Teraz jest 25 listopada 2024, o 08:47

O płci brzydkiej - kącik humoru

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 grudnia 2009, o 23:24

Wszystkie w ogóle są super. Dawno się tak nie uśmiałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 9 grudnia 2009, o 00:31

ten ostatni slyszalam w innej wersji Obrazek ale ta tez jest fajna Obrazek



za to jasiu wymiotl ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 grudnia 2009, o 20:03

ten ostatni...ale mu się udało zagadać...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 grudnia 2009, o 03:47

Mężczyzna jest jak......



KELNER........... między 14 - 25 rokiem życia....

jeszcze nie doniesie a już rozleje.....

DRWAL............między 25 - 35 rokiem....

rąbie co popadnie.........

WIRTUOZ.........między 35 - 50 rokiem......

długo stroi, krótko gra....

METEOROLOG..między 50 - 60 rokiem....

z przodu opad z tyłu wiatry.......

MŁYNARZ........po 60-tym roku życia...

siedzi na workach i bawi się sznurkiem......

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 grudnia 2009, o 13:23

To już kiedyś było, ale śmieszy nadal Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 grudnia 2009, o 00:07

Lekarz długo analizuje wyniki badań Kowalskiego i wreszcie mówi do pacjenta:

-Ma pan kamienie w pęcherzyku żółciowym, piasek w moczu, zwapnienie w płucach...

-Panie doktorze, proszę mi jeszcze powiedzieć, gdzie mam cement, to może zacznę się budować!



Przed sądem staje niejaki Robertson, oskarżony o szarlataństwo.

-Sprzedawaliście swoim klientom rzekomy eliksir wiecznej młodości. Czy byliście już kiedyś za to karani?

-Owszem, wysoki sądzie, w roku 1389, a następnie w latach 1632 i 1849.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 grudnia 2009, o 12:59

Niezłe, niezłe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 grudnia 2009, o 17:58

Z młodych lat Wujka Staszka Mistrza Ciętej Riposty



Staszek był wielkim pasjonatem motorów.

Miał Harleya - najważniejsza rzecz w jego życiu!

Dbał o niego, pucował wazeliną do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim nawet. Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu.

- Stasiu - powiedziała - znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców.

- Czemu nie - odparł Staś.

Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciągnął wazelinkę i na tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z Harley 'em byli gotowi!

Podjechali pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał...

- Witaj Stasiu - dziewczę promieniało szczęściem - Wejdź, zaraz będzie obiad. Musze cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa.

- Nie martw się - Staś nie był w ciemię bity jestem małomówny z natury. Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli:

- Ale wstyd ! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o mamę, tatę, o ogród, o rodzeństwo, ale nie mogę, bo będę gary zmywać...

Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli:

- K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak? Powiem coś, to mnie stara do garów wypieprzy...

Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli:

- Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te gary, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam...

Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garów myć tez nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!

- Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR!

Nie wie, co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół! Kieckę w górę i jedzie ją od tylu. - Ktoś pęknie i coś powie - myśli - on do garów a ja do motoru!!!

Skończył Stasiek, siada i...nic!

Cisza jak makiem zasiał...

Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli:

- Co ten Stasiek taki napalony? Mógł przecież poczekać, aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę gary myc...poczekam...

Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli:

- Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła? Jak on mógł moją córkę tak potraktować? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza odezwę, to będę musiała gary myć...

Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staśka i myśli :

- O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...! Przecież go sk**yna za***ie ! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać?

Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad zaczął walić w harleya jak w bęben...

- CO ROBIĆ! - myśli...

I dalejże matkę na stół, kieckę matce w górę i jedzie ją od tylu.

- Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej myśli Stach - Stary do garów, a ja do motoru!!!

Skończył, siadł... i dalej cisza... nic...

Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli: - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty? Najpierw mnie, potem moja matkę? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo będę musiała gary myć, jak się odezwę pierwsza...

Matka siedzi, czerwona jak burak i myśli: - Nawet niezły ten chłopiec... i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli?

Powinnam się jakoś wytłumaczyć ...ale może później, bo będę musiała gary myć....

Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twardziel z niego, więc milczy i tylko myśli:

- Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę gary myć ... Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w potężna kałużę, pełną błota, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy widzi rdze pożerającą jego ukochanego Harleya...



NIE WYTRZYMAŁ WSTAŁ I MÓWI:



- Macie może wazelinę?

Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony:

- To ja już pójdę i umyję te gary...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 12 grudnia 2009, o 22:07

Od razu poprawia humor ! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 13 grudnia 2009, o 02:09

Ległam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 grudnia 2009, o 20:07

ja na miejscu ojca tez bym poszla myc gary Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 grudnia 2009, o 16:32

Świetne. :lol: Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 30 grudnia 2009, o 20:47

Na dyskotece wiejskiej, mieszczanin podchodzi do dziewczyny:

- Zatańczysz?

- Nie chulom.

Podchodzi do drugiej:

- Zatańczysz?

- Nie chulom.

Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:

- Zachulosz?

- Z wieśniakami nie tańczę.



Do sali żołnierskiej wchodzi sierżant i pyta:

- Szeregowy, co tu tak śmierdzi?!

- Melduję obywatelu sierżancie - jak Was tu nie było, to tak nie śmierdziało!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 30 grudnia 2009, o 20:53

dobre Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 30 grudnia 2009, o 21:11

Zachulosz? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 grudnia 2009, o 21:43

Całkiem całkiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 27 stycznia 2010, o 18:10

Typy Podrywaczy

Poeta

Jak namierzyć?

Włos rozwiany i długi, szaty w nieładzie, w dłoni lira - tak wygląda wersja XIX-wieczna. Typ współczesny nosi pod pachą zamiast liry tomik ulubionego poety albo notes, w którym zapisuje wiersze, gdy dopadnie go natchnienie. Zwykle bez grosza, tak przyziemne czynności jak zdobywanie pieniędzy są poniżej jego poziomu. W towarzystwie popada w długie chwile zamyślenia, kiedy nie dociera do niego ani słowo z toczącej się rozmowy. Jeśli się odezwie, to nie na temat, lub używając skomplikowanych metafor. Chronicznie nieszczęśliwie zakochany, bo to pomaga w twórczości.



Podrywa:

"Masz takie smutne oczy, pewnie wiele cierpiałaś..."



Co cię czeka, jeśli wpadniesz w jego sidła?

Romantyczne spacery w czasie pełni księżyca. Zmarzniesz, ale on tego nie zauważy, zajęty wspominaniem TEJ, która go porzuciła tak okrutnie. Godzinami szuka rymu do słowa "kiść". Przy dużym szczęściu może zadedykuje ci wiersz "Dla wiernej przyjaciółki", gdzie porówna cię do głazu i ślazu.



Jak go spławić?

"Smutne oczy? Nie to atropina! Okulista mi zakropił, jutro będą normalne".



Sportowiec

Jak ich namierzyć?

Występują dwa podtypy sportowców: pierwszy zamawia koktajl ze świeżym bananem ("śniadanie mistrzów"). W trakcie rozmowy wykonuje dziwne ruchy rękami ("ćwiczenia izometryczne") i wie kto wygrał bieg na 400 m przez płotki na olimpiadzie w Monachium - a było to jeszcze przed twoim urodzeniem. Opowiada, że codziennie wstaje o piątej rano i biega 10 km. Drugi nie rozstaje się z deskorolką i nosi czapkę z daszkiem do tyłu. Nawet gdy jesteście na spacerze, zjeżdża z każdej górki, nie bacząc, że nie możesz za nim nadążyć.



Podrywa:

"Z takim mięśniem dwugłowym mogłabyś rzucać kulą".



Co cię czeka, jeśli wpadniesz w jego sidła?

Randki: będziesz siedziała na ławce w zakurzonej sali gimnastycznej patrząc, jak wyciska 100 kilo, a przy odrobinie szczęścia biła brawo na trybunie, kiedy wpada przedostatni na metę. Po treningu jest tak wykończony, że nie poniesie ciężkiej siatki z zakupami, nie mówiąc o pomocy przy trzepaniu dywanów, a w kinie zasypia. Dyskoteka odpada: idzie spać o ósmej, bo dba o formę.



Jak go spławić?

"Czy kulą rzuca się do celu?"



Komputerowiec

Jak go namierzyć?

Nadmiernie rozwinięta prawa ręka (od trzymania myszki i joysticka). Rozmawia wyłącznie na temat wyższości peceta nad makiem, jednej przeglądarki nad drugą i konieczności upgrade 'owania sprzętu. Nie wytrzymuje dłużej niż pół godziny poza domem, musi wracać, bo może dostał jakiś e-mail? Blady, zgarbiony (od siedzenia nad klawiaturą), często w okularach (monitor popsuł mu wzrok). Występuje w wersji chudej (pochłania go miłość do techniki, więc nie ma czasu na jedzenie) i grubej (żyje tylko miłością do techniki, więc przy komputerze pochłania stosy chipsów, frytek, pizzy i morze coli).



Podrywa:

"Jaki jest twój adres internetowy?"



Co cię czeka jeśli wpadniesz w jego sidła?

Kwiaty dostaniesz wirtualne, na monitorze. Poznasz doskonale jego profil, przesiadując godzinami obok komputera, kiedy wpadliście "na chwilkę" do niego, bo musiał sprawdzić czy w Bibliotece Kongresu Amerykańskiego mają informacje na temat hodowli płoci w północnej części Chin.



Jak go spławić?

"Nie zamierzam konkurować z Microsoftem. Spadaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2010, o 22:10

Dobre Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 lutego 2010, o 18:58

Zaczepił mnie dziś mąż koleżanki [kiedy byłam na spacerze z psem] i stwierdził, że koniecznie musi mi opowiedzieć taki oto dowcip:

<span style="font-style: italic">W Paryżu odbywają się międzynarodowe zawody w seksie oralnym, na które zjechały się panie z całego świata. faworytkami były Francuzki, Amerykanki i Czeszki. Tuż przed rozpoczęciem zawodów podchodzi do nich reporter miejscowej gazety i pyta Francuzki:

- Na jaki medal liczycie?

A one mu na to:

- My robimy loda tak rewelacyjnie, że zdobędziemy złoto oczywiście. Ale pod warunkiem, że nie będzie Hanki.

Reporter zwraca się do Amerykanek i im również zadaje to samo pytanie:

- A wy na jaki medal liczycie?

- Co najmniej na srebro, bo milość francuska w naszym wykonaniu to prawdziwe mistrzostwo świata - odpowiadają Amerykanki - Ale pod warunkiem, że nie będzie Hanki.

Reporter podchodzi do Czeszek:

- Jak sądzicie jaki medal przypadnie wam w udziale? - pyta.

Czeszki z usmiecham odpowidają:

- Liczymy na brąz, ale pod warunkiem, że nie będzie Hanki.

Zaintrygowany reporter nie wytrzymuje i pyta:

- Co to za Hanka, do cholery?

A one chórem;

- To ta Polka, która w pół minuty potrafi zrobić laskę i w tym samym czasie językiem ułożyć kostkę Rubika. </span>

I jak Wam się dowcip podabał?

Mnie średnio ubawił, szczególnie, że mąż koleżanki to taki męski szowinista i uwielbia tego wypu żarty, więc nie zastanawiając się długo zapytałam go czy zna drugą część tego dowcipu, a kiedy zaprzeczył powiedziałam mu tak:

<span style="font-style: italic">Panowie z całego świata też zostali zaproszeni do Paryża na zawody w seksie oralnym, ale żaden nie zdobył nawet brązowego medalu. A wiesz dlaczego? Bo na widok Hanki wszyscy zaczęli ślinić się jak buldogi, a języki stanęły im kołkiem. " </span>. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 lutego 2010, o 19:28

Obrazek Obrazek Obrazek dobre

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 26 lutego 2010, o 21:43

brawo Dorotka!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 lutego 2010, o 01:38

Dorotko jesteś wielka!! Twoja riposta była świetna. Obrazek Sam żart raczej kiepski.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 27 lutego 2010, o 01:44

Druga część pożal się Boże dowcipu zdecydowanie najlepsza Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 27 lutego 2010, o 01:49

I prawidłowo Dorotko - na chamów nie ma innego sposobu...

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 27 lutego 2010, o 02:16

Nie wiem czy zauważyłyście, ale faceci lubią opowiadać kobietom sprośne kawały. Podnieca ich to, czy co? A może chodzi o to, żebyśmy czuły się skrępowane.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości