Teraz jest 23 listopada 2024, o 16:57

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2010, o 21:17

ale potem na szczęście wyjaśniła o co jej naprawdę chodziło... Obrazek

a ja poruszona tym wyznaniem w ogóle tego byka nie zauważyłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 22:59

Bo tak to tłumacz wykręcił z ' na końcu, że na logikę tego byka nie było widać...

A wzruszające jest tak czy owak, zawsze to był dla mnie jeden z największych wyciskaczy łez Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 23 kwietnia 2010, o 23:00

Dla mnie też, biedna Ruby Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2010, o 23:24

no i właściwie wychodziło na to ze ona się boi że nie pójdzie do nieba, bo choć kościelna to uważa że tam nudno Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 23:31

Kwestia kościelności była swoją drogą poruszana kiedyś na forum LMM, ale nie padły żadne jednoznaczne wnioski... Bo z tekstów wynika, że Ruby była "członkiem kościoła", Walter był, ale Jim nie był. Czyli co? Wciąż mnie to nurtuje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2010, o 23:34

niezrzeszony nie mógł być? Obrazek



rozdziabywanie każdego słowa jak wypisz wymaluj w Jeżycjadzie, nie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 23:39

Nie, to jednak co innego niż w Jeżycjadzie, bo to nie jest czepianie się, tylko po prostu nie wiadomo jak dociec do znaczenia tego słowa Obrazek



O byciu członkiem kościoła było w Rilli, jakaś sąsiadka po śmierci Waltera powiedziała, że dobrze że to Walter zginął, a nie Jim, bo Walter był owym członkiem, a Jim nie. Jak to się objawiało, pytam więc? Co to znaczyłoby być niezrzeszonym i czemu Jim nie byłby? LMM jako żona pastora nie wzięła pod uwagę, że za 100 lat ja jej w Polsce nie zrozumiem bez dokładniejszego wytłumaczenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2010, o 23:49

Ania była myśląca może więc Jim odziedziczywszy to po niej wymyślił, że religia nie jest dla niego? Obrazek





i nie chodziło mi o czepianie, raczej pełne uwielbienia rozkminianie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 23:52

Wątpię, to raczej nie o religię całościowo chodziło... Raczej o kościół niż o Kościół, hmm.





I wypraszam sobie o myślących Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 kwietnia 2010, o 23:56

czyli coś w deseń Joanny co wolała do dalszego kościoła chodzić bo atmosfera ciekawsza? Obrazek



a przepraszam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2010, o 23:59

Nie wiem, czy w ten deseń, bo nic więcej nie ma... Ale atmosfera nie, wszak oni chodzili do pastora Mereditha, no i na Jowisza, Jim się ożenił z jego córka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 kwietnia 2010, o 00:14

no doprawdy, może dlatego? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 kwietnia 2010, o 01:00

Coś tam jest, ale trudno to nazwać wyjąśnieniem, po prostu Polkowski zmienił koncepcję Obrazek



Ale Fudge 'a-Knota zostawił Obrazek



Ale tak czy owak, lubię jego tłumaczenia nazw, jeszcze z narnijskich czasów mam sympatię Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 kwietnia 2010, o 01:06

Mi się wydaje, że zmienił koncepcję, bo wcześniej nie myślał, że to będzie jakaś ważniejsza postać, a jednak doskonałej większości nie przetłumaczył - jedynego Knota, do którego to akurat nazwisko pasuje jak ulał, a ten Czarny do Syriusza to jak i Black w sumie Obrazek



A jeśli chodzi o Hobb, to kwestia była koncepcji wydawnictwa, ale uważam ją za szczególnie bezsensowną Obrazek No irytuję się na samą myśl Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2010, o 02:16

ojojoj Obrazek



ale brashen to raczej "zuchwalec" był Obrazek i w ogóle i nie tylko..

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 25 kwietnia 2010, o 11:20

no ja w Paragonie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 kwietnia 2010, o 15:52

Paragon gola Obrazek



(a jak wyjdzie Ward, to co będzie z imionami? Mhściciel? Obrazek )

Avatar użytkownika
 
Posty: 3091
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: J.Ward, L.Howard, K.Ashley, Krentz/Quick, S.Brown

kilka pytań dot. tłumaczeń

Post przez aleqsia » 3 maja 2010, o 20:59

W zeszłym roku przeczytałam serie Rodziny Bridgerton J.Quinn (wyd. Pol Nordica) i bardzo zauroczyło mnie tych kilka pierwszych części, więc z niecierpliwością oczekiwałam tłumaczeń następnych. Trochę rozczarowało mnie, że podjęło się tego wydawnictwo Amber, ale no cóż, przecież nie będę rozpaczała, że na półce część książek tej rodziny jest białych, w małym formacie, a część przerażająco choinkowa, prawda Obrazek ?Ale wracając do tematu, te pierwsze części mnie zauroczyły, nie pamiętam czy chodziło o poczucie humoru, styl pisania, czy całokształt nadany przez tłumaczkę, w każdym bądź razie jak skończyłam te amberowskie to byłam strasznie zaskoczona niskim poziomem książek.I tu mam pytanie do Was: Czy Amber psuje tak tłumaczenia, czy Quinn nie miała pomysłu na książki i dlatego są kiepskie? Lubiłam czytać książki pol Nordici i BiSu-jakoś bardziej przypadły mi do gustu. A jakie wy macie spostrzeżenia dot wydawnictw?Jeśli był już ten temat poruszany, to chętnie bym wasze sugestie przeczytała. Pozdrawiam

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 maja 2010, o 21:58

ano masz rację, Amber jedzie z nożem Obrazek

tu Jadzia powinna dać głos, ewentualnie można przejrzeć poprzednie strony tematu



a ja tu się przyszłam poskarżyć na maniackie tłumaczenie <span style="font-style: italic">legal</span> jako <span style="font-style: italic">legalny</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 maja 2010, o 01:59

a jak ma byc??? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 maja 2010, o 02:05

A prawny na przykład Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 maja 2010, o 02:08

ano... az sobie zajrzalam do slownika Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 4 maja 2010, o 09:41

wybaczam tylko w "Legalnej blondynce". Za ta za "notoryczna" dla 'notorious" to Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 maja 2010, o 09:48

następne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3091
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: J.Ward, L.Howard, K.Ashley, Krentz/Quick, S.Brown

Post przez aleqsia » 7 maja 2010, o 18:27

Hej.przejrzałam poprzednie strony. Przez te świństwa, które robią czytelniczkom, chyba nie pozostaje mi nic innego jak czytanie oryginałów. Nie wydaje mi się, żeby nagle naszła ich ochota na wierne tłumaczenie tekstu. Chyba, że może jakiś masowy protest:hyhy: Obrazek Obrazek Ale z drugiej strony nie wiem czy po angielsku udałoby mi się uchwycić to poczucie humoru np. u SEP. Zapełniłam lukę w mojej szufladce na ten temat i bardzo wam dziękuję. Pozdrawiam

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość