Teraz jest 24 listopada 2024, o 11:19

Nora Roberts

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 czerwca 2010, o 21:03

podobały mi się dwie, trzecia była niepotrzebna i dwóm pierwszym zniszczyła wizerunki podle mnie Obrazek



ps. i nienawidzę takich dośpiewywań jak ona robi- takie szczęście rodzinne do granic wytrzymałości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 5 czerwca 2010, o 21:06

W książkach jestem w stanie takie szczęście znieść Obrazek Bo w życiu to mnie na rzyg przeważnie zbiera Obrazek

Z sióstr Concannon lubię najbardziej pierwszą. Druga to mimoza galaretowata, a trzecia żmija nadęta. I tyle Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 czerwca 2010, o 21:14

ale ja nie myślałam o lubieniu sióstr tylko o ich interakcjach z facetami, pierwsza ciekawa, druga ciekawa, trzecie potrzebna jak tarka w d ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 czerwca 2010, o 21:53

Tę trzecią to chyba sobie już na dobre odpuściłam... Dwie pierwsze obie ok, ale musze powiedzieć, że druga była dla mnie jakoś bardziej, sama nie wiem jak to określić, naturalna, bi pierwsza za bardzo przerysowana, cała ta rodzinna dramatoza i umieranie na klifie prawie że przy dźwiękach irlandzkiej muzyki Obrazek Miała co prawda dmuchanie szkła Obrazek Ale przez ten kameralny klimat druga mi się bardziej podobała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 10:38

dmuchanie szkła tak, a co do umierania na klifie to w ogóle całe to ględzenie nad Tomem Concannonem "tą irlandzką duszą" przyprawiało mnie o mdłości Obrazek



jego bohaterska postać w tych ilościach powinna zostać oszczędzona czytelnikom, jako że Roberts nie miała na niego do końca pomysłu chyba Obrazek

dobrze chociaż że ich nie nawiedzał jak papa Quinn Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 18:07

Amen Obrazek Ale połowicznie. Jak druga siostrunia była ciekawa, to ze mnie jest biskup Obrazek Może jej lepsza / gorsza połówka tak, ale sama Brianna, czy jak się ona zwała, kojarzyła mi się z podstarzałą dewotką, a w książce chyba jeszcze nie miała 30. lat. Ale, oczywiście, wszystko kwestia odbioru i gustu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 czerwca 2010, o 18:16

Ja uważam Briannę za ciekawą, wasza ekscelencjo Asiuniu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 18:20

Zabrzmiało to tak, że zastanawiam się, czy mam się nadąć, czy nie Obrazek Prewencyjnie Obrazek

Cieszę się, że uważasz za ciekawą - bo ze mnie żadna wyrocznia delficka Obrazek Tu większość nie lubi Quinnów, a ja się rozpływam, jak pomyślę o tych postaciach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2010, o 18:28

Ja nie ukrywałam, że najbardziej podpasowała mi historia Maggie i Rogana - cudnie się kłócili Obrazek

Brianna w pierwszej części była taka mimoza, ale polubiłam ją jak postawiła się matce.

Trzecia siostra... ledwo ją pamiętam - to świadczy samo o sobie.



A Quinnów przeczytam jak Książnica wyda wszystkie części. Na półce mam czwartą, nie będę zaczynać od d... strony.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 6 czerwca 2010, o 18:34

i nie zaczynaj, bo czwarta najgorsza...

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 18:37

Tak. Nieco na siłę. Powinna była poprzestać na trzech częściach, ale czytelniczki ponoć nalegały Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 czerwca 2010, o 18:38

Mówiłaś, żeś biskup, to odpowiednio się zwracam Obrazek



A co do Quinnów, nie wierzę... Ja tam się na Roberts nie znam, ale jak pytałam, czy Quinnów warto, to odpowiedzi padały zdecydowane, że tak Obrazek Być może to wrażenie po lekturze postów pinks Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:08

wcale nie, wszystkie były na silę ale czytelniczki nalegały to je napisała Obrazek



byłaby z tego jedna dobra książka a tak wyszło <span style="font-style: italic">masło rozsmarowane na zbyt wielu kromkach</span> Obrazek

a na dodatek wszyscy byli jednakowo poturbowani życiowo Obrazek

odczuwam tylko sentyment do Ethana bo ta jego dziewczyna i ten <span style="font-style: italic">jam ci niegodny</span> style -to było fajne Obrazek

czwarta część jest taka sama jak poprzednie tylko wzbogacona elementem szantażu co krztyny sensu nie posiadł



obejrzę Dreams i pewnie się okaże znowu to samo Obrazek





a u Concannonów, tak- fajnie się kłóciła pierwsza, fajnie obracał facet drugą Obrazek a trzecia tez by była fajna ale jako element drugoplanowy do dwóch pierwszych a samodzielnie to yyy



za to właśnie na Roberts krew mnie zalewa- mistrzyni romansu a kiedy skończyć nie wie ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 czerwca 2010, o 19:26

Przecież wie - kończy na trzech, rzadko czterech częściach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 19:33

Mówiłaś, żeś biskup, to odpowiednio się zwracam



A co do Quinnów, nie wierzę... Ja tam się na Roberts nie znam, ale jak pytałam, czy Quinnów warto, to odpowiedzi padały zdecydowane, że tak Być może to wrażenie po lekturze postów pinks





Fakt, Agreście - ale ze mnie czerwony kapturek Obrazek





Pinksia, a która autorka wie, kiedy przestać? Obrazek To cały ' sag i cykli - albo się podobają, albo się czyta z zaciśniętymi zębami Obrazek A że ja lubię sagi, to przeważnie zębiska zaciskam i czyyyytam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:39

o przepraszam ja ciebie, ona jest szczególnie wyczulona na dźwięk sypiącego się pieniądza... Obrazek

jest trochę takich które wiedzą, a jak się decydują na sagę rodziną to mają pomysł na tip top dopracowany Obrazek

a reszta przynajmniej nie ma opinii mistrzyń Obrazek

Roberts nie ma Obrazek

stąd tez jej niezwykła płodność- Phiilips na przykład by sobie na to nie pozwoliła ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 19:47

Pewnie, że mają. Ale nie jest to, na szczęście, SoLL, gdzie ta <span style="font-style: italic">Moda na sukces</span> ciągnęła się niewiadomojakdługo Obrazek Akurat sagi o Quinnach bym się tak nie czepiała, bo Roberts ma, moim zdaniem, o wiele gorsze cykle na sumieniu ( <span style="font-style: italic">vide</span>: trylogia kręgu ). Alem wielbicielka, więc wiele wybaczam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 6 czerwca 2010, o 19:50

do trylogii kręgu mam słabość

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 19:51

No i patrz, ile ludzi, tyle gustów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:52

no widzicie Obrazek



z zewnątrz to jednak tak wygląda, że powinna baba przesiąść i dwa razy przeczytać co napisała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 19:54

Ma redaktorów i murzynów od tego Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:56

do gazu z nimi! Obrazek

powinni jej poradzić, że rzadziej a lepiej- bo potrafi, to jasne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 czerwca 2010, o 19:56

Cartland czytała tylko raz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 czerwca 2010, o 19:56

kto? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 czerwca 2010, o 19:58

Tu się zgodzę, że kilka książek na rok to drastyczna przesada. I nieco się potencjał rozmienia...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do R

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości