przez Dorotka » 29 marca 2010, o 22:46
To on miał świra na punkcie dziecka. Chciał je mieć za wszelką cenę, nawet z próbówki, a ona byla temu przeciwna. A potem pokrzyżował jej szyki z awansem, bo specjalnie powiedział ich wspólnemu szefowi, że starają się o dziecko, sugerując tym samym, że wolałby żeby ona tego stanowiska nie dostała. I ona się wściekła, złożyła wymówienie i wyprowadziła się z ich wspólnego domu.