Przeczytałam "Blask księżyca" Rachel Hawthorne. I jedyne co mogę powiedzieć/napisać to doopa. Gdybym jeszcze musiała zapłacić za tę książkę, to bym się chyba popłakała ze złości. Beznadziejna i to po trzykroć beznadziejna....O nastolatkach i dla nastolatków. I autorka uważa, może i słusznie patrząc na dzisiejsza młodzież, że to idioci i przełkną wszystko. Ręce opadają. Tak zmarnować motyw wilkołaka
. Porażka. Omijać szerokim łukiem. "Zmierzch" przy tym to kawał dobrej literatury jest.
A oi zaczęłam "Nieśmiertelnego", ale po lekturze kilku pierwszych stron, książka poszybowała w wyobraźni za łóżko, przedtem zaliczywszy kontakt ze ścianą.