Ja się staram czytać do końca, jeśli już zaczynam, ale... Zdarzyło mi się nie doczytać paru książek (W ogóle.). Czasem z zamiarem powrotu w przyszłości, czasem z głębokim uczuciem rezygnacji
Szczerze mówiąc, przeczytałabym coś Laurens, bo ona te książki ma takie "zwyczajne" (Ani dramatozowe, ani specjalnie zabawne, ani zagadkowe)
Przynajmniej nie wściekam się na głupotę. A jak się przy okazji trochę wynudzę, bo za długa... Cóż. Jednak z nudów umrzeć się nie da