Właśnie mi się przypomniało. Czytam ja sobie ostatnio Pratchetta, konkretnie <span style="font-style: italic">Blask fantastyczny</span> i jak do tej pory te kilka książek jego bardzo porządne miało tłumaczenie, Cholewa się spisuje, ta zresztą też, a tutaj nagle jak coś zobaczyłam to myślałam, że mi oczy wyjdą, takie to było, tylko najgorsze, że nie zaznaczyłam i nie pamiętam teraz co to było konkretnie. Coś zdaje się... już wiem!
Było tak: coś tam coś tam, Rincewind mówi do kogoś, żeby coś zrobił, ten nie pamiętam, albo nic nie robi, albo robi coś odwrotnego, a Rincewind na to: - Wtedy sobie pójdę - albo coś w tym guście, chodzi mi głównie o słówko "wtedy". Podejrzewam, że w oryginale było to słówko "then" w znaczeniu "w takim razie", "więc" i aż kilka razy to czytałam, bo nie chciałam własnym oczom uwierzyć