Teraz jest 7 października 2024, o 08:25

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 stycznia 2008, o 13:49

Już wszyscy wiemy, że nie lubimy tego pana Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 stycznia 2008, o 13:57

a za co dokładnie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 stycznia 2008, o 14:02

Przepraszam bardzo, pomyliłam nazwiska. Cofam to wcześniejsze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 stycznia 2008, o 14:27

bo mnie się czemuś Usakiewicz kojarzy dobrze, ale muszę zrobić research to może zmienię zdanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 12 stycznia 2008, o 14:50

Za to zdecydowanie źle mi przynajmniej, kojarzy się Ewa Mikina. Tłumaczyła ona "Oblubienicę" Julie Garwood i jedną z Cyklu róż, nie pamiętam którą i było to tłumaczenie stylizowane, do tego bardzo nieudolnie. Więc nie polecam jej tłumaczeń.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 13 stycznia 2008, o 02:05

A co on jeszcze tłumaczył?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 stycznia 2008, o 23:55

jak macie nowe wydaniu Oczu czarownika to zerknijcie proszę kto tłumaczył



stare ALICJA SKARBIŃSKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 24 stycznia 2008, o 15:05

Czytałam niedawno "Zakochanego mściciela" Brackway i w paru miejscach tłumacz pokpił sprawę. Choćby ten kawałek, który sobie zanotowałam:



"- Pozwól mi być twoim kochankiem, Fio

- Chciałabym - odparła słabym głosem - ale wątpię, żebym była w stanie chodzić"



Podobnych kwiatków było troche więcej. Nie wiem, czy to kwestia połknięcia linijek, czy niechlujnego przekładu, bo nie dysponuje oryginałem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 stycznia 2008, o 17:48

ja bym w ogóle zabiła kogoś za te tytuły Obrazek

Niebezpieczny kochanek hoho!

Zakochany mściciel

a w środku ni gruszki ni z pietruszki Ostatni bal



a nie można było dać czegoś zbliżonego do oryginału (The passionate one, The reckless one, The ravishing one- ładnie nie?)



zaraz taka przesada Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 24 stycznia 2008, o 17:56

Polskie tytuły są dla mnie do tego stopnia jednakowe, że bardzo często nie rozpoznaję po nich książek. Raczej już po oryginalnych tytułach, bo one odnoszą się jakoś treści, wykazują często podobieństwo w ramach serii i większe urozmaicenia. A po przeczytaniu kolejnego "Więźnia miłości ', "Drogi do marzeń", "Niebezpiecznego kochanka" czy "Miłosnego skandalu", to w głowie pozostaje mi tylko stwierdzenie, że niedługo wydawcom zabraknie chyba kombinacji ze słowem miłość i zakochany.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 stycznia 2008, o 17:58

wrr nie przypominaj mi o ty "więźniu miłości" Obrazek debile Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28611
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2008, o 18:29

ha, na tytuły nigdy dość psioczenia - tragedia totalna w wiekszości wypadków...



hm, ostatnio czytałam june calvin "to i owo o miłości" - była w tym pewna konsekwencja...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 stycznia 2008, o 18:44

a oryginalny jaki? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2008, o 19:00

Albo to: "Zakochana psotnica", a w oryginale jest po prostu "Minx", czyli psotnica...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28611
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2008, o 19:10

ha, i udzieliło mi się Obrazek to było "to i owo o poezji" Obrazek a oryginalny tytuł "The baron and the bookseller".

ale "to..." nawiązywało przynajmniej do tytułu tomiku poezji, który się pojawił w fabule Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2008, o 19:12

Oj, Frin, tylko żeby się okazało, że wszystkie tytuły można przerobić tak, żeby miały miłość, zakochanie lub coś takiego w tytule Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 stycznia 2008, o 19:22

no, respect Obrazek

trochę jak "Jak stare wino" -The rake and the reformer



a tej zakochanej psotnicy to nawet nie skomentuję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 25 stycznia 2008, o 14:53

Mnie jeszcze denerwuje maniera na walce, tańce i bale. Wszędzie jakieś ostanie walce, maskowe bale czy inne tańce na lodzie i w ogniu. Brakuje tylko tańca z gwiazdami. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28611
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 stycznia 2008, o 16:05

limonka, ja cię proszę, ty nie kuś losu...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 26 stycznia 2008, o 00:46

Miałam tydzień urlopu. Postanowiłam się odsteresować i spędzić w reku z ksiazką. Wybrałam beverley zakazane zabawy. Generalnie ksiazka mi się podobała poza jednym ale. W związku z czym będe musiała ją sobie zaserwowac po angielsku. Bo zastanawiam się czy takie "cuda" powstały z inicjatywy samej autorki czy tłumacza. Pomijająvc to że ktoś namotał w Stuartach angielskich Z Karola II zrobił wnuka Karola I (był synem), no ale to drobnostka. natomiast gdy dowiedzałam się że Tamiza uchodzi do Morza Śródziemnego...

Bez komentarza.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28611
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2008, o 00:48

żartujesz, Roma?

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 26 stycznia 2008, o 00:53

Nie

w takich sprawach mam ochotę wyć z rozpaczy.

ja jeszcze rozumiem, że ktoś popełni historycznego byka i potem ja to czytam i zonk (prywatnie historykiem jestem). Ale to...

trzy razy czytałam... Obrazek i ciagle pisało to samo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 02:10

trzeba poszukać i sprawdzić w oryginale, bo o Jo Beverley to ja miałam nawet dobre zdanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 stycznia 2008, o 15:24

Hmmm... A kto tłumaczył?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2008, o 15:30

Elżbieta Zawadowska - Kittel, podpadła nam kiedyś?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość