Eee, nie chcę szejków. Ani arabskich ani z Mc. Rozejrzeć się trzeba, a w ostateczności wyląduję z Balogh
(Gdzie ona jest wesoła i przyjemna, tego nie wiem
).
Żeby nie było nie na temat. Ja mam z Roberts problem. Kiedyś mi jej książki bardziej pasowały. Albo już z nich wyrosłam albo nie dorosłam do kolejnych