przez Kasia » 11 stycznia 2008, o 12:37
No właśnie ja prowadząc chętnie bym sobie czegoś posłuchała lepiej mi się wtedy jedzie, ale jak mam do dyspozycji cienkiego (cinquecento) to ewentualnie mogę sama sobie pośpiewać bo nie mam w nim żadnego grajka, za to grajek jest w Sienie, ale koncesje na to auto ostatnio ma mój ślubny więc pozostaje mi śpiewanie... tak więc bardzo często jadę sobie i drę mordę na całe gardło, bo cóż mam innego robić....