Akurat w to, że one się sprzedają, to wierzę - w Stanach, o ile mi wiadomo, najlepiej sprzedaje się również Harlequin Presents, a potem Silhouette Desire, czyli nasz Gorący Romans (no i Romans z szejkiem to oczywiście starannie wyselekcjonowana mieszanka z Presents i Desire). Czyli razem mamy większość polskiej oferty. Ale pomijając ekonomię, to pewnie, że bym chciała szerszą ofertę...
Natomiast powiem wam, choć może nie powinnam w obliczu takiej inicjatywy harlequina, że ja nie za bardzo widzę sens oceniania i recenzowania książek na stronie wydawnictwa. Zależało mi, żeby na polskiej stronie była lepsza informacja (a nie znikające po miesiącu opisy) i sklep - to jest, i super. Natomiast otoczka oceniania - cóż... Na to są inne miejsca, dla mnie to oczywiste, że wydawnictwo nie będzie miało ochoty gromadzić na swojej stronie krytycznych recenzji, więc wolałabym to całkiem odpuścić niż albo patrzeć potem na cenzurę albo czekać, aż powstaną jakieś niesnaski.
A forum... ok, może być, ale to też specyficzna forma i z forami niezależnymi nie ma porówniania