przez limonka » 7 kwietnia 2010, o 01:08
"Obiecaj mi raj" mi się podobało, widać taki wczesno-brockwayowski ukłon w stronę dramatozy. Fabuła klasycznie przewidywalna, ale nie wyklepana na blachę, nawet rudowłosa piękność o talentach rolniczo-uwodzicielskich mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Natomiast ta najnowsza, "Urzeczenie", o tych tam zwierzątkach, fałszywych spirytystach i innych takich - jak dla mnie słaba, miało być humorystycznie i z przymrużeniem oka, a wyszła woda. W tym stylu lepsza była pierwsza "panna młoda".