Rewelacyjne te kawały
Pozwoliłam sobie jednym się podzielić:
Zając był bardzo gnębiony przez niedźwiedzia. Postanowił się poskarżyć na swoją sytuację królowi zwierząt, lwu. Lew zwołał w związku z tym zebranie zwierząt na szesnastą na polanie. O wyznaczonej godzinie zebrały się wszystkie zwierzęta, nawet winowajca niedźwiedź. Wszyscy czekają na zająca, ale ten się nie zjawia. W końcu lew nakazał poszukać zająca. Nagle z krzakó wyłazi zając w prezerwatywie na głowie.
Lew:
-Zając! Gdzieś ty był? I dlaczego masz prezerwatywę na głowie?
Na to zając:
-Chciałem podkreślić swoją chu.jową sytuację...
I jeszcze to:
> Dziadek stwierdził że jego babcia słabo słyszy i postanowił pójść
> skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził:
> - Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane.
> Niech pan to zbada tak, że najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów,
> jak nie usłyszy to z 8 itd... i wtedy mi pan powie przy jakiej
> odległości pana usłyszała.
> Tak więc wieczorem babcia robi w kuchni kolację, a dziadek w pokoju
> czyta gazetę i stwierdza:
> - W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie
> usłyszy.
> - Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolację?
> Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi.
> Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i pyta:
> - Kochanie, co dziś na kolację?
> - Toż szósty raz mowię, że kurczak!
> -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy autostradzie na obiad.
> Po posiłku kobieta zapomniała zabrać ze stolika swoich okularów i
> przypomniała sobie o nich jakieś 30 kilometrów dalej. W drodze powrotnej
> mąż wyzywał ją od najgorszych:
> - Ty zapominalska głupia babo, przez ciebie nigdzie nie dojedziemy!
> Szkoda, że nie zapomniałaś własnej głowy!!!
> A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie wyszła z samochodu,
> by zapytać o zgubę, rzucił przez okno:
> - I przy okazji weź moją czapkę...
> -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> Dwoje 80-latków wzięło ślub. Podczas nocy poślubnej oboje rozebrali się
> i weszli do łóżka. On przytulił się do niej i ujął w swą dłoń jej dłoń,
> po czym zasnęli. Nazajutrz on znów przytulił się do niej, ujął w swą
> dłoń jej dłoń i tak zasnęli. Trzeciej nocy on przytula się do niej,
> bierze w swą dłoń jej dłoń, a ona:
> - Nie dzisiaj, kochanie, boli mnie głowa.
> -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> 98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz
> pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
> - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
> wkrótce będziemy mieć syna...
> Doktor myśli chwilę i mówi:
> - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
> Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł
> raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol.
> Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
> wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
> stało się potem?
> - Nie - odpowiada staruszek.
> - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
> - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
> - I do tego punktu właśnie zmierzałem...
> -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
> Pierwsza mówi:
> - Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają,
> co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone...
> straszne...
> Na to druga:
> - Pani to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do
> jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły
> ich windy, a słyszę: jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi. Pani SZKŁO
> ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!
> -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> Spotyka się dwóch dziadków:
> - A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie widziałem?
> - W więzieniu siedziałem.
> - W więzieniu?! A za cóż to?!
> - Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię? Otóż mnie ona, proszę
> pana, o gwałt oskarżyła!
> - O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...?
> - Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem.
> - I ile pan dostał?
> - Sześć miesięcy.
> - Tylko sześć miesięcy za gwałt?!
> - Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania