 18:15

W sumie - biali najeźdzcy też sterroryzowali ongi rdzennych Amerykanów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 czerwca 2010, o 18:18

mówiłam raczej o tendencji globalnej- u nas jak zwykle dużo szumu i kompletnej ignorancji w tym względzie ... Obrazek

jakbym proces Wilde widziała Obrazek



ciekawa jestem jak sobie raczą Czesi i Słowacy, no Rosjanie też Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 18:25

Bo u nas jest wszystko zideologizowane i robione pod dyktando episkopatu, który ma monopol na moralność i prawość. Jak słyszę o moralnej zgniliźnie płynącej z Zachodu i cywilizacji śmierci, to ciarki mnie przechodzą. Ale jakoś pieniąchy ze zgniłego Zachodu im nie śmierdzą. Sorki, to mała dygresja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 czerwca 2010, o 18:42

ależ czemu mają śmierdzieć? przecież możemy je chapnąć i zrobić swoje?





Obrazek



bez bezsensownej dla mnie europejskiej uniformizacji ... Obrazek

wystarczy że Rosjanom w dupę włazimy



Obrazek



a wracając do gejów co sądzisz o sytuacji z filmu 'Plotka" bo to sytuacja jak najbardziej realna ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 21:39

Filmu, przyznam się szczerze, nie oglądałam Obrazek ( warto?, to se kupię ) Poczytałam tylko nt., ale nie chcę się wymądrzać, skoro na oczy nie widziałam. Możesz mi w paru słowach przybliżyć, o co biega? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 11 czerwca 2010, o 00:07

Tak wracając do adopcji. Ja zawsze uważałam, że to nie wychowywanie przez pary homoseksualne było by złe dla dzieci, a raczej reakcja środowiska na to. W czasach kiedy w dalszym ciągu nie ma tolerancji dla homoseksualistów takie dzieci byłyby prześladowane, bo inne dzieci nie rozumiałby takiej sytuacji, a rodzice zapewne tylko podkręcali by je swoimi osadami na ten temat. Nie mam nic przeciwko takiej adopcji, ale uważam, iż niestety należy z tym zaczekać, aż społeczeństwo w pełni zaakceptuje pary homoseksualne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2010, o 00:23

ja jestem za. przeraża mnie jaka jest alternatywa (handel dziećmi... i nie tylko).

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 11 czerwca 2010, o 00:52

Wrrr... No to jest straszna perspektywa. Jednak obawiam się, że nasze społeczeństwo nie dorosło jeszcze do czegoś takiego. I oczywiście ucierpią na tym dzieci, które mogły by znaleźć szczęśliwe, kochające się rodziny. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 czerwca 2010, o 10:25

doskonałe i wytrenowane przez wieki usprawiedliwienie nieudolności polityki wewnętrznej i zewnętrznej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 11 czerwca 2010, o 12:24


Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 czerwca 2010, o 12:40

dzięki Obrazek



pewna różnorodność geograficzna widzę ... Obrazek



i fascynująca jest tabelka Stanów Obrazek



a wie ktoś co z naszymi sąsiadami minus Niemcy ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 11 czerwca 2010, o 18:16

czy zeby zaadoptowac dziecko w polsce trzeba byc w zwiazku malzenskim?

bo tak sie zastanawialam... jesli daje sie [jak np. w uk] prawo do zawarcia zwiazku malzenskiego parom tej samej plci, dlaczego nie mogliby oni tez adoptowac dziecka?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 czerwca 2010, o 18:39

bo to nie takie proste rozróżnić kto będzie mamusią Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 11 czerwca 2010, o 18:40

ja bym była ostrożna z tym prawem do adopcji, może mniej w przypadku kobiet, ale z facetami? Znałam sporo par gejowskich, ale tylko dwie były długoletnie i "rodzinne". Akurat im bym dzieci dała, ale w innych przypadkach to czas trwa związkurzadko przekraczał dwa lata...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 czerwca 2010, o 18:52

przyszło i mnie do głowy, że faceta z reguły wcale tak nie ciągnie do posiadania dzieci, nie ta gospodarka hormonalna Obrazek

mam przykład na swoim mężu - dopiero jak ma to zwariował a wcześniej nie ma - tez dobrze...



i mam tez podejrzenie, że w przypadku gejów walka o prawo do adopcji to jest już zobaczmy ile nam dadzą, bo jeśli chodzi o lesbijki to urodzić sobie mogą a jako kobiety pewnie wierniejsze są... podejrzewam ...



Agrest na pewno by znalazła jakieś statystyki na temat trwałości związku/rodziny adopcyjnej Obrazek



i przepraszam ale nadal nie mogę przełknąć wizji tata-tata Obrazek

tyle się gada, że dzieci samotnych rodziców nie maja prawidłowych wzorców a tu przepraszam mają? tak do końca? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 11 czerwca 2010, o 20:41

No co, google nie gryzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 11 czerwca 2010, o 20:51

Akurat jeśli chodzi o trwałość związków to ni widzę tu nic do rzeczy czy to są pary homo czy heteroseksualne. Nie znam się bardzo na procedurach adopcyjnych, ale na pewno nie daje się dziecka pierwszej parze z brzegu, która o to prosi. wydaje mi się, że przechodzą one jakieś testy, które mają wykazać ewentualną trwałość tego związku i chęć posiadania rodziny. Więc nie widzę problemu w tym, żeby i pary homoseksualne przechodziły przez to.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 czerwca 2010, o 04:13

przy bliższym poznaniu rozmaitości typów występujących w relacji "mama-tata" (pary hetero) to ja nie wiem w sumie jakie kryteria obrać i prawidłowe wzorce określić...

bo tu mi się przypomina definicja mej znajomej, że tata to facet w zyciu dziecka, który w którymś momencie nie znika bądź jak juz zniknie, to przynajmniej alimenty płaci...



wiecie co, u nas tak mało się osób garnie do adopcji (nawet pomijajac szaleństwa proceduralne) że jak dla mnie każdy chętny winien być dopuszczony i ewentualnie wspierany Obrazek



a przy okazji podwiązywania tego i owego: ja nie rozu miem, czemu nie ma sterylizacji na zyczenie własne...



co do gospodarki hormonalnej... to mi z drugiej strony przypomina inną męska wypowiedź "weź, nie każ mi teoretyzować" Obrazek

podobno w naszym kraju w wiekszości na dłuższą metę dzieci się nie "planuje" dzieci się zdarzają. i już. hm...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 czerwca 2010, o 10:46

a tym co planują zarzuca się że najpierw koniecznie muszą się dorobić ... odkurzacza? Obrazek



pamiętacie ten chłam? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 12 czerwca 2010, o 22:51

Fakt mamusie nie zostawiają dzieci tatusiom, wolą je porzucić na śmietniku. Obrazek Ja nie mam wątpliwości, która postawa jest gorsza.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 czerwca 2010, o 05:09

ja pamiętam Obrazek

planujesz - źle, nie planujesz - źle, za dużo - źle, za mało - źle.

rewelacyjnie duzo pomysłów na urządzanie cudzego zycia Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości