Też się zdziwiłam widząc jej zdjęcia. Ale w końcu Cartland też pisała do późnej starości.
Właśnie czytam serię <i>Namiętności Skye...</i>, jak na razie trzecią część, i już mi się trochę przejadł Algier i haremy.
Kiedy czytałam Niewolnicę miłości, moją pierwszą książkę Small, to było to coś nowego
, ale w każdej książce to samo - nie dziękuję. Pewnie potrzebuję większych przerw niż jednomiesięczna.
Czy w kolejnych książkach z tej serii powtarza się ten sam schemat? Bo z opisu na okładce mam wrażenie, że najmłodsza córka Skye przejdzie podobną drogę jak Aidan.