Teraz jest 26 listopada 2024, o 19:42

Warto przeczytać?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 stycznia 2008, o 01:41

acha, czyli wszystko jasne. dodatkowe 600 stron o jak sądzę polityce francuskiej tego okresu byłoby trudno znieść Obrazek

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 stycznia 2008, o 01:42

jak w wojnie i pokoju Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 stycznia 2008, o 01:43

żal naprawdę że jej Popławska nie tłumaczyła Obrazek

Online
Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 stycznia 2008, o 01:45

Obrazek upiekło się lwu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 stycznia 2008, o 01:48

Feval chyba w ogóle był obdarzony lekkością pióra. Jego dzieło <span style="font-style: italic">Tajemnice Londynu</span> liczyło 11 tomów (to też informacja ze wstępu Popławskiej, bo nie znam tego dzieła).

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 stycznia 2008, o 01:49

Londyn jest tajemniczy ale żeby aż tak? Obrazek

 

Post przez Gość » 13 stycznia 2008, o 02:01

No Feval był płodny niczym nasz Kraszewski (ten to sie ograniczał przynajmniej do jednego tomu)

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 stycznia 2008, o 15:16

Prawda, że aż trudno w taką tajemniczość uwierzyć. Obrazek

Może Garbus był taki długi, bo pisany w odcinkach? Im więcej odcinków, tym więcej pieniędzy. Więc w wartką akcję wpleciono długie rozważania na temat systemu Lawa itd. i mamy utrzymanie na jakiś czas.



Popławska we wstępie bardzo ładnie pisze:

<span style="font-style: italic"><span style="font-weight: bold">Garbus</span> nie starzeje się, jak nie starzeją się piękne obrazy i serwska porcelana, i w dalszym ciągu przykuwa uwagę czytelnika żywością narracji, zaciekawia po mistrzowsku zagmatwaną intrygą, fascynuje postacią kawalera de Lagardere. W toku dramatycznej akcji nieraz słychać szczęk szpad i tętent galopujących koni, a także balową muzykę, jak na epokę Regencji [ale nie tej, o którj teraz najczęściej lubimy czytać - przyp. mój] przystało. Jest to bowiem schyłek XVII i początek XVIII wieku, ostatnie lata panowania starego Ludwika XIV, a po jego śmierci, podczas małoletniości następcy - beztroskie rządy księcia regenta, zakończone fiaskiem systemu Lawa.

Doskonała znajomość epoki i jej realiów pozwoliła autorowi ukazać barwny i jakże sugestywny obraz ówczesnej Francji, któremu dodają autentyczności postaci historyczne wplecione w tok akcji.

Nie tylko galopady i pojedynki składają się na opowieść, która stanowi już swego rodzaju klasykę. Ma ona również wielkie walory moralne. Piękna miłość, gotowa do największych wyrzeczeń, bohaterstwo i poświęcenie, wysokie poczucie honoru i wierność danemu słowu - w tym przypadku przysiędze złożonej umierającemu - oto inny aspekt utworu, niemniej frapujący dzięki niezwykłemu urokowi, jaki emanuje z postaci głównego bohatera.

W czasach, w których urodzenie stanowiło o wartości człowieka, kawaler de Lagardere, dziecko ulicy pozbawione antenatow, sam, bez możnej opieki i bez grosza, ma odwagę przeciwstawić się jednemu z największych panów ówczesnej Francji. Siłą charakteru i żelazną wprost wolą dochodzi do celu i spełnia, co przyrzekł. Jest przy tym piękny, tajemniczy i zakochany bez nadziei na wzajemność. Czyż można pozostać obojętnym na losy mistrza szermierki, który wreszcie jemu tylko znanym pchnięciem nie do odparowania znaczy czoło mordercy.?</span>





Prawda, że pięknie zachęca Popławska do przeczytania <span style="font-style: italic">Kawalera de Lagardere</span>? I ma rację, kiedy mając naście lat pierwszyraz przeczytałam tę powieść, byłam urzeczona bohaterem i akcją (choć gdyby było jeszcze 600 stron o polityce, to nie wiem, czy chciałabym to czytać). I lubię od czasu do czasu wracać do tej książki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 stycznia 2008, o 17:03

no naprawdę piękny wstęp!!!

 

Post przez Gość » 17 stycznia 2008, o 22:34

A ja chciałabym polecić kolejną fantastykę (ale z romansem w tle!)

J. V. Jones Kolczasty wieniec

Kolczasty wieniec:

[i<span style="font-style: italic">]Tessa McCamfrey przypadkowo odkrywa porzucony łup włamywaczy.Wśród sterty bezwartościowych dokumentów i fotografii znajduje się złoty pierścień, który przenosi ją do innego, pełnego niebezpieczeństw świata. Tu z opresji ratuje ją najemnik, Ravis z Burano, który odtąd będzie jej przewodnikiem w krainie, gdzie magiczne, tworzone przez nielicznych skrybów iluminacje i ornamenty mają wpływ na życie i śmierć wielu ludzi. Czy pierścień, ukształtowany na podobieństwo Kolczastego Wieńca, królewskiej korony, którą nosić może tylko jeden człowiek - okrutny Izgard z Garizonu - zdoła rozproszyć wizje zła, które z niej emanują ? Czy wiedza Tessy na temat starych wzorów i miniatur przełamie potęgę szalejącej śmierci ?</span>

 

Post przez Gość » 18 stycznia 2008, o 21:40

Popieram m! "Kolczasty wieniec" jest bardzo wciagający. A że ja w ogóle lubuję się w książkach, które dzieją sie w epokach historycznych (byle nie II wśw!)... to rozumiecie. Poza tym znakomite opisy miniatur (tych zamieszczanych w książkach). Osobiście czytałam ją 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 stycznia 2008, o 21:44

zaraz sobie poszukam- takie zachęcające Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 19 stycznia 2008, o 03:32

no to już wiemy, że warto przeczytać "Potop" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 stycznia 2008, o 03:33

warto, bo normalnie jak czytam opisy pana Kmicicowej kompaniji to popłakuję ze śmiechu Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 19 stycznia 2008, o 03:36

taaak, pamiętam, że w niektórych momentach po prostu nie mogłam się uspokoić ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 stycznia 2008, o 03:38

jak próbowali się Bilewiczównie podlizać i bredzili jak poterepani



a ulubiona scena?

bo moja chyba w wąwozie jak króla ratuje Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 19 stycznia 2008, o 03:40

moja też, ale nie tylko - także obrona Jasnej Góry Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 stycznia 2008, o 03:41

obrona, no - szczególnie "prywatnemu, nie posłowi " Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 19 stycznia 2008, o 03:47

hihihi



może jestem okrutna, ale podobało mi się jak Kmicic załatwił Kuklinowicza, czy jak mu tam

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 stycznia 2008, o 03:54

Kuklinowski ?"prywatnemu nie posłowi" Obrazek

a numer z Anusią Borzobohatą w zamojskich lasach??? Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 19 stycznia 2008, o 04:03

aaaaaaa to było niezłe ObrazekObrazekObrazek normalnie boki zrywać ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 210
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: WARMIA I MAZURY

Post przez grajabo » 19 stycznia 2008, o 14:35

skończyłam Beverly Barton Grę o śmierć -romantyczny thiller dla mnie super

ale wściekłam się bo na moje oko powinnna być dalszy ciąg czyli jeszcze jedna książka ciekawa jestem jak długo będę czekała

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 stycznia 2008, o 15:27


Avatar użytkownika
 
Posty: 210
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: WARMIA I MAZURY

Post przez grajabo » 19 stycznia 2008, o 20:40

dzięki Pinks znalazłam na tej stronie następną część pt. mordercza gra

ale kiedy będzie wydana w Polsce to chyba tylko amber wie a może i nie

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 24 stycznia 2008, o 17:41

Mam pytanie o "Ku światłu" Brockway - czy to bardziej na poważnie (jak np. "Rose hunters") czy tak na lekko a la "Sezon na panny młode '. Bo marzy mi sie coś lżejszego i z humorem, żeby sie oderwać od rzeczywistości. Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fringilla i 1 gość