Teraz jest 24 listopada 2024, o 12:35

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 kwietnia 2010, o 00:33

Też Obrazek



Zresztą jedną maskaradę u Balogh i tak przerobiłam, ale akurat tam po tytule nie można było poznać... I złe też nie było, ale jak mam świadomie po maskaradę sięgnąć, to prawie jak gmosia z SPL Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 kwietnia 2010, o 00:35

bardzo szkoda, ta Heyer jednak przeczy wszystkiemu Obrazek



powiem jednak że sama do maskarad ostrożnie podchodzę choć wielbicielką Supermana jestem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 kwietnia 2010, o 18:36

Supermana to i ja lubię

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 kwietnia 2010, o 21:12

Balogh raczej na tak, ze względu na "Niebezpieczny krok". Wulfric ma przynajmniej jaja, czego nie mogę powiedzieć o bohaterach jej najnowszego cyklu o rodzeństwie Huxtable. Czy oni przechodzili jakąś obowiązkową kastrację czy jak? Koszmar!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 6 kwietnia 2010, o 22:27

Wulfrica bardzo lubię Obrazek



Przeczytałam <span style="font-style: italic">Tajemniczą perłę</span> i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobała ta książka Obrazek a że ostatnio dawno nie czytałam żadnej historycznej to już w ogóle Obrazek taka perełka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 7 kwietnia 2010, o 00:21

a czytałaś z przerwami między tomami czy bez przerw?

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 7 kwietnia 2010, o 01:15

Z przerwami polecam. Mnie się perspektywa zmieniła. A nie zawsze to działa. Nicole Jordan to nie pomogło, ni huhu. A Balogh lepsza klasa, to i lepiej wyszło. Choć według mnie ten ostatni tom najlepiej się czyta, paradoksalnie, mimo kumulacji nagłych wyznań i wyjaśnień, a może nawet z ich powodu. Po prostu bohaterowie wychodzą na porządnych ludzi i jakoś to do nich pasuje, w odróżnieniu od tych poprzednich części, gdzie się po drodze charaktery wybielały prawie jak w reklamie Omo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 kwietnia 2010, o 01:31

Mówisz o ostatnim w sensie trzecim czy czwartym? Obrazek



Ja czytałam z przerwami jak wychodziły, a wychodziły jakoś co miesiąc? A teraz po długiej przerwie, już niedługo, Con Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 7 kwietnia 2010, o 01:39

O trzecim, czwarty mam w zapasie, żeby sobie przeczytać przed piątym przed którym chyba nie będę robić przerwy, bo zapowiada się inaczej. Jakie to skomplikowane, prawie jak mój harmonogram miesięczny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 kwietnia 2010, o 17:53

Chyba nigdy mi się nie uda zrobić sobie przerwy od tej pani Obrazek No, jak wszystkie jej książki przeczytam, to wtedy tak.

<span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Zauroczeni"</span></span> to ostatni tytuł, na który trafiłam. W porównaniu do części pierwszej z tej serii, książka niepomiernie mniej dramatozowa Obrazek Bardziej to wynikało z wyboru i braku zaufania do innych bohaterki niż ze złośliwości ogółu społeczeństwa. Mała intryga, która nie była zaskoczeniem, więc nie stanowiła drugiego głównego elementu w fabule, a dodatek. W końcu gdyby nie to, bohaterowie bardzo szybko doszliby do porozumienia Obrazek Podobało mi się, że para nie oskarżała się wzajemnie o różne rzeczy, a jeden drugiemu nie robił przykrości (Prawie). Nie do końca odpowiadało mi zachowanie bohaterki, wychodzącej z założenia, że ocali świat, gdy zostanie sama jak palec... Poza tym w porządku, chociaż pozostał niedosyt. Uczucie to nieodmiennie towarzyszy mi po lekturze Balogh, ale ja się nie zniechęcam i ciągle mam nadzieję, że w końcu trafię na taką książkę tej autorki, która będzie mi pasować od A do Z Obrazek Czekam, szukam, czytam. Może kiedyś się doczekam, a na biurku kolejna propozycja tej pani.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 kwietnia 2010, o 20:16

Z Niedyskrecji czytałam tylko <span style="font-style: italic">Nie do wybaczenia</span>. Pamiętam, że miałam jakieś "ale", a okazuje się, że pamiętam w miarę dobrze, więc nie było takie do zapomnienia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 kwietnia 2010, o 20:18

Może jakieś miałaś, ale bardzo chwaliłaś Obrazek



Tak, Zauroczeni zdecydowanie najmniej dramatozowi, także przez wątek drugoplanowy Obrazek A Nathaniel - taki słodziak Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 kwietnia 2010, o 20:23

I dlatego tak dobrze pamiętam książkę, a tego "ale" nie za bardzo Obrazek

Właściwie to ja ostatnio jakoś długo Balogh nie czytałam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 kwietnia 2010, o 21:54

A ja właśnie odwrotnie Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 kwietnia 2010, o 22:22

chyba właśnie czuję, że to jakieś okropne zaniedbanie i powinnam szybko nadrobić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 kwietnia 2010, o 22:47

Zauroczeni są przesłodcy i ja w sumie wracam całkiem często do tego tytułu i... za każdym razem nic nie pamiętam oprócz atmosfery Obrazek czemu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 kwietnia 2010, o 22:53

Tego nie wie nikt. Mam wrażenie, że atmosfera i odczucia są dużo bardziej istotne niż same wydarzenia Obrazek Jedna z tych sympatyczniejszych książek tej pani, jak dla mnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 kwietnia 2010, o 23:06

A co tu pamiętać, jak tam się niewiele w gruncie rzeczy dzieje Obrazek



Ale fajne, też lubię i wracam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 kwietnia 2010, o 23:18

ale są inne leniwozłotopopołudniowe książki, które lepiej pamiętam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 kwietnia 2010, o 23:27

Pewnie to kwestia indywidualna. Ja też tak czasem mam. Książka mi się może bardzo spodobać, chociaż w sumie to jest o niczym Obrazek Tyle, że u Balogh chyba tak jeszcze nie miałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 kwietnia 2010, o 23:58

yyy, nie pamiętam Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1030
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Września

Post przez monia204 » 14 kwietnia 2010, o 13:30

Przeczytałam "Miłosny skandal" i rzeczywiście bohaterka jest bardziej zwariowana i charyzmatyczna, ma swoje zdanie i charakterek, do tego świetny bohater.....ale... i tak dla mnie ta autorka nie potrafi budować napięcia i jakoś jej powieści mnie nie wciągają Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 14 kwietnia 2010, o 13:32

Zawsze pozostaje niedosyt po lekturze jej powieści Obrazek I tak lubię, bardzo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 kwietnia 2010, o 13:37

napięcia ... hm ... uparłabym się że kilka miało napięcie wcale wcale Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 kwietnia 2010, o 13:40

Kwestia potrzeb czytelniczych i tego, czego się oczekuje od napięcia chyba Obrazek Bo w niektórych to napięcie jest dla mnie napięcie do granic możliwości Obrazek Emocjonalne oczywiście, nie erotyczne Obrazek A co do niedosytu to często właśnie przy książkach innych autorek miałam myśl, że '.



Z drugiej jednak strony ciężko mi ocenić, jak wypada Balogh np tylko po lekturze Bedwynów i nauczycielek, czy tych najnowszych. Bo i mnie nie wszystkie przekonują, ale zbyt wiele starszych czytałam, żeby po tych nowszych seriach oceniać całą Balogh.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości