Teraz jest 24 listopada 2024, o 11:39

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 21 marca 2010, o 02:01

To musi tak być , bo jakby pierwsza była idealna to z drugą autorka miałaby już kłopot . A tak zawsze może ją uśmiercić i wtedy pojawia się ta dobra Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:21

a poza tym jak powiedziała Ilona Łepkowska, udane małżeństwo to jest fascynujące ale w życiu a nie na ekranie/ w ksiązce Obrazek



ps. u Basso jeszcze była Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 02:30

Ale u Thorton i jedna i druga była w porządku. Chociaż każda inna i tyle. Może nie musi być aż tak ', ale od tego ogromnego kontrastu to mnie czasem odrzuca. Jedna puszczalska, druga wspaniała. I tak dalej na zasadzie skrajności. Nie mogłaby czasem ta pierwsza żona po prostu nie kochać go, a tylko lubić czy coś w tym guście? Czasem bym tak wolała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:36

i czasem tak jest- np u Coulter zona Tysena Obrazek



natknęłam się na parę, może i tobie się uda w końcu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 02:39

O, tak. Magiczne sformułowanie: "W końcu" Obrazek

Raz już się natknęłam. Jak doczytam tamtą serię Coulter to kolejna mi się trafi. Byle do przodu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:41

przy czym ta pierwsza jak była dobra i miła to kiepska w łózku zawsze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 02:45

To chyba oczywiste jest Obrazek



Ale <span style="text-decoration: underline">chyba</span> u Thornton tragedii i pod tym względem nie było, chociaż pewnie londyńskich kurtyzan to by nie zagięła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:46

u Thornton chyba nie ale i tak głębię prawdziwej namiętności odkrywał bohater u drugiej żony Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 marca 2010, o 02:47

U Balogh w ogóle nie ma zbyt wielu pierwszych żon, więcej jest pierwszych mężów Obrazek



Bo z żon to poza Pieśnią bez słów kojarzę:

Longing - tu ciekawe o tyle, że nic o niej nie wiadomo, poza tym, że spłodziła córkę bohatera, nawet imię nie padło

A Certain Magic - może niedopasowana, ale dobra dziewczyna Obrazek

An Unacceptable Offer - niedopasowana i sfrustrowana



No i Tajemnicza perła, ale ona jeszcze w trakcie akcji była...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:51

ale zawsze jest możliwa opcja- odkrycie że ta idealna jednak nie była tym czego naprawdę pragnął Obrazek



a czekajcie co tam było w <span style="font-style: italic">Pieśni</span> u Balogh? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 02:52

Ależ oczywiście. Przy tej drugiej wszystkie panie lekkich obyczajów odpadały w przedbiegach Obrazek No, może nie aż tak. Różne to były kobiety i tyle Obrazek



A w <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Tajemniczej perle"</span></span> to ta żona standardowa Obrazek



Aha, Pinks sobie przypomina Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 marca 2010, o 02:55

eee tam...



hm, bo rozwala trochę koncepcję miłości monogamicznej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:55

właśnie, nic Obrazek

<span style="font-style: italic">kompletna eutanazja</span>, jak powiedziała raz triumfalnie pani z mięsnego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 marca 2010, o 02:57

No przecież Ashley tą żoną właśnie był straumatyzowany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 02:59

jak cudownie! Obrazek zapomniałam więc powinnam zaraz przeczytać! Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 03:01

Nie ma jak motywacja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 marca 2010, o 03:08

A jeszcze mi się przypomniały dwa opowiadania:

Playing House - dziwka

A Waltz Among the Stars - ukochana i nie-dziwka (choć w pewnym sensie bardziej przyjaciółka niż żona...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 13:53

<span style="font-style: italic">Pieśń bez słów</span> to była moja druga Balogh po <span style="font-style: italic">Nocy miłości</span>, która to noc mi średnio przypadła do gustu.

A potem przeczytałam <span style="font-style: italic">Pieśń</span> i była świetna i tam byli Anna i Luke, przedstawieni po latach szczęśliwego pożycia aczkolwiek w sposób nieprzyprawiający o mdłości i wielce zachęcający do przeczytania cz. 1. Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 21 marca 2010, o 15:37

... w której to również pokazani byli w sposób nieprzyprawiający o mdłości Obrazek za to Emili i Ashley zdecydowanie zachęcili do sięgnięcia po cz.2 w równie wyważony sposób Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 16:53

nieprzyprawiająca o mdłości cz. 1 to się zdarza często, ale sportretowani bohaterowie w kolejnych częściach często zawodzą ...



tu na szczęście nieee Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 21 marca 2010, o 18:29

i znowu muszę to przeczytać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 18:33

Czytaj, Kasiek, czytaj po raz kolejny. Takie to ' było Obrazek Coś na kształt SPL, ale tylko na kształt. Tak mi się podobało, jak rzadko kiedy Obrazek

Na dodatek tajemnica bardzo, bardzo porządna. Chwali się.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 marca 2010, o 18:35

no i Luke z Anna niemdlący Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 21 marca 2010, o 18:36

To już wymieniałaś wyżej, więc nie chciałam się powtarzać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 21 marca 2010, o 18:42

a ja to wszystko wiem i temu czytać będę Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości