Teraz jest 26 listopada 2024, o 22:13

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 maja 2010, o 17:55

Ja zostałam uświadomiona przez różne osoby i na różnych etapach życia. Ponoć pierwszy raz coś mi mama tłumaczyła jak miałam 3 lata, a w wieku lat 7 wiedziałam do czego służą prezerwatywy i jak się dzieci pojawiają na świecie. Pamiętam do teraz moją dyskusję z panią w przedszkolu. Usiłowałam ją przekonać, że wszystkie dzieci rodzą się przez cesarskie cięcie Obrazek



A te zajęcia <span style="font-style: italic">Wychowanie do życia w rodzinie</span>, to oni sobie mogą wsadzić, nie powiem gdzie. Prowadzący nieprzygotowani, informacje jak z ulotki, całość lekko żenująca Obrazek Mogliby się w końcu postarać o uświadomienie dzieciaków. Jak im zakażą, to jeszcze bardziej będzie ciągnąć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 18:18

ale zaglądałaś do programu? bo ja i owszem i mam odmienne zdanie- całość jest bardzo ok tylko powinno to być obowiązkowe inaczej słuchacze mają w d... Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 maja 2010, o 18:38

tyle, że od programu, a jego porządnej realizacji droga bardzo daleka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 19:20

ale to akurat nie wina przedmiotu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2010, o 19:31

a czyja? wszak nie wszystkich zainteresowanych chyba? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 20:02

jakich zainteresowanych? nikt nie jest zainteresowany bo to miedzy innymi zasługa rodziców- sama się nasłuchałam że dzieci nie mają czasu zostawać na "seksie" Obrazek myślisz, że ktoś zajrzał do programu? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2010, o 20:04

jaki program? Obrazek szkoła ma uczyć, a nie wymagać od rodziców zaglądania do programu Obrazek ty utopistko ty, jak możesz Obrazek i pewnie chcesz dzieciom dzieciństwo odebrać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 25 maja 2010, o 20:19

Wiecie co tak mi się nasunęło, już zostawiając na boku Wychowanie do życia w rodzinie, bo jak mówicie to zupełnie nie sprawdza się w praktyce (ja z doświadczenia nie wiem, bo my mieliśmy to pamiętam pod koniec gimnazjum tylko i to w szczątkowej, a raczej początkowej formie). Ale jest jeszcze przecież biologia i na pewno w dalszym ciągu przerabiany jest układ rozrodczy. Ja bynajmniej miała to bardzo szczegółowo omówione (do dziś pamiętam jak koledzy buntowali się przeciwko potrzebie znajomości cyklu menstruacyjnego Obrazek ). Ja wiem, że nie jest to jednoznaczne z uświadomieniem dzieciaków jakie są sposoby zabezpieczania, ale przynajmniej uwiadamia ich to jakie są konsekwencje współżycia, dlatego te całe tłumaczenia, ze one nie widziały, iż z tego mogą być dzieci są dla mnie śmieszne. A już najgorsze jest to, że skoro cześć z nich miała starszych chłopaków to czy oni nie powinni pamiętać o zabezpieczeniu, skoro już małolaty o tym nie myślą?



Ale wiecie co to cała afera przypomniała mi o ostatnim skandalu jaki wybuch w mojej wsi. I szczerze mówiąc mnie bardziej zszokował niż orgie seksualne. Otóż mama mi opowiadała, że trzy dziewczyny w wieku na przełomie gimnazjum i szkoły średniej zostały złapane na jakiejś szosie, gdzie uprawiały najstarszy zawód świata. Do dziś nie wiem co one chciały tym osiągnąć. Dwóch z nich z nie znam zupełnie, ale jedna, chyba ta najmłodsza, jest moją sąsiadką i tak mniej więcej kojarzę ja z widzenia. Nigdy bym nie powiedziała, że ona może coś takie robić. Tym bardziej, ze sprzedała się chyba tylko z ciekawości, bo na pewno nie dla pieniędzy. Jest jedynaczką, rozpieszczoną przez rodziców i dziadków, której nigdy niczego nie brakowało... Ja nie wiem skąd tym dzieciakom w gimnazjach przychodzą do głowy takie rzeczy, to jest straszne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 maja 2010, o 20:20

Pinksssss byłaby świetnym ministrem edukacji Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 maja 2010, o 20:21

i tego akurat nie twierdzę, choć wiadomo, że nawet najlepszy program w nieodpowiednich rękach niewiele pożytku przynieść może.

Twierdzę natomiast, że takie ogólnie zwane "uświadomienie" było ważne i dla nas jako rodziców i dla dzieciaków i za diabła nie chciałabym, aby ktoś mi taką naukę jaką zafundowały mi moje dzieci wtedy odebrał, ani nie chciałabym, aby ktoś zrobił to za mnie. To był całkiem spory kawałek rodzinnego, partnerskiego zaufania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 maja 2010, o 20:42

Aralk Ty ze swoimi dziećmi pogadasz i wytłumaczysz im wszytsko, a co z dziećmi tych rodziców, którzy o tych sprawach nie rozmawiają? Moja mama nauczycielka biologii, żeby nie było, jak się zebrała za uświadamienie mnie to już dawno było po ptokach, bo wszystko wiedziałam z Bravo Girl, i od brata i od koleżanek i kolegów, a i książka Lwa Starowicza się kłania, co to leżała wysoko schowana przed dziecmi, ale nie takie przeszkody się pokonywało w drodze do wiedzy Obrazek .

Ja bym zrobiła wszytskim dzieciakom kurs pt. "Skąd się biorą dzieci i jak temu zapobiegać."Dodałabym do tego kilka informacji o chorobach wenerycznych, chorobach związanych z układem płciowym u chłopców i u dziewcząt, bo wiedza rodziców w tym względzie jest beznadziejna. I o tym jaką przyjemnością jest macierzyństwo, gdy ma się naście lat, i jak to komplikuje życie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 maja 2010, o 20:45

I chwała ci za to Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 maja 2010, o 20:49

Pinks, ja mówiłam o tym jak wyglądały u mnie takie zajęcia. Smarkata jestem, to się załapałam. I one powinny być wprowadzone dużo wcześniej niż na etapie gimnazjum. Ja się wcześnie dowiedziałam '. Fakt, że część przez przypadek, ale <span style="font-style: italic">Zarejestrowałam, przetrawiłam, przyjęłam do wiadomości</span>. Dzieci po kątach nie chowam, a gimnazjum też kończyłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 21:04

nihil novi Obrazek

kiedyś się mówiła że czuje wolę bożą i wydawało za mąż- a teraz przecież musi skoczyć studia!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 25 maja 2010, o 21:07

Moja siostra też miała taką lalkę, tylko że już w liceum. Obrazek Sądzę, że u nas nikt by nie powierzył takich drogich zabawek tym dzieciakom w gimnazjum. Chociaż w sumie to nie byłoby takie głupie. Może wtedy by dwa razy pomyślały zanim by czegoś spróbowały.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 25 maja 2010, o 21:25

Do tego właśnie zmierzam - jeśliby były takie lekcje OBOWIĄZKOWE, od najmłodszych klas SP, przeprowadzane przez neutralnych światopoglądowo fachowców, a nie fachmanów z bożej łaski i ulotek pprzykościelnych, to może inaczej wyglądałyby statystyki nt. ciąż nastolatek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 21:30

a przepraszam cię, nie wszystkie ulotki przykościelne są bezsensowne, sama pamiętam że w klasie 3 czy 4. podstawówki dostałyśmy do przeczytania od księdza skrypt traktujący o tych rzeczach napisany w świetny sposób - nasi rodzice nieszczególnie się kwapili do wyjaśniania ...



jak mówisz, zacząć wcześnie, zajęcia, filmy ... POTRAKTOWANE POWAŻNIE!!!

i nie tylko w kategoriach ciupciania ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 maja 2010, o 21:35

Co mi się przypomniało. Rok 1997, pamiętny, bo to były TE powodzie. Kolonie nad morzem, a ja miałam lat 10 Obrazek Była sobie taka Majka. Dziewczę lat trzynastu, czyli niczym te gimnazjalistki, <span style="font-style: italic">większa</span> niż ja jestem teraz. Plotka chodziła, że dziewczyna była w ciąży i tę ciążę usunęła. Czy ja byłam zdziwiona? Czy mnie odarto z dzieciństwa? Odpowiedź brzmi nie. Przyjęłam do wiadomości, pokiwałam głową, tak się ten świat kręci. Raczej nie potrafiłabym sobie wyobrazić jej wtedy w roli matki.



Ja tam jestem za w miarę jak najwcześniejszym uświadamianiem młodych. Stopniowo, odpowiednio sformułowane i na poważnie. Udawanie, że problem nie istnieje jest czystą głupotą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 25 maja 2010, o 21:36

Jeśli skrypt był napisany w sposób naukowy, a nie ideologiczny - to szacunek, bo to rzadkość. Ja sobie nie przypominam żadnych lekcji uświadamiania z moich lat szkolnych - sama się uświadomiłam <span style="font-style: italic">Seksem partnerskim</span> Lwa Starowicza w wieku lat ośmiu i wprawiałam z zażenowanie moje koleżanki, bo używałam słów ejakulacja i erekcja.

No i przecież wychowanie seksualne to nie tylko <span style="font-style: italic">coś w czymś podcza czegoś</span>. To cała sfera o dojrzewaniu - i psychicznym i fizycznym. Jęśli byłoby to potraktowane poważnie, a nie po łebkach, to może byłyby inne efekty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 maja 2010, o 21:40

To ja nie wiedziałam, że taka książka jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 25 maja 2010, o 21:42

Ja wygrzebałam, bom ciekawa świata była, a mama pracowała w księgarni, więc nie takie perełki w domu były Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 25 maja 2010, o 21:46

ja też w domu miałam, obrazki mnie zwłaszcza interesowały Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 25 maja 2010, o 21:51

No, ba Obrazek Pomagały w zrozumieniu słowa pisanego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 maja 2010, o 21:56

A to ja sprawdzę czy mam. Wiem, gdzie mogę zacząć szukać Obrazek



EDYCJA: Znalazłam 3 książki tego autora, ale o innych tytułach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 maja 2010, o 22:02

naukowy i owszem, bardzo mi się podobało w jaki sposób to było napisane bo rodzice się nie kwapili ...



przy czym jeszcze jedno- ja do kościoła chodzę i wcale nie widzę zalewu tych ideologicznych ulotek,

nie widziałam ich tez w garści żadnej nieszczęśnicy uczącej tego nieszczęsnego przedmiotu ...

za to widziałam jak błagają uczniów żeby przyszli bo muszą to zrealizować a wszyscy mają daleko w d...



myślę że to nacechowanie kościelne wychowania to zwykły czarny pijar Obrazek



zwłaszcza że jeśli chodzi o metodę objawowo-termiczną to co szkodzi jak się dziewczyna nauczy w wieku lat nastu jak u siebie rozpoznać jajeczkowanie? jak mieć pojęcie czy się nie ma zaburzeń hormonalnych- sprawdziłam na sobie i wiem co mówię.

tego nie rozumiem bo cały hałas że to fe i kościelne a kobiety myślą że to jakaś filozofia ...



chyba że zamiast tego widzicie darmowy dobór pigułek u nastolatek ...

szkoda tylko że w Anglii im to wcale nie rozwiązało problemu ...







Obrazek



u mnie w domu nie było Lwa przesławnego za to była Michalina Wisłocka i od 13-go roku życia uważam ją za kawał świetnej lektury a parę lat temu kupiłam sobie własne wznowienie ... Obrazek





powtarzam raz jeszcze: tematyka przygotowana w ramach tych lekcji jest naprawdę świetna i Michalina by się jej nie powstydziła ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości