Teraz jest 22 listopada 2024, o 12:53

Mary Jo Putney

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 01:39

Mnie niestety nie ruszyło to za bardzo... To znaczy wątek główny, bo drugoplanowy to i owszem, na tyle, że nie dałam rady zabrać się od razu za książkę o tym drugim (i do tej pory tego nie zrobiłam, trzeba naprawić...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 01:48

drugoplanowy to o Jenny i jej Hindusie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 01:52

Nie, chodzi mi o brata i umierającą kochankę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 01:54

aaa, hmm... to ja ci powiem że mnie to akurat obleciało Obrazek



czytnij sobie przy okazji, <span style="font-style: italic">China bride</span> sympatyczna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 marca 2010, o 01:56

A to już wyciskacz łez absolutny Obrazek



Mi się podobała cała książka. Pierwszy, drugi, trzeci plan. Coś bym oczywiście pozmieniała, bo to ja, ale jako całość jak najbardziej. Wiadomo, każdy lubi coś innego Obrazek Ja nie znoszę SPL w końcu Obrazek

A <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Chińską narzeczoną"</span></span> gwizdnęli mi ostatnio sprzed nosa. Przyszłam, a tu ni ma Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 01:59

A nie, ja nie wiem, czy bym coś zmieniała, mnie ogólnie ta główna historia tak mało obeszła i ciężko mi wskazywać na jakieś irytujące szczegóły czy coś takiego. Ale ja mam w sumie z Putney taką ruletkę, a jeśli mnie sama historia nie zainteresuje, to jej styl pisania mi tego nie wynagradza, bo uważam, że z tym bywa u niej kiepsko - chociaż wiem, że z tym zdaniem jestem w mniejszości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 marca 2010, o 02:05

Nie masz się co przejmować Obrazek Ja czasem, a nawet i częściej, też w swoich opiniach nie zgadzam się z ogółem Obrazek Akurat tę autorkę lubię i zgadzam się z resztą, chociaż nie wszystkie jej książki trzymają poziom.

Właśnie się inteligentna zorientowałam, że ta druga część jest o lordzie Maxwellu Obrazek O ja spostrzegawcza. Muszę sobie zamówić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 02:09

Ja też ją zasadniczo lubię - na pewno bardzo mocno lubię Jak stare wino i Idealną różę (i Jsw to właściwie bez zastrzeżeń, ale np w Róży to mogę powiedzieć, że ogólny klimat i jakaś taka dojrzałość bohaterów wynagradza mi pewne jej wady), natomiast (zupełnie subiektywnie oczywiście) uważam, że Putney miewa przyciężkawy styl pisania i dlatego czasem zupełnie mi nie iskrzy z jej książkami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 marca 2010, o 02:42

jej mocną strona jest bardziej pomysł na historię i jej rozwinięcie Obrazek



ps.moment moment, to co ci, Agatonie, przeszkadzało? no zazłosliwij trochę Obrazek prooooszę...

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 marca 2010, o 11:02

Skończyłam <span style="font-style: italic">Jedwabną tajemnicę</span> i muszę przyznać, że dawno, dawno temu mnie tak bohater Putney nie znudził. Choć bohaterki typu Juliet mnie specjalnie nie przekonują w pewnych momentach zaczynała rozumieć Juliet i jej ucieczkę.

A Ross po prostu rozłożył mnie na łopatki. I już nawet nie wiem co było szczytem, czy to, że był taki mądry, inteligentny i znał tyle języków, czy jego prawość i honor, czy umiejętność zjednywania sobie nieprzychylnych, czy szczęście, które towarzyszyło mu przez cały czas, czy te emocje, które choć z początku wydawać się mogły złe później okazywały się dobre czy może to, że aby nie sprawić zawodu żonie podczas nocy poślubnej brał teoretyczne lekcje u kurtyzany, jako, że dla niego to też miał być ten pierwszy raz. Ja chyba muszę być bardzo złą kobieta, że nie umiem docenić kogoś takiego.

O losie, przecież w tym facecie zakochał się nawet jego wielbłąd Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 12:47

pewnie tak, ale historie wydają mi się ciekawsze na ogół od innych które w powszechnej opinii iskrzą Obrazek







<span style="font-style: italic">Diabolicznego barona </span>czytałyście? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 marca 2010, o 13:25

ja mam słabość do Putney, tutaj mi motywacja zdrady i opuszczenia męża zgrzyta, ale Rossa lubię i cała historyjkę też!

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 marca 2010, o 13:53

chyba nawet najbardziej lubiącym powinien motyw zdrady zgrzytać, bo umocowania nie ma żadnego jedynie próby, które wyjątkowo grubymi sznurkami nawet nie szyte a powiązane próbowały być Obrazek

ogolnie klimaty pustynne dla mnie były sympatyczne i czytliwe, ale pewnie to efekt nieznajomości tematu i obaw związanych z tym, czy za chwilę tam jakiś szejk nie wyskoczy Obrazek Chętnie przeczytam dwie części pod warunkiem, że ktoś obieca mi, że tam nie ma faceta, który urodził się po to by tłumaczyć głupotę swojej kobiety Obrazek



Diabolicznego barona czytałam wieki temu i nie raczej nie pamiętam niż pamiętam, z ogólnym przesłaniem, że można szybko zapomnieć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 14:03

co do pustyń i takich tam, to cenię ją za to że nie wymyśla krain Obrazek



jak zobaczyłam że z <span style="font-style: italic">Barona</span> wyrosło <span style="font-style: italic">Wino</span> to zdębiałam Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 marca 2010, o 14:19

mam nadzieję, że pozytywnie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 14:22

z zachwytu ze z czegoś takiego zrobiło się coś takiego Obrazek



ona lubi przepisywać książki marzy mi się żeby barona przepisała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 marca 2010, o 14:53

nie zaszkodziłoby, zgoda Obrazek

PS: Pinks, jakaś Ty różowiutka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 15:03

jak twoje świneczki Obrazek





mnie się jeszcze straszliwie podobało <span style="font-style: italic">The marriage spell</span>, a potem gmosia wzięła przeczytała i mówi że tam się nic nie dzieje, zastanowiwszy się przyznałam rację, ale i tak to był cudnie delikatny paranormal Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 16:59

Powiedzmy, powiedziałabym że tak pół na pół u niej jest Obrazek Co zrobić, lubię ją, ale nie do końca mnie przekonuje i choć historie ma dobre, to myślę czasem, że byłyby jeszcze lepsze, gdyby ktoś z lżejszym piórem je napisał.



Co to lekcji u kurtyzany, to mi się przypomina, jak u Balogh <span style="font-size: 7px; line-height: normal">jeden taki dziewic postanowił się douczać u kurtyzany przed rozdziewiczeniem żony i tak uczynił, a tymczasem żona wiedząc o tym przebrała się za kurtyzanę z woalem i tak sobie ślicznie poradzili, o mamo </span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 17:19

jakiż tytuł to? Obrazek





no i nie zapomnijmy Coulter, ta to dopiero dała czadu w tem względzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2010, o 17:24

<span style="font-style: italic">Gentle Conquest</span>. Miałam nadzieję, że to będzie dobra historia o młodej parze, bo Balogh ma w sumie takie wyczucie do pisania o problemach młodych, skojarzonych małżeństw, ale cóż, nieco się rozczarowałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 marca 2010, o 17:28

widać nikt nie jest idealny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 marca 2010, o 22:17

Ja <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Diabolicznego barona"</span></span> nie czytałam i nie mam takiego zamiaru. Wolę pozostać przy mojej sympatii do Putney.



Z <span style="font-weight: bold">Jedwabnej Trylogii</span> to trafiłam jedynie na część 3 i tam chyba bohater nie musiał tłumaczyć swojej wybrance jej głupoty. Nie dam sobie za to ręki uciąć, bo nie wiem w jakim konkretnie kontekście powinnam to rozumieć Obrazek



A na <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Dziecko ciszy"</span></span> może kiedyś mi jeszcze przyjdzie ochota ponarzekać. Pewna nie jestem, ale trzeba pamiętać, że nie było jeszcze książki, w której nie znalazłabym czegoś co mi nie zgrzyta i popiskuje albo zwyczajnie nie odpowiada Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 marca 2010, o 22:32

nie przejmuj się, jak tłumaczy to znaczy że bardzo kocha Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 marca 2010, o 22:49

To im więcej tłumaczy, tym mocniej kocha Obrazek I tak się nie przejmuję. Wezmę się i za tę książkę z wielbłądem i tłumaczącym bohaterem Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości