Teraz jest 24 listopada 2024, o 14:59

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 5 stycznia 2008, o 02:22

Anunlka, to jest smutny kawał. Moni ma rację. Znów smutna rzeczywistość :cry:

Dokładnie to samo Pinks. Śmieszna, szara rzeczywistość, eh...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 5 stycznia 2008, o 02:27

Józef idzie samotnie nad brzegiem morza i zdesperowany rzecze:

- Boże, gdyś choć raz zechciał spełnić jedno jedyne moje życzenie...

Po chwili zwarły się chmury na niebie, pojawił się na nim trójkąt przez który z góry spoglądnęło oko Boga.

- A jakież miałoby to być życzenie Józefie? - zapytał Bóg.

Józef usiadł na piasku przepełniony przerażeniem i jednocześnie zachwytem. Po chwili opanował się i powiada:

- Ach Boże! Zawsze marzyłem, aby móc pojechać na Hawaje. Jeżeli możesz, to stwórz dla mnie most, który połączy to miejsce z Hawajami. Będę mógł wsiąść do mojego Fiata i pojechać sobie tym mostem na Hawaje.

Obruszył się Bóg i powiada:

- Jakże możesz Józefie prosić mnie o taką rzecz. Oczekiwałem innego życzenia od człowieka pobożnego i miłującego Boga. Stworzenie takiego mostu to kupa roboty i z wiarą nie ma nic wspólnego. Wymyśl sobie jakieś inne życzenie.

Pomyślał Józef i z czcią w głosie mówi:

- Kobiety... Nigdy nie wiem Boże o co im chodzi. Raz płaczą a potem nie wiadomo dlaczego śmieją się. Zupełnie ich nie rozumiem. Uczyń Boże, abym zaczął rozumieć kobiety.

Żachnął się Bóg i odpowiada:

- Józefie, czy chciałbyś aby ten most był dwu czy czteropasowy?

Państwo Malinowscy byli ze sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzien. panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi:

- Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, ze wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!!!

- Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie tez przypadły sobie do gustu?!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 5 stycznia 2008, o 03:25

ja już sie dawno nie udzielałam więc parę dowcipów:



Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku. Przerażona zaczyna się modlić:

- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!

Nagle słyszy głos z góry:

- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.

Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi:

- Raz sie żyje, popłynę.

Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się modli:

- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.

- Niewinnych? Ha! Ja was przez pięć lat zbierałem do kupy!

****

Policjant pyta staruszkę:

- Wiek?

- 86 lat

- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu sie właściwie wydarzyło?

- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.

- Znała go pani?

- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.

- Co stało sie po tym, jak usiadł obok pani?

- Zaczął pocierać moje udo.

- Czy powstrzymała go pani?

- Nie.

- Dlaczego?

- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.

- Co stało sie potem?

- Zaczął pieścić moje piersi.

- Czy probowała go pani powstrzymać?

- Nie.

- Dlaczego?

- Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam ze naprawdę żyję. Od lat tak sie nie czułam!

- Co stało sie później?

- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, wiec rozłożyłam nogi i zawołałam:

- "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"

- I co? Zrobił to?

- Nie, do diabla! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam skurw.... !!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 5 stycznia 2008, o 23:44

Obrazek od razu mi się humor poprawił... hihihi...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 6 stycznia 2008, o 02:34

Hebe - boooskie ObrazekObrazekObrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 6 stycznia 2008, o 03:06

dobre dobre Obrazek nigdy nie drażnij starszych pań Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 stycznia 2008, o 17:19

I lepiej dobrze dobieraj żarty na prima aprilis Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 8 stycznia 2008, o 00:37

Pewnie to znacie, ale co tam - pocieszacz dla studentów



W przepełnionym tramwaju siedzi blady, siny wymęczony student. Pod oczami sine cienie, przez lewą rękę przewieszony płaszcz.

Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie się uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi:

- Przepraszam, młody człowieku! To bardzo ładnie że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może pan chory? Może... niech lepiej pan siada. Nie jest panu słabo?

- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc się uczyłem bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.

- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?

- A, nie! Nie mogę! Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5.0.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 8 stycznia 2008, o 13:43

A tutaj coś do pośmiania się dłuższego. Achmed - martwy terrorysta (ten facet to brzuchomówca tak w ogóle)

http://pl.youtube.com/watch?v=9BV4OGqnuiQ

A jak się nie podoba to Silent! I 'll kill you! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 9 stycznia 2008, o 17:19

Było sobie trzech Japońców: Jachce, Jachce Drachce, Jachce Drachce Drachcedroni. Były sobie trzy Japonki: Cepka, Cepka Drepka, Cepka Drepka Rompomponi. Poznali się: Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Pokochali i pobrali się Jachce z Cepką, Jachce Drachce z Cepką Drepką, Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi. Mieli Dzieci: Jachce z Cepką mieli Szacha, Jachce Drachce z Cepką Drepką mieli Szacha Szar Szaracha Jachce Drachce Droni z Cepką Drepką Rompomponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżi Fajkę.

Kto powtórzy bajkę?

 

Post przez Gość » 9 stycznia 2008, o 19:37

Na dyskotece w Niemczech bawi się Rosjanin z napisem na koszulce:

,,Turcy mają trzy problemy '. Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko:

- Ty, a w dziób chcesz?

- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.

Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a na niego tłum Turków czeka.

- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.

- A to jest drugi z waszych problemów - mówi Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam,

tylko zawsze wołacie wszystkich swoich.

- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy, wyciągając noże.

- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin, wyjmując pistolet maszynowy. - Zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 stycznia 2008, o 00:25

hehehehehehehe o nie moge..... dobre, dobre Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 10 stycznia 2008, o 01:47

Ruda to bylo mocne niektorym to by sie rzeczywiscie przydalo Obrazek



Rodzinka kupiła sobie domek, ale w domku słyszeli różne dźwięki i obawiali się że dom jest nawiedzony, wiec wynajęli medium. Medium stwierdziła, ze w tym domu kiedyś mieszkała samotna kobieta, która każdego

dnia oczekiwała powrotu swego męża. Mąż się nigdy nie pojawił a kobieta w końcu przy tym stole zmarła. To jest zdjęcie owego pokoju.

Mnie to zajęło około minuty, żeby znaleźć ducha. Aby Ci to ułatwić, skoncentruj się na stole ale nie na żadnym konkretnym punkcie. Upewnij się, że masz włączony dźwięk (bez dzwieku sie nie naprowadzisz) i że siedzisz.



http://plug.atn.pl/~gigant/duchzpl/duch.swf



Ale jak włączysz to musisz się dobrze przypatrzeć zdjęciu i wyslyszec pewien szelest, jest on minimalny wiec daj sobie trochę głośniej !

Daj na najgłośniejszy stopień i mocno sie skup najlepiej na stole a usłyszysz na 100%

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 10 stycznia 2008, o 12:00

Kamila!!!!! wiedziałam, że coś będzie "na rzeczy"...ale i tak mało z krzesła nie spadłam!!!!! o ranyyyyyy

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 10 stycznia 2008, o 17:42

O, matko! Kogoś o słabszych nerwach to by mogło przyprawić o zawał, bez kitu. I jeszcze ten odgłos...

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 10 stycznia 2008, o 21:05

Czyś TY oszalała? Mało mi serce nie stanęło!

Avatar użytkownika
 
Posty: 197
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez megara » 10 stycznia 2008, o 22:01

Ha ha ja już widziałam nie raz takie sztuczki, autentycznie mozna zawału dostac dlatego ja nie oglądam Obrazek hehe boje sie

 

Post przez Gość » 10 stycznia 2008, o 22:17

Prawie umarłam. Aż moi współlokatorzy przybiegli zaniepokojeni, tak krzyknęłam! Mocne!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 10 stycznia 2008, o 23:32

a mi nie dzialalo...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 stycznia 2008, o 04:46

Może powinnaś poczekać chwilę dłużej...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 11 stycznia 2008, o 12:45

Obrazek ...dobre... dobrze, że jest jasno i siedzę... hihihi

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 14 stycznia 2008, o 15:13

<span style="font-weight: bold"><span style="font-size: 24px; line-height: normal">Zarządzenie</span></span>



Kocham swoją robotę, zarobek kocham też!



Kocham je coraz mocniej, czy słońce jest, czy deszcz.



Kocham mego szefa, on przecież jest wspaniały.



Kocham też jego szefów - i wszystkich pozostałych.



Kocham swoje biuro i jego pochodzenie,



Na urlopowy wyjazd go nigdy nie zamienię.



Kocham biurowych mebli ponury szary kolor



I sterty dokumentów rosnące wciąż na nowo.



Wydajność mojej pracy wzrasta wręcz nadzwyczajnie



I nie znam innych przyczyn, by było mi tak fajnie.



Ja kocham też obecność mych współpracowników,



Pełną złośliwych uwag, uśmiechów, wykrzykników.



Kocham mój komputer, kocham jego programy.



Przytulam je do siebie, chociaż nie bez obawy.



Ja kocham każdy program i wszystkie jego pliki



Zwłaszcza, jeśli ich praca przynosi mi wyniki.



Szczęśliwy jestem tutaj! Tu źródło mej radości,



Niewolnik swojej Firmy - to pełnia szczęśliwości!



Kocham tę robotę, kocham swe zadania.



I kocham tych nudziarzy, co ględzą na zebraniach.



Kocham swoją pracę; być może Was to nudzi.



I również bardzo kocham przybyłych właśnie ludzi.



Tych dwóch przyjaznych ludzi, wcale nie żadnych głupków,



Co w śnieżnobiałych kitlach wywożą mnie... do czubków

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 14 stycznia 2008, o 15:22

Dobre! Tak się właśnie kończy nadmierne przywiązanie do pracy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 stycznia 2008, o 20:44

Świetne, powiem więcej - rewelacyjne. Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 14 stycznia 2008, o 21:20

Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot.

- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.

- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?

- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość