Teraz jest 23 listopada 2024, o 14:37

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 kwietnia 2010, o 00:37

Po prostu jak dla mnie dramatyczne elementy u Kleypas są łagodzone namiętnością, która spala bohaterów od pierwszych stron jej książek Obrazek Nie żeby to było coś złego, akurat uważam, że ona bardzo zgrabnie zachowuje równowagę między zawartością treści w treści a wielkimi namiętnościami Obrazek



Ciężko mi to może wyrazić, ale niewiele książek Kleypas bym zaliczyła do naprawdę dramatozowych, przynajmniej nie w mojej definicji (ale np tak lubiane przez pinks Stranger in my Arms - tak, Again the Magic właściwie też. Ale Dreaming of You raczej nie)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 kwietnia 2010, o 00:45

No tak Obrazek

Ja jednak na tym etapie mojego życia zostanę przy śmiesznych i o niczym Obrazek Może jak sobie chłopa znajdę i jakoś inaczej życie ułożę to się będę mogła i dramatozami rozkoszować Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 kwietnia 2010, o 00:48

Jadziu, nie łudź się, że będzie lepiej Obrazek Mi kiedyś żadne cierpienia bohaterów nie przeszkadzały. Jak książka była dobrze napisana, to czytałam bez zastrzeżeń. Teraz to tylko mierzę poziom cukru, tak sobie muszę słodzić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 kwietnia 2010, o 00:54

Agaton, nie dobieraj mi nadziei, bo ja się czasami czuję jakbym rzeczywiście nic wartego czytania nie przeczytała (znaczy niektóre mi się podobają, nawet bardzo, ale do refleksji żadnych to mnie nie skłania), a jak czytam coś innego, z jakimś problemem, z jakimś morałem, to zaraz mam doła, bo oni zawsze taaaakie problemy a ja sobie tylko myślę, że w sumie wolałabym być na ich miejscu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 kwietnia 2010, o 01:04

To chyba nie zależy od posiadania chłopa... Obrazek (zaraz się ktoś dopisze, że u niego zależało - dodam więc, że może nie zawsze i nie u każdego Obrazek )

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 kwietnia 2010, o 01:05

O życiu w ogólności myślałam, chłop jako jeden z elementów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 kwietnia 2010, o 01:07

Agrest, ja tak pisać nie będę.



U mnie i tak zawsze musi być HEA. Nawet jak po drodze były taaaakie schody.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 kwietnia 2010, o 01:09

O książkach bez HEA nawet nie myślałam Obrazek Po <span style="font-style: italic">Hrywdzie</span> Rodziewiczówny z tydzień miałam doła Obrazek O romansach raczej myślę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 kwietnia 2010, o 01:14

Bo mi się dawno temu i takie bez HEA zdarzyły. Po prawdzie niby nie skończyło się źle, zresztą to były dla młodzieży jakieś książki, ale i nie skończyły się dobrze. Tu zmarł bohater (No, ta to się źle skończyła.), tutaj panna bezczelnie wyśmiała delikwenta i się prowadzała z innym. I im starsza jestem, tym "milsze" książki czytuję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 kwietnia 2010, o 09:48

normalka Obrazek ludzkość nie jest w stanie znieść nadmiaru rzeczywistości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 kwietnia 2010, o 17:10

im dalej tym gorzej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 11:22

mój szwagier mnie starszy że jestem już o krok do literatury religijnej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 kwietnia 2010, o 13:38

Eee, szwagier nie zna tematu. Wszak w literaturze religijnej HEA to nie jest taki częsty koniec Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 kwietnia 2010, o 13:40

Asiuniu, ale są romanse religijne, to prężny gatunek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 kwietnia 2010, o 13:44

Wiem, wiem, ale dla mnie to pod fantastykę podlatuje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 21 kwietnia 2010, o 14:37

Romanse religijne , może warto sie zapoznać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 21 kwietnia 2010, o 14:45

Obrazek czyli co? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 22:01

czyli że już się pocieszam prawie na maksa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 kwietnia 2010, o 22:02

Się ośmielę nie zgodzić Obrazek Baaaardziej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 22:13

a ile czytałaś? Obrazek

albo może jakie tytuły ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 kwietnia 2010, o 22:21

Coś tam czytałam - na pewno nie tyle co Ty Obrazek tytułami teraz nie walnę. Ale chodzi mi o sam projekt takowego romansu - jak dla mnie czysta fantastyka. To już chętniej poczytam o ojcu Pio... Obrazek



No, przypomniałam se - Kelly Walsh płodziła coś umoralniająco-sennego. Nawet mi się gdzieś to pęta po półkach... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2010, o 22:22

ale i tak się będę upierać że niektóre nie bardziej umoralniające niż HQ Romance, oberznięte tylko z seksów Obrazek



ale wracając do Quinn yyyy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 kwietnia 2010, o 22:25

Wracając do Quinn, to ja się cieszę, że w maju ukazuje się jej nowa książka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 kwietnia 2010, o 22:35

A ja się modlę o porządnego tłumacza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 21 kwietnia 2010, o 22:36

Schola Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości